Skocz do zawartości

Witaj!

Zaloguj lub Zarejestruj się aby uzyskać pełny dostęp do forum.

Zdjęcie
- - - - -

Mamy drugie miejsce w Europie!


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
80 odpowiedzi w tym temacie

#51 Rafał P

Rafał P



  • 6 849 postów

Napisano 18 grudnia 2006 - 00:04

Pożyczał i oddawał :(ja miałem z tym zawsze kłopoty). Jak chcesz oddać zassane prawa autorskie ? Skasowac pliki uzyczne po jakims czasie. Jednak korzystanie z usługi p2p i ściąganie dzieł autorskich to zupełnie co innego. Tu sie roznimy. Dla mnie to to samo. Pozyczam od usera plyte ktorej nie mam, w zamian wysylam mu plyte ktorej on nie ma. To sie nazywa wymiana i jestem pewien kokos, ze uprawiales te "proceder" nie jeden raz (kazdy z nas tak kiedys zrobil), tylko ty robiles to fizycznie, wymieniajac sie plytami CD, a ktos inny wymienia sie plikami. Roznica polega jedynie na charakterze przedmiotu wymiany (fizyczna wymiana plytami CD kontra wirtualna wymiana plikami) Po jakims czasie ty oddajesz plytki,a inni kasuja pozyczone pliki.

#52 imrik

imrik
  • 3 471 postów
  • SkądWrocław, Poland

Napisano 18 grudnia 2006 - 00:07

a ja myślę, że te dane są mocno zaniżone i na świecie piractwo jest znacznie wyższe. Co do piractwa oprogramowania to uważam to za świństwo, ale co do piractwa muzyki czy filmów to już mam osobiście nieco odmienne zdanie. Kiedyś dawno temu nie było płyt, tylko przychodziło się na koncerty i grywali w knajpach i na imprezach i na tym zarabiali artyści. Od pewnego czasu na artystach żerują wielkie wytwórnie monograficzne wydające ich płyty i zarabiające krocie w porównaniu z tym co mają artyści, którzy często nieświadomie są oszukiwani przez firmy fonograficzne, ktore podstępem wyciągają prawa do utworów od artystów. Piractwo muzyki nie szkodzi artystom jako takim, przecież zdobywają w ten sposób widownię. Kiedy będą grali koncert w okolicy to pójdziemy na niego właśnie dlatego, że znamy ich muzykę, a niech wytwórnie fonograficzną, niech się one chrzanią! To jest moim skromnym zdaniem wynaturzenie, przestarzałe ogniwo w tym rynku, teraz mamy internet. Już się tworzą serwisy, które utrzymują się z reklam i stać ich na rozpowszechnianie dóbr intelektualnych bez dodatkowych kosztów ze strony zainteresowanych. Myślę, że w następnej dekadzie lub dwóch wielkie wytwórnie fonograficzne padną pod naporem internetu i faktu, że ludzie na świecie chcą się dzielić muzyką i filmami, które przecież sami musieli najpierw zakupić. Coraz powszechniejsze będą rozwiązania typu: dodatkowa opłata do abonamentu w zamian za możliwość legalnego ściągania muzyki i filmów, bez praw do sprzedaży i publicznego odtwarzania. Artyści będą zarabiać na koncertach, klubach i reklamach. Przecież kiedy tak ogromny odsetek ludności świata jest w świetle prawa bandytami to nie znaczy o mentalności świata, tylko o odstającym od rzeczywistości prawie, które jest niezgodne z prawem ludzkim! Dlatego popieram i nadal będę popierał piractwo muzyki, może się to wam wydawać dziwne, haniebne, oburzające itp, ale ja wiem swoje i myślę, że wy też chcielibyście płacić przysłowiową złotówkę miesięcznie za dostęp do internetu i mieć spokojne sumienie i nieograniczone możliwości słuchania tego co wam się żywnie podoba + świadomość, że kilka wielkich złych korporacji robiących ludzi w balona pójdzie do piachu. amen.

#53 Rafał P

Rafał P



  • 6 849 postów

Napisano 18 grudnia 2006 - 00:09

zlodziejami to moze zbyt mocne slowo. ale zgodne z prawem to chyba nie jest.



Nie rozumiem, dlaczego to jest zbyt mocne slowo. Skoro lamiesz prawo i sam przynales ze to niezgodne z prawem, jestes przestepca. Nazywajmy sprawy po imieniu.

#54 Leander

Leander
  • 205 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 18 grudnia 2006 - 00:21

Natomiast moja znajoma wrocila z Rosji. Wrocila, i pokazala mi cos, w co nie moglem uwierzyc. To byla plytka kupiona w ruskim kiosku, legalnie wydana z jakims pismem typu "Grafika komputerowa" (tak jak u nas gratisy CD). Problem w tym, ze na plytce byla nagrana PELNA wersja Adobe CS i dziesiatki innych programow, wszystko elegancko z krakami, w kolorowych kopertach, i to w legalnej sprzedazy.


