Bil Gates skrzywdził nas dając do polskich szkół za półdarmo worda i windowsa, z których pisaliśmy sprawdziany, ale wiedział co robi. Dzisiaj polskie firmy, zwłaszcza starszej daty nie wyobrażają sobie pracy na czymś innym niż to co zostało do głów włożone. Prowadzę wydawnictwo, więc zarówno pages jak i numbers są rewelacyjne i dają w tej dziedzinie radę. Przede wszystkim szybkość i estetyka pracy. Pages otwiera worda i zapisuje do worda, więc nie mam problemu pracując z osobami na innych programach. W numbers o wiele szybciej (i bardziej elegancko) przygotowuje się rozliczenia niż w w excelu. MS office jest przy tym toporny, nabałaganiony i powolny. Word odwieczny problem jak ustawić tekst w akapicie do lewej lini i zawsze i często o ten jeden piksel się nie da ustawić ani w tą ani w tą, gubi numerację no i zdarza mu się zawiesić. Do bardzo wymagających zastosowań ms office, do szybkich biznesowych iwork.
Dlaczego tak się dzieje? Apple nie słucha użytkowników, ale wierzy uparcie w stare ideały i się starzeje i zadziera nosa do góry. Może nowy iphone będzie odrobinkę cieńszy albo będzie można wysyłać kolorowe całuski smsem? hm? Przecież wszyscy to docenią. Czasami trzeba trzepnąć od beton, żeby na nowo ocenić rzeczywistość i wziąć się do roboty.
Nieco dziwne, że dopiero teraz takie przystosowanie wprowadzono. Wcześniej to człowiek musiał dostosować się do czyjejś dziwnej idei: że nie potrzebujemy dostępu do plików i musimy zmienić myślenie, oduczyć się starego sposobu działania i tak dalej. Widzę, że obecnie powoli wchodzą praktyczne funkcje, których brak tłumaczono, że tak ma być. Idąc dalej: Przydałby się jednak jeszcze przycisk "aktualizuj zdjęcia w urządzeniu" w programie zdjęcia, bo niby dzieje się to automatycznie ale nie zawsze pliki lądują w chmurze lub nie widać ich na drugim urządzeniu i musisz domyślać się, dlaczego: czy chodzi o problem połączenia z wifi, że za niski stan baterii etc czy mam jeszcze czekać. Brak tego buttona to właśnie efekt idei purystycznej, że nie może być za dużo przycisków i wszystko dzieje się automatycznie. W programie zdjęcia nie możesz skasować wybranych zdjęć z urządzenia, choć wydaje się, że program służy do zarządzania zdjęciami. Chyba że je pobierasz i tylko wtedy. A jeśli pobierzesz na macbooka jakieś zdjęcie dwa razy,ponieważ pierwszy raz chcąc je zostawić nie zaznaczyłeś "skasuj podczas pobierania" a za drugim razem nie miałeś czasu na analizę, które już jest skasowane i wchodzenie w program "Pobieranie obrazów" i analizę tysiąca zdjęć i pobrałeś wszystkie, to system nie zorientuje się, że pobiera te same zdjęcia drugi raz i masz je dwa razy. Czyli jak zostawię część zdjęć na iphonie to potem jest masakra bo jest pełno duplikatów. Najgorsze jest to, że gdy zgłasza się tym podobne uwagi, zawsze znajduje się jakiś moralizator, który ci mówi, że źle myślisz i żyjesz :P a potem czekamy kilka lat apple jednak wprowadza podstawowe funkcje. Kolejna rzecz: ma się pojawić możliwość dostosowania centrum sterowania. Kiedyś zwrócenie uwagi na brak tej funkcji kończyło się krytyką ze strony fanów, że jest to przecież idealny układ przycisków. Pisząc smsa nie zawsze da się wybrać taki dymek (niebieski czy zielony) bo dzieje się to z automatu i znowu to samo - nie można dać przycisku wyboru. Jeśli kumpel poza zasięgiem neta i chce mu wysłać smsa (zielony dymek), to automat wysyła na niebiesko, na inne urządzenia w sieci i np. odbiera go żona w domu na iMacu. Nie mogę wysłać go na zielono tylko na niebiesko i wyświetla się, że dotarło. Wystarczyłby zwykły przycisk wyboru. Dlatego podobają mi się ogólnie obecne zmiany, które są odejściem od pewnych założeń teoretycznych do rozwiązań praktycznych jak to opisane w artykule powyżej.
Pierdoły, a konkurencja nie śpi.
A czy jest taki gadżet, który pozwalałby na utworzenie Hotspota bez grzebania w ustawieniach? Albo na wybór sieci wifi bez wchodzenia w ustawienia?
Tak jak kolega napisał powyżej. Pages jest genialny do szybkiego przygotowywania ofert. Podobnie numbers, bez specjalnej zabawy od razu te tabelki wyglądają dobrze i przejrzyście. Po prostu duża oszczędność czasu i estetyka pracy...
