Wygląda na to, że ktoś przekombinował z funkcją Time Machine i z tworzeniem lokalnych migawek, bo w miesiąc po przeinstalowaniu systemu na czysto (z formatem) z 800GB wolnego miejsca zostało tylko 250GB. Trochę pogooglowałem dlaczego "system" waży 400GB no i wyszło na to, że wszystkiemu winne są tzw. lokalne migawki (local snapshots) które tworzone są na dysku systemowym gdy używamy funkcji Time Machine.
https://support.appl.../pl-pl/HT204015
W/g informacji zawartych w linku teoretycznie nie powinienem widzieć, że zajmują one jakiekolwiek miejsce na dysku, ale jednak po wyłączeniu TimeMachine nagle spora część dysku odzykała wolną powierzchnię.
Przeinstalowałem więc system raz jeszcze, bo nie byłem w stanie wyczyścić tego bałaganu i zanim ponownie odpalę Time Machine, bo jednak zależy mi na nim, zastanawiam się co mogę zrobić aby uniknąć problemu ze znikającym miejscem na dysku? Podobno wyłączenie lokalnych migawek z terminala oznacza tak na prawdę wyłączenie usługi TimeMachine - nie mam pojęcia na ile jest to prawdą i nie do końca wiem jak to zrobić, bo używanie komendy znalezionej na forach nic nie dawało, jedynie jakiś tam error o nieznanym 'czasowniku'
sudo tmutil listlocalsnapshots
Jakieś pomysły? Usuwać je ręcznie czy jest inna metoda na wyłączenie ich bez utracenia użyteczności TimeMachine?