O.O
Jak sie nad tym zastanowic...
Paragon dostane?
Dostanę.
Faktury VAT juz zapewne nie.
Co nie zmienia faktu ze bedzie to legalnie nabyte oprogramowanie.
Pytanie tylko, czy za grzechy ojcow cierpiec maja dzieci?
Tzn. czy odpowiadam za to ze autor dziela ktore nabylem legalna droga stworzyl to dzielo nielegalnie?

1) kupilem ksiazke, po czym okazalo sie ze autor jej popelnil plagiat, zerznal polowe ksiazki od kogo innego. Czy ponosze za to winę?
2) Legalna droga nabylem film krotkometrazowy, zawierajacy w podkladzie muzycznym utwor jakiegos zespolu. Czy w przypadku braku zgody wykonawcow danego utworu na wykorzystanie go w filmie ponosze za to odpowiedzialnosc?

AD1 wydaje sie glupi- na chlopski rozum wychodzi ze nie
AD2 tu juz wieksza zagwozdka, ale niby jako nabywca skad mialem wiedziec ze podklad jest nielegalny
AD3[przyklad Ruczaj'a] to wydaje sie juz malo legalne, niemniej chyba legalnym jest.

Tak wiec do prawnika, a potem do moskwy ;)

PS: punkt nr2 szczegolnie mnie zaastanawia, jako ze jestem fanem AMV'ałek, czyli krotkometrazowych filmikow stworzonych z wycinkow roznych Anime do rytmu roznych piosenek, trailerow itp.

#55 Krzysiek

Krzysiek
  • 4 184 postów
  • Płeć:
  • SkądWarszawa

Napisano 18 grudnia 2006 - 00:27

Nie rozumiem, dlaczego to jest zbyt mocne slowo. Skoro lamiesz prawo i sam przynales ze to niezgodne z prawem, jestes przestepca. Nazywajmy sprawy po imieniu.


przestepca ok ale nie zlodziej rozumiesz? rozrozniasz to? nie kazdy przestepca jest zlodziejem:P
i w sumie mozna powiedziec ze kazdy z nas jest przestepcą bo raczej kazdy z nas zlamal kiedys prawo. nie zawsze mozna wszytko na rowni stawiac

#56 Rafał P

Rafał P



  • 6 849 postów

Napisano 18 grudnia 2006 - 00:32

Jak sie nad tym zastanowic... Paragon dostane? Dostanę. Faktury VAT juz zapewne nie. Co nie zmienia faktu ze bedzie to legalnie nabyte oprogramowanie. Pytanie tylko, czy za grzechy ojcow cierpiec maja dzieci? Tzn. czy odpowiadam za to ze autor dziela ktore nabylem legalna droga stworzyl to dzielo nielegalnie? Patrz odpowiedz na pyt. nr 2 1) kupilem ksiazke, po czym okazalo sie ze autor jej popelnil plagiat, zerznal polowe ksiazki od kogo innego. Czy ponosze za to winę? Legalnie jej nie nabyles, poniewaz kupiles ksiazke ze skradzionymi prawami autorskimi. 2) Legalna droga nabylem film krotkometrazowy, zawierajacy w podkladzie muzycznym utwor jakiegos zespolu. Czy w przypadku braku zgody wykonawcow danego utworu na wykorzystanie go w filmie ponosze za to odpowiedzialnosc? Tak, ponosisz odpowiedzialnosc. Jednak twoja odpowiedzialnosc ogranicza nie do odpow. karnej,ale osobistej. Co znaczy, ze sprzedajacy wyludzil od Ciebie pieniadze za nielegalny towar. Masz obowiazek zwrocic towar urzedowi scigania jako dowod rzeczowy,a o zwrot poniesionych kosztow musisz juz zalatwic sam, wszczynajac postepowanie cywilne o ich zwrot od oszusta.

#57 Rafał P

Rafał P



  • 6 849 postów

Napisano 18 grudnia 2006 - 00:35

przestepca ok ale nie zlodziej rozumiesz? rozrozniasz to? nie kazdy przestepca jest zlodziejem:P


Masz racje, pomylilem sie, przepraszam. Zmieniam wiec zdanie, ze prawie kazdy z nas jest nie zlodziejem, ale przestepca. Mam nadzieje, ze czujesz sie przez to lepiej.. ;)