Niektórzy narzekają na ograniczone możliwości tych programów, zapewne dlatego, że mają po prostu większe wymagania i tu kończy się dyskusja. Ja używam tego zestawu do pisania, pracy wydawniczej (raczej wymagająca dla edytora), kalkulacji kosztów, statystyk, błyskawicznego przygotowania oferty w pdf a MS Office używam tylko w ostateczności jeśli ktoś coś przyśle w tym formacie i robią się przesunięcia. Do takich zastosowań te programy są idealne, szybko działają. Może jest mniej funkcji (których osobiście nie potrzebuję), ale przy podstawowych zadaniach pracuje się szybciej, nie ma tego całego bałaganu, od razu jest wszystko prosto (w wordzie czasami ucieknie jakiś milimetr przy wcięciu i pół dnia z głowy) elegancko i na temat. Odpalanie Worda czy Excela kojarzy mi się z cierpieniem (milion przycisków), a przy pages łatwiej się skupić :) . Myślę, że jest to kwestia potrzeb... Oczywiście jest parę drobiazgów do poprawy, ale za mało polaków pracuje w apple :)
Np. że wybór był luksusem i w zasadzie każdy absurd można odgórnie przeforsować :) a zwykli ludzie i tak muszą się godzić na to co jest. Wszystko dla wspólnego dobra oczywiście ;) Apple popełnia błędy ortograficzne, a my mówimy że to nowa gramatyka, zabraknie asfaltu aby wybudować drogę, że to miało być lotnisko. Nie ogarnęli kwestii portów, że to innowacyjność. I ostatecznie większość narzekających i tak kupi sprzęt apple, bo nie ma lepszego. Ja także, ale nazwijmy wtopy po imieniu.
A już miałem instalować. Dzięki za artykuł!
Jak to w komunie bywa i tak wszyscy kupią bo nie mają innego wyjścia jeśli chcą żyć dłużej w tym systemie. Oby nie trzeba było kiedyś uciekać za żelazną kurtynę bo tam windows straszy...
Gratulacje dla Ciebie, trochę wstyd dla Appla. Takie opcje jak wybór sieci Wifi, żeby były zakopane głęboko w ustawieniach to porażka. Dorzuciłbym do wysuwanego panelu Hotspot zamiast wielkiego przycisku night shift.
Temat PRO wchodzi na scenę, a już myślałem, że wszystko zmierza ku końcowi, a tu miła niespodzianka.
Wyciągnijmy burbona, po opowiadajmy o starych czasach, popłaczmy nad nowym sprzętem i jak windows daje nam kosza, i tak dobrnijmy do końca naszych dni jako fani PRO dla których nie ma miejsca... - A pamiętacie tę prezentację jak Steve...
Gdy zawiesił się 4s poleciał o ścianę, gdy nie mogłem odbierać połączeń. Był stary. Teraz mam SE i jedynie cena mnie powstrzymuje przed wysłaniem go na ścianę gdy nie mogę się np. rozłączyć. Apple wie co robi, na droższy sprzęt rzadziej się narzeka zgodnie z zasadą słodkie cytryny kwaśne winogrona. P.S Mam stresującą pracę.
Jest coś w tym pięknego, gdy idea zderza się z rzeczywistością. Teraz najważniejsze są wnioski, po których może nastąpić punkt zwrotny, chyba że idea opanowała cały płat czołowy...
Będzie można rozłączyć się po rozmowie, czy nadal trzeba czekać, aż zrobi to drugi rozmówca?
Znam lepszy sposób, wystarczy wykonać połączenie. Już nie pamiętam kiedy to ja pierwszy się rozłączyłem bo czerwony button nie działa. Super, że jest milion emoji a na takiej pierdole apple się wykłada.
Kto się czuje zaskoczony słabymi wynikami Apple? Trzymam się sprzętu z 2012 i nic nie zmieniam, czekam na lepsze czasy... Cała emot-pierdulandia może kiedyś minie, na korzyść bagatelizowanej stabilności, wydajności i praktyczności, która chyba będzie miała swoje miejsce w muzeum na słynnym kampusie.
Shif+alt+⌘+V Często używamy przy kopiowaniu między stronami internetowymi, edytorami tekstu, pdfa, arkuszami kalkulacyjnymi itd, aby uniknąć kopiowania wszelkich krzaków z kodu html. Szkoda że ten skrót jest tak skomplikowany, że potrzeba dwóch rąk, a odnoszę wrażenie że właśnie z tego powodu ludzie często używają tej funkcji wchodząc w edycja>Wklej i dostosuj styl.
Reklamy Appla też przestały być PRO? Pracowali nad nimi na nowym sprzęcie? Z tą żarówką chodzi o to, że kreatywność się przepaliła...?
Próbowałem kiedyś ustawić automatora, aby usuwał mi automatycznie i systematycznie pobrane przeczy po upływie miesiąca. Na logikę wszystko było ok. Po ściągnięciu jakiegoś pliku, automator uruchamiał się wyrzucał stare pliki pomijając młodsze, ale.... także te dopiero co ściągnięte (!). Według systemu są one starsza niż niż wszystko inne. Kompresowanie zdjęć i dodawanie loga etc, bardzo fajnie działa, ale gdyby nie fora internetowe to ciężko aby zwykły użytkownik "intuicyjnie" odkrył większe możliwości maca ukryte w automatorze.
W 2016 roku apple zamiast walczyć z konkurencją poszło o krok do przodu, walczy z klientami...
Dzięki za info. U mnie 20 GB wyświetla. W którym miejscu dokładnie są te dane. Sprawdziłem Application Support i niczego tam nie widzę ze spotify związanego.
Facebook Messenger wkrótce z reklamami
Czyli oprócz szpiegowania i śledzenia naszych działań aplikacja będzie także zarabiać na siebie przez reklamy. Dobrze, że nie mam tego shitu.