Pierwsze recenzje iPhone'a X

Swoimi wrażeniami podzielił się m.in. z czytelnikami Steven Levy na łamach serwisu Wired. Jego zdaniem największą zmianą w stosunku do wszystkich poprzednich modeli iPhone'ów, które pojawiły się na rynku w ostatnich dziesięciu latach, jest ekran. Jak zaznacza, iPhone X posiada duży ekran przy stosunkowo niewielkim rozmiarze samego urządzenia. Zwrócił jednak uwagę na to, że wycięcie w górnym ekranie psuje estetykę i - co ciekawe - nie pojawia się ono na zrzutach ekranowych. Co może sugerować, że układ graficzny wysyła obraz do pikseli, które fizycznie nie istnieją. Levy porównuje to wycięcie w ekranie do słynnej Strefy 51.

Levy zwrócił także uwagę na zupełnie nowe gesty, które zastapiły fizyczny przycisk Home. Wymagać to będzie przyzwyczajenia się do nich, co z kolei może rodzić pewne problemy, jeśli dany użytkownik korzysta także z iPada, który dalej wyposażony jest w fizyczny przycisk Home.

W swojej recenzji Levy wspomina także, ze Face ID działa generalnie bardzo dobrze, nie udało mu się oszukać tego systemu, z drugiej jednak strony zdarzały się przypadki, w których rozpoznawanie twarzy zawodziło.

Na koniec Levy wspomniał, że pierwszy iPhone zrewolucjonizował tak naprawdę rynek dopiero wtedy, kiedy Apple pozwoliło deweloperom pisać na niego aplikacje i otworzyło App Store. Jego zdaniem podobnie będzie z iPhone'em X. To aplikacje, które wykorzystywać będą w ciekawy i przydatny sposób to urządzenie będą stanowić o tym, czy X będzie czy też nie będzie rewolucją.

W sieci pojawiła się też pierwsza recenzja wideo. Zobaczyć w niej można m.in. działanie gestów przechodzenia do ekranu początkowego, wywoływania podglądu otwartych programów czy przełączania się między nimi. Warto zwrócić uwagę zwłaszcza na proces odblokowania. Face ID działa szybko, ale samo odblokowanie wymaga jeszcze przeciągnięcia ekranu blokady w górę, co wydaje się nie być do końca ergonomicznym rozwiązaniem. O tym, jak sprawdzi się to w praktyce, będzie można się przekonać już od najbliższego piątku.