#58 MarcinWitek

MarcinWitek
  • 1 574 postów
  • SkądMars

Napisano 18 grudnia 2006 - 00:38

Jakiś czas temu w PC-towej gazecie Enter nagle zaczęły ukazywać się różne kwiatki. A to piracka zhackowana wersja kodeca DV microsoftu (komercyjna droga). A to jeden a potem następny wirolek czy trojan i tak co miesiąc. Mam tą płytkę Entera z tym pirackim kodekiem instalator nie był oryginalny tylko zhackowany po instalacji ustawiał w przeglądarce stronę startową z której można było ściągnąć kodeki ... mało nie spadłem z fotela. Kodeki o których można było posłuchać jedynie w programach naukowych. Szaleństwo ... było tego ponad 1000 wszystko pełne wersje! Niektóre kodeki normalnie kosztowały po kilkaset tysięcy dolarów. Nie mogłem uwierzyć własnym oczom. Na forum Entera wybuchła histeria. Niektórzy myśleli że to legalna strona. Enter oczywiście milczał. Myślałem że wywala tych smarkaczy odpowiedzialnych za to w gazecie ale gdzie tam sprawa ucichła. W następnym numerze był wirus. Zastanawiałem jak to się stało że nikt tym się nie zainteresował. Przecież jest materialny dowód !

#59 Krzysiek

Krzysiek
  • 4 184 postów
  • Płeć:
  • SkądWarszawa

Napisano 18 grudnia 2006 - 00:40

Masz racje, pomylilem sie, przepraszam. Zmieniam wiec zdanie, ze prawie kazdy z nas jest nie zlodziejem, ale przestepca. Mam nadzieje, ze czujesz sie przez to lepiej.. ;)


hehe lepiej to brzmi :) porownaj "TY ZLODZIEJU" a "TY PRZESTEPCO" :D

#60 51m0n

51m0n
  • 6 980 postów

Napisano 18 grudnia 2006 - 00:41

Ad. post 58 - Może po prostu komuś posmarowali żeby nikt się nie czepił? Jak to w PL...

#61 reRESERVEDFX

reRESERVEDFX

    /////AMG

  • 2 111 postów
  • SkądBurr Ridge, IL

Napisano 18 grudnia 2006 - 00:44

Zgodzę się z kokosem. Swoją drogą to jest bezsensowane myślenie ściągnę z netu bo gdzie indziej można kupić taniej bzdura. Ostatnio latając po Empiku za prezentami chodzi jakiś dwóch smarkaczy i jeden do drugiego - zobacz nowa płyta wyszła, na to ten drugi - o super ściągnę sobie ją z netu. Ludzie nie zdają sobie sprawy że ściągnięcie nielegalnego softu z netu to jak okraść kogoś, to złamanie prawa. Nikt się tym nie przejmuje, za mało świadomości w ludziach. Zresztą długo się to nie zmieni jeżeli przykładu nie będą dawać młodym dorośli. Mój brat dostał 6 z informatyki w gimnazjum bo zainstalował pirackiego office na komputerze nauczycielki i skopiował jej 3 koncerty DVD, więc za pomoc w "organizacji lekcji" dostał ocenę celującą na koniec roku. Brawo!


To jest beznadziejne, wiem! Dlatego wlasnie wiekszosc informatykow w Polsce pisze sie w cudzyslowiu.

nie ma co ironizować kokos. każdy ma swoje zdanie na ten temat, a widzę, że Ty swojego jeszcze chyba nie sprecyzowałeś, bo Twój post to tylko zaczepka, którą nie wnosisz nic do dyskusji. zgadzam się z reRESERVEDFX w zupełności - gdybym mieszkał w pl to połowę softu miałbym nielegalną, bo by mnie nie było stać na licencje. ba! mogę powiedzieć, że jak mieszkałem w polsce to tak właśnie było. stosunek cen, które są uniwersalne w całym kraju, do zarobków polaków nie mieszkających w wielkich miastach, gdzie zarobki są wyższe jest argumentem samym w sobie.


Dokladnie! I tu jest wlasnie sek! Wiele ludzi nie ma pieniedzy zebu kupic niektory soft.

Maslaq: Uwierz mi, że choćby zarobki się zmieniły to i tak dopóki mentalność nie ulegnie zmianie dopóty Polacy będą na szczytach rankingów piractwa. Nie mówię, że nic by się nie zmieniło, ale nie na tyle, aby zejść na ziemię.
present_day: Ale ja też mam satysfakcję jeśli kupię oryginalne płyty, programy itp. Tylko, że to mogą powiedzieć osoby albo zarabiające na poziomie, albo te których nie ma w Polszy. Zwykły polak będzie miał satysfakcje kiedy uda mu się coś na lewo skołować za co nie będzie musiał "oddawać" pieniędzy.


Przypomina mi to, jak kiedys bylem w Polsce i sobie pogadalem z paroma chlopakami w Publicznym Gimnazjum w Dwikozach. Jak wszedlem do ich radiowezla to wszystkie polki byly zawalone piratami. Jak sie zapytalem ich dlaczego kradna to mi odpowiedzieli, ze oni NIE kradna i ze nie sa tacy glupi jak ja i ze nie kupuja oryginalow. Jak im pokazalem wtedy 60gb muzyki na moim starym PowerBook'u G4 (wszystko legalne) to mi powiedzieli, ze jestem debilem.... No i wlasnie przez takich malolatow Polska jest w rankingu piratow.

Hm, bardzo ciekawe argumenty tu padają. Ale... czy wszyscy usprawiedliwiający piratów naprawdę wierzą w to, że w Polsce stosunek cen do zarobków jest najgorszy w całej Europie (nie licząc Grecji)? Dane statystyczne nie wskazują na to, żebyśmy byli krajem o najsłabszych zarobkach, a i kłóci mi się to z nie tak dawno wysuwaną argumentacją, że zarabiamy już na tyle dobrze, iż Apple powinno nam tu wystawić Apple Polska.
Poza tym, nie oszukujmy się. Nawet na tym forum mieliśmy przykłady tego, że piracone są nie tylko programy drogie, ale nawet shareware kosztujące kilkanaście dolarów. I bynajmniej nie z powodu tego, że zagranicą jest taniej. Bo często nie jest. Na przykład wiele gier, to prawda że nie najnowszych, można kupić w reedycjach czy z gazetami. Za naprawdę śmieszne pieniądze.


Heidi, tutaj to juz wchodza w rachube ludzie, ktorzy sa kompletnym dnem. (nie mam innego slowa) Albo inne dzieci neostrady, ktorzy nie znaja nawet slowa oryginal i sciagaja wszystko, co popadnie.

mi sie nie podoba to ze na zachodzie uwazaja nas za idiotow. ja uwazam ze poziom ksztalcenia w polsce(uczelnie wyzsze) jest lepszy niz np. w stanach czy angii. inteligenty polak+ z dobra znajomoscia jezyka spokojnie by sobie dal rade na lepszych uczelniach np w stanach...


myapple - ale zes odkryl :P Ciekawe dlaczego w high-school geografie i fizyke zdalem na A+ bez praktycznie nic nie robienia. Po prostu Amerykanie w 2 i 3 klasie liceum robia to, co my w 3 klasie podstawowki :P

He, znam to. Ja mialem taka sytuacje: tak jak u Toniego, pelne napalenie na plyte. W zwiazku z tym wysylam maila do wytworni w Holandii z prosba o szczegoly transakcji. Ci mi odsylaja grzecznego maila, ze w Polsce mam sie kontaktowac z ich przedstawicielem, tu adres. Ja dzwonie do przedstawiciela, a on mi mowi, ze "panie, to tylko pan kupisz, po co to mi ma lezec na magazynie. a po jedna plyte nie bede panu faksowal". Wiec ja znowu do Holandii do wytworni, ze jest taka sytuacja, ze owszem maja autoryzowanego dystrybutora w Polsce ale on sciaga od nich tylko bardziej komercyjny fragment ich asortymentu. A ci znowu, zebym zwrocil sie do polskiego dystrybutora..itd itd.
Jaki mialem wybor? Potem skruszony napisalem do Irlandii, do zespolu, na szczescie smiali sie z tego a lider grupy odpisal mi ze on sam nie ma ich pierwszej plyty sprzed paru lat i musza ja nagrac od nowa.
Niestety, moj problem polega na tym, ze nie slucham Madonny, U2, Dj Tiesto i tego typu sieki maskulturowej. "Moich" plyt nie ma w Polsce w sklepach
Ale ile sie da, plyty kupuje od samych grup albo w Berlinie :)


Natomiast moja znajoma wrocila z Rosji. Wrocila, i pokazala mi cos, w co nie moglem uwierzyc. To byla plytka kupiona w ruskim kiosku, legalnie wydana z jakims pismem typu "Grafika komputerowa" (tak jak u nas gratisy CD). Problem w tym, ze na plytce byla nagrana PELNA wersja Adobe CS i dziesiatki innych programow, wszystko elegancko z krakami, w kolorowych kopertach, i to w legalnej sprzedazy.


Ja tez, jak nie moge znajsc piosenki, ktora lubie na iTMS to po prostu ja sciagam przez Torrenta, ale TYLKO w takich przypadkach.

A ten numer z Rosja to jest zajefajny :D Oni nie maja ochrony praw autorskich :D Raz Marek (moj szwagier) sie cieszyl, ze znalazl strone z MP3-kami po 30Centow. Potem sie zdziwil jak mu powiedzialem, ze te tysiace piosenek, ktore ma teraz na dysku, to wszystko to nielegalne ;) Oj chlopak sie zdziwil :P

Pozdr.

#62 korniszon

korniszon
  • 1 152 postów
  • Skądkanalizacja

Napisano 18 grudnia 2006 - 00:50

Kiedyś dawno temu nie było płyt, tylko przychodziło się na koncerty i grywali w knajpach i na imprezach i na tym zarabiali artyści.

Ludzie żyli w pokoju z dinozaurami, wszyscy się kochali.

Od pewnego czasu na artystach żerują wielkie wytwórnie monograficzne wydające ich płyty i zarabiające krocie w porównaniu z tym co mają artyści, którzy często nieświadomie są oszukiwani przez firmy fonograficzne, ktore podstępem wyciągają prawa do utworów od artystów.

Nagle przyszedł jeden koncern z drugim, napadli tych kochających się artystów i zaczęli z nich sępić kasę. Artyści byli nieświadomi, że ich okradają i sami z nieprzymuszonej woli się temu poddają.
imrik, pliz, nie upraszczaj tak sprawy, bo usprawiedliwiasz niezasadnie to, że muzykę się kradnie. W ogóle ten argument, jakoby koncerny okradały atrystów i dlatego można usprawiedliwiać piractwo jest jednym z bardziej popularnych. Artyści z reguły zawsze mają 7 do 10 procent z wartości płyty i jakoś to Rolling Stonesom czy U2 nie przeszkadza, że ktoś ich okrada (niby). Co więcej, mają taką w sobie potęgę, że nie walczą o więcej. Zastanawiałęś się, dlaczego?

Piractwo muzyki nie szkodzi artystom jako takim, przecież zdobywają w ten sposób widownię. Kiedy będą grali koncert w okolicy to pójdziemy na niego właśnie dlatego, że znamy ich muzykę, a niech wytwórnie fonograficzną, niech się one chrzanią!

Gdyby nie wysiłek wytwórni, to stacje radiowe nie puszczałyby kawałka, żebyś mógł go poznać, a potem ściagnąć z neta. Wytwórnie fonograficzne są jednym z trybów mechanizmu, dzięki któremu wiesz, że istnieją nowe zespoły, które chcesz słuchać. Gdyby nie one, wiele zespołów dalej by jeździło po okolicznych wioskach grajac do kotleta. A tak, ktoś musiał zainwestować w lepsze dla nich instrumenty, profesjonalne studio itp itd.
Poza tym, na ilu koncertach byłeś w Polsce? Gdyby było tak, jak mówisz, to mielibyśmy więcej koncertów niż w UK. Wg ciebie skoro tylu ludzi ściaga muzykę, to znaczy, że ją znają, więc Justin Timberlake już powinien być u nas 16 razy, Britney 19, a taki 50 Cent czy Eminem w ogóle by nie opuszczali naszego kraju. Wszyscy ich tu znają!

Przecież kiedy tak ogromny odsetek ludności świata jest w świetle prawa bandytami to nie znaczy o mentalności świata, tylko o odstającym od rzeczywistości prawie, które jest niezgodne z prawem ludzkim!

Tu poruszasz wątek filozoficzno-socjologiczno-prawniczy = kiedy prawo ustalone w imieniu ludzi przez reprezentantów przestaje nim być, bo prawo ludzi jest inne. Czasem jest tak, że zakazuje się niewolnictwa Murzynów, choć 60% ludzi je popiera. Czasem jest tak, że zakazuje się kary śmierci, mimo że 70% ją popiera. Nie wszystko, co robi większość, jest słuszne.
Pomyśl o ludziach z windowsami :twisted:

amen.

Skoro odwołujesz się do religii to słyszałeś kiedy "Nie kradnij"?

#63 voitek

voitek
  • 925 postów

Napisano 18 grudnia 2006 - 01:18

W kwestii piractwa, już sam fakt, że ile ludzi tyle poglądów na ten temat, świadczy o tym, że nie jest dobrze. Dla mnie sprawa jest dość jaskrawa. Bierzesz coś, co do ciebie nie należy, to jesteś złodziejem. I teraz możesz co najwyżej tłumaczyć, dlaczego ukradłeś, a nie na siłę interpretować co kradzieżą jest, a co nie. Uznanie za swoje czegoś, za co właściciel każe sobie płacić, niezależnie od tego co to jest, jest kradzieżą i już. Chociaż wielu z nas tutaj oszukuje się, że jest inaczej. Większość z nas, jeśli nie wszyscy, jest złodziejami. Jedni ukradli mniej, inni więcej, jedni przestali kraść, inni chcą przestać, a inni nie przestaną. Kto jest bez winy itd... Problem polega na tym, że Polak kradnie i kombinuje, bo mu się to opłaca. I przyzwyczaja się nas do tego od dziecka. Nietrudno spostrzec, że w Polsce ten, kto kombinuje wychodzi lepiej niż ten, kto nie kombinuje. Uczeń który się uczy, a nie zrzyna, jest kujonem. Ktoś kto kupuje soft, jest frajerem. Ktoś kto zamawia płyty pocztą -- dzianym snobem. Ktoś kto przestrzega przepisów drogowych -- zawalidrogą. Można mnożyć w nieskończoność. I jest to tak silnie osadzone w społeczeństwie, że trzeba mieć dużą siłę w sobie, aby postępować według innych zasad. Podziwiam tych nonkonformistów którzy się temu stanowi rzeczy starają przeciwstawiać, którzy próbują uświadamiać swoich znajomych, nazywając rzeczy po imieniu. Może kiedyś nieuki staną się wreszcie nieukami, złodzieje złodziejami, a nieroby nierobami. Ale to wymaga bardzo dużo czasu.
  • Rafał P lubi to

#64 Rafał P

Rafał P



  • 6 849 postów

Napisano 18 grudnia 2006 - 01:34

W kwestii piractwa,
już sam fakt, że ile ludzi tyle poglądów na ten temat, świadczy o tym, że nie jest dobrze.........


Bardzo dobre podsumowanie watku. 100% prawdy. Ja tylko dodam, ze wielu ludzi krytykuje piractwo,a prawda jest taka ze kazdy z nas jest piratem, przestepca. Kazdy z nas pozyczal komus film na DVD, CD wymienial sie plytami, i jest przestepca, bo to jest nielegalne. Inny sciaga muzyke, jest przestepca, jeszcze inny ja sprzedaje, tez jest przestepca. Choc stopien ciezkosci tych czynow jest rozny, mysle z nikt z nas nie ma moralnego prawa krytykowac drugiego i mowic jak jest piratem itp. bo nawet pan Prezydent Kaczynski pozyczyl kiedys komus plyte i jest w tym sensie przestepca. Tu nasuwa sie tylko jedna puenta watku: Zamiast krytykowac jak to w Polsce jest zle ze jestesmy na ktoryms tam miejscu w piractwie, niech kazdy zacznie sprzatac na wlasnym podworku, zacznie OD SIEBIE i w ten sposob da przyklad innym. Bo nikt z nas nie jest bez winy i kazdy przyczynia sie w roznym stopniu do piractwa. I moze dzieki temu, a nie krytyce (kolejna polska przypadlosc) obudzimy sie kiedy w lepszym kraju, w ktorym nawet ITunes Store bedzie, bo szefostwo Apple uzna ze sie da i Polacy juz tak nie kradna jak kiedys..

#65 present_day

present_day
  • 975 postów

Napisano 18 grudnia 2006 - 02:51

Zamiast krytykowac jak to w Polsce jest zle ze jestesmy na ktoryms tam miejscu w piractwie, niech kazdy zacznie sprzatac na wlasnym podworku, zacznie OD SIEBIE i w ten sposob da przyklad innym. Bo nikt z nas nie jest bez winy i kazdy przyczynia sie w roznym stopniu do piractwa. I moze dzieki temu, a nie krytyce (kolejna polska przypadlosc) obudzimy sie kiedy w lepszym kraju, w ktorym nawet ITunes Store bedzie, bo szefostwo Apple uzna ze sie da i Polacy juz tak nie kradna jak kiedys..


na takie manifesty to brak Ci jeszcze pogłosu w skali krajowej i wystarczającej charyzmy ;) -ironiczny joke- chociaż ja naturalnie dołączam się do Twojej akcji - freeware istnieje i jest go dużo - wystarczy poszukać.

#66 Heidi

Heidi
  • 830 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 18 grudnia 2006 - 08:25

W Polsce wiele programów praktycznie nie idzie kupić. Ja od pół roku bezskutecznie próbuję kupić iStopMotion i dupa. Poklatkuję sobie nadal pod blaszakiem :( Nie mam odpowiedniej karty którą by zaakceptowali. A firmy pośredniczące w rejestracji oprogramowania przyjmują zamówienie i nic cisza. Jak się przypomnę to mówią że producent nie odpowiada na ich ofertę itd. iStopmotion można kupić od niedawna nawet w Apple Store w wersji pudełkowej i co z tego :(

iStopMotion? Ten program rejestrowany za pośrednictwem Kagi???? No bez jaj! Przecież tam wystarczy do zakupu dowolna karta kredytowa. Jeżeli mi prześlesz kasę to sam mogę Ci kupić tę licencję - żaden problem. I twierdzisz, że jakieś firmy miały z tym kłopot? A jeżeli sam się boisz używania kart kredytowych, to wykup sobie na takie potrzeby kartę "prepaid" - jest bodaj w ofercie, na przykład, BZWBK.
Tylko, litości, jak się to ma do "trudno kupić"? Równie dobrze można by było napisać, że coś trudno kupić, bo masz za mało kasy. Niestety, karta kredytowa to obecnie dosyć podstawowe narzędzie.

Heidi, tutaj to juz wchodza w rachube ludzie, ktorzy sa kompletnym dnem. (nie mam innego slowa) Albo inne dzieci neostrady, ktorzy nie znaja nawet slowa oryginal i sciagaja wszystko, co popadnie.

Nie. To ludzie, którzy nie wiedzą, że można inaczej. Ludzie przekonani, że jak czegoś nie można dotknąć, to to nie istnieje, a więc przywłaszczenie sobie tego nikomu nie szkodzi. Znakomita większość naszego społeczeństwa.

Piractwo muzyki nie szkodzi artystom jako takim, przecież zdobywają w ten sposób widownię.

Oczywiście. Ale przy zachowaniu odpowiednich proporcji. Inaczej wyjdzie na to, że muzycy będą się utrzymywali wyłącznie z koncertów, bo ich płyty będą się sprzedawały w minimalnych nakładach. Zawsze jest to sprawa skali zjawiska.

Bo nikt z nas nie jest bez winy i kazdy przyczynia sie w roznym stopniu do piractwa.

A ja bym uważał na Twoim miejscu z tak dalece idącymi uogólnieniami. Bo nie znasz zawartości dysków znakomitej większości uczestników tego forum. I w bardzo wielu przypadkach możesz, ba!, na pewno się mylisz.

#67 Kain

Kain
  • 514 postów
  • SkądParis [FR]

Napisano 18 grudnia 2006 - 08:49

Ja musze powiedziec, ze (jak jeszcze zylem w polsce) to znacznie odskakiwalem od moich kolegow, bo mialem duzo gier oryginalnych. O dziwo, nikt mnie za to nie wysmiewal, ale bylem "szanowany" ze kupuje gry. Ofc, nie mowie, ze nie sciagalem, bo ciagle, to co zassalem w porownaniu z tym co mam to proporcja tysiac do dziewietnastu mniej wiecej :D Ale weszlo mi to w krew. Od kiedy mam tylko Mac'a, to juz calkiem. Sprzedalem moje pudelkowe diablo PC, kupilem plytki Hybrid i jeszcze zarobilem na tym he he he Tak samo postapilem z WarCraftem. Jestem takze posiadaczem oryginalnego Half Life'a 2, World Of WarCraft, wszyskich NFS'ow od Porsche poczynajac, PoP: WW, splinter cella chaos theory, dooma 3, kronik riddica, kotora 1 oraz 2 oraz cala mase gierek ktore zostaly mi po CD Action, ktore kupowalem kiedys regularnie. Reasumujac, nie popieram piractwa, nigdy nie popieralem. Piracilem, bo mnie nie bylo stac, zeby isc sobie i kupic np. kotora 1 za 170zl w empiku. Przeszedlem go 2x pirackiego zbierajac rownoczesnie kase, potem poszedlem do empiku i kupilem oryginal i jestem z tego dumny. Dziekuje ;)

#68 JSG

JSG
  • 5 459 postów

Napisano 18 grudnia 2006 - 08:56

Ustawa zdaje się mówi o wypożyczaniu nie o pożyczaniu, do póki posiadasz orginalny nośnik i z niego oglądasz film, czy słuchasz muzyki to chyba nie jesteś piratem, piratem staje się pożyczający który wrzucił tą płytę do iTunes ale jeśli obejrzy film z orginalnego nośnika potem go odda to piractwo nie miało miejsca.... tak mi się wydaje.

#69 Heidi

Heidi
  • 830 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 18 grudnia 2006 - 09:09

To się nazywa dozwolony użytek ;-)

#70 JSG

JSG
  • 5 459 postów

Napisano 18 grudnia 2006 - 09:17

to było odnośnie fragmentu wypowiedzi tonymontany o tym że skoro komuś pożyczamy film jesteśmy piratami...

#71 voitek

voitek
  • 925 postów

Napisano 18 grudnia 2006 - 13:02

...tak mi się wydaje.

No właśnie, problem polega na tym, że większości się coś tam wydaje. Każdy woli być przekonanym, że nie robi niczego złego. I jest to naturalne. Ale przecież nie chodzi o to, jak interpretować prawo, tylko jakie mamy zasady. Nie moje - nie biore.

A ja bym uważał na Twoim miejscu z tak dalece idącymi uogólnieniami. Bo nie znasz zawartości dysków znakomitej większości uczestników tego forum. I w bardzo wielu przypadkach możesz, ba!, na pewno się mylisz.

Ja z takim uogólnieniem też bym uważał, Heidi. To miłe, że wierzysz w ludzi, ale ja na przykład osobiście nie znam ANI JEDNEJ osoby, która by nie ukradła jakiegoś programu lub muzyki. Są to często bogaci ludzie, którzy mogą sobie na takie zakupy pozwalać. Owszem znam osoby, które zaczęły rzetelnie kupować soft, z którego korzystają, sam do nich należę i coraz częściej spotykam takie osoby. Jeden z moich przyjaciół, który naprawdę nie ma na życie, uzbierał niedawno na drogi program muzyczny. I jestem przekonany, że zrobi z niego pożytek. Da się, tylko trzeba chcieć. Takie pozytywne sygnały docierają do nas coraz częściej. Ale sądzę, że każdy z nas kiedyś ukradł jakiś soft. Bo to okazja czyni złodzieja.
No niech się tu wypowie ktoś, kto nigdy nie ukradł żadnego programu. Jakie to uczucie? :)

#72 Heidi

Heidi
  • 830 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 18 grudnia 2006 - 13:13

ja (...) nie znam ANI JEDNEJ osoby, która by nie ukradła jakiegoś programu lub muzyki.

To doprawdy jest argument. Ty nie znasz, więc nie ma nikogo takiego? Gratuluję niezwykle dużej liczby znajomych ;-)

#73 Kain

Kain
  • 514 postów
  • SkądParis [FR]

Napisano 18 grudnia 2006 - 13:13

No niech się tu wypowie ktoś, kto nigdy nie ukradł żadnego programu. Jakie to uczucie? :)


Jak to jakie uczucie? To sa jeszcze ludzie ktorzy kradna oprogramowanie? (z ogromnym zdziwieniem na twarzy). Rozumiem, zassac cos z p2p zeby sprobowac, ale zeby potem nie wywalic, albo nie isc tego programu / gry kupic jak sie podobala, to jakos tak nie po ludzku...


Efekty bycia wychowanym we francji...

Ja musze powiedziec, ze (jak jeszcze zylem w polsce) to znacznie odskakiwalem od moich kolegow, bo mialem duzo gier oryginalnych. O dziwo, nikt mnie za to nie wysmiewal, ale bylem "szanowany" ze kupuje gry. Ofc, nie mowie, ze nie sciagalem, bo ciagle, to co zassalem w porownaniu z tym co mam to proporcja tysiac do dziewietnastu mniej wiecej

Ale weszlo mi to w krew. Od kiedy mam tylko Mac'a, to juz calkiem. Sprzedalem moje pudelkowe diablo PC, kupilem plytki Hybrid i jeszcze zarobilem na tym he he he

Tak samo postapilem z WarCraftem. Jestem takze posiadaczem oryginalnego Half Life'a 2, World Of WarCraft, wszyskich NFS'ow od Porsche poczynajac, PoP: WW, splinter cella chaos theory, dooma 3, kronik riddica, kotora 1 oraz 2 oraz cala mase gierek ktore zostaly mi po CD Action, ktore kupowalem kiedys regularnie.

Reasumujac, nie popieram piractwa, nigdy nie popieralem. Piracilem, bo mnie nie bylo stac, zeby isc sobie i kupic np. kotora 1 za 170zl w empiku. Przeszedlem go 2x pirackiego zbierajac rownoczesnie kase, potem poszedlem do empiku i kupilem oryginal i jestem z tego dumny.


Efekty bycia wychowanym (calkiem przyzwoicie wg mnie) w polsce.

#74 voitek

voitek
  • 925 postów

Napisano 18 grudnia 2006 - 13:34

To doprawdy jest argument. Ty nie znasz, więc nie ma nikogo takiego? Gratuluję niezwykle dużej liczby znajomych ;-)

Oj oj, z logiką na bakier? A Ty znasz zawartość wszystkich dysków? Lepszy argument? Mówmy o sobie. Ja programy ściągałem z netu (a więc kradłem) i wstydzę się tego, ale nie boję przyznać. A Ty, wszystkie softy niedarmowe, jakie kiedykolwiek miałeś na swoim komputerze, kupiłeś? Zawsze, przez całe życie korzystałeś tylko i wyłącznie z legalek? Nigdy nie przegrałeś ani jednej płyty od kolegi? Kasety? Jeśli tak, to gratuluję. Naprawdę.

#75 Heidi

Heidi
  • 830 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 18 grudnia 2006 - 13:45

Oj oj, z logiką na bakier? A Ty znasz zawartość wszystkich dysków? Lepszy argument?

Oczywiście że nie znam i dlatego nie poważyłbym się na używanie określeń "każdy" lub "nikt". Logika właśnie i zasady stosowania kwantyfikatorów ;-)

Mówmy o sobie. Ja programy ściągałem z netu (a więc kradłem) i wstydzę się tego, ale nie boję przyznać.A Ty, wszystkie softy niedarmowe, jakie kiedykolwiek miałeś na swoim komputerze, kupiłeś? Zawsze, przez całe życie korzystałeś tylko i wyłącznie z legalek? Nigdy nie przegrałeś ani jednej płyty od kolegi? Kasety? Jeśli tak, to gratuluję. Naprawdę.

Oczywiście że nie, podobnie jak zapewne znakomita większość osób używających komputerów w Polsce przed wprowadzeniem ustawy o prawie autorskim (1994 rok). Ale, gdybyś nie zauważył, od tamtego czasu mineło kilkanaście lat i sytuacja uległa diametralnej zmianie.




Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych