Skocz do zawartości

Witaj!

Zaloguj lub Zarejestruj się aby uzyskać pełny dostęp do forum.

Zdjęcie
- - - - -

Reputacja, siła reputacji - dywagacje


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
64 odpowiedzi w tym temacie

#51 Heidi

Heidi
  • 830 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 01 grudnia 2006 - 23:55

Czy na pewno jesteś pewien że ktokolwiek napisał cokolwiek o tych wagach???

A możesz doprecyzować pytanie? Postaram się odpowiedzieć, chociaż, tak naprawdę, tylko Code ma pełny obraz ;-)

Ogólnie wygląda to tak:

Komentarze innych użytkowników dodają lub ujmują punkty reputacji - to bezpośredni wskaźnik naszej oceny w oczach innych użytkowników.

Liczba punktów reputacji, staż na forum i liczba wpisów mają wpływ na punkty siły reputacji - to rodzaj wypracowanego dorobku, który przekłada się na siłę "komentarza" danej osoby.

#52 Monika_M

Monika_M
  • 858 postów
  • Skądz Banowana

Napisano 01 grudnia 2006 - 23:56

Heidi, Ty się chyba na mnie uwziąłeś . Nie dość, że średnio 6 godzin dziennie w szkółce robią mi wodę z mózgu, to Ty jeszcze po godzinach. Tak, aby dobić?. (Stało się to Twoim hobby - to napisz, jest odpowiedni wątek i chyba nie ma jeszcze Twojego wpisu.)
Ustalmy fakty:
Napisałam: że siła to pomiar oddziaływania między ciałami.
Rozumiem, zobaczyłeś, że napisała Monika_M to przecież ta, to z definicji nie ma racji i dostałam kontrę:

Trochę się mylisz. Siła, jako wielkość, może być wynikiem pomiaru, a nie samym pomiarem.

Świetnie !!! , ja Ci na to, że pomiar, to właśnie wynik. Tzn. pomiar jest wynikiem mierzenia. O ile mierzenie jest czynnością określoną czasownikiem, tak ;pomiar - rzeczownik jest wynikiem tej czyności. Jakby wychodzi mi na to, że pomiar to, to samo co wynik, podobnie jak odczyt, powstaje po odczytaniu wskaźnika. Tym samym nie pomyliłam się jak mi to sugerowałeś w wpisie.
A Ty mi na to:

Bo to jest rzeczownik, ale coż z tego? Tym bardziej, że mowa była o sile ;-)

Pewnie, jak sobie założyłeś, że blondynka (na dodatek ciemna) nie może mieć racji, to żadne argumenty nie pomogą. A oczywiście, że mowa była o sile, a raczej o definicji siły. (to tak dla porzadku: uściślam).

Oj, Moniko, Moniko. Żebyś Ty się zainteresowała tematem (znowu!), odkryłabyś pewnie zależność, o której piszesz. Otóż liczba punktów za jeden komentarz użytkownika równa się sile reputacji komentującego. Czyli Ty dodajesz lub odejmujesz po 1 punkcie, a ja po 9, bo tyle wynoszą nasze siły reputacji.

A dlaczego Moniko, Moniko ? Rozmawiałam sobie z Monkiem. To on miał wątpliwości (A Ty podsłuchujesz i to jak widać niedokładnie) Pisałam też, że mnie nie interesuje ranking, zatem, co oczywiste, że się nie zainteresowałam. Nie mój temat. (piszę teraz o sile siły a nie o reputacji). Choć nie bez zdziwienia czytam, że przyznałeś mi większą siłę niż ja to oszacowałam. Wychodzi mi na to, że jestem silna bo mam 0,1(1) Twojej, a nie jak szacowałam 0,016 (i kawałek). Pomyliłam się o rząd wielkości, ale nie liczyłam na taką wiekoduszność. (Przy okazji, niczego nie będę nikomu odejmować - to dobre dla moderatorów. - Nie moja piaskownica).
Pozdrawiam Monika.
PS. Cytuję: "że to Twoim hobby jest ferowanie opinii na temat nie najlepszej reputacji mężczyzn." - Jak sądzę postawiłeś zarzut, który pewnie łatwo jest udokumentować ?, np jakimś cytatem którego autorem jest Monika_M, natomiast komu wiadomo i skąd? Odpowiadam: Ja nabrałam takiego przekonania, czasem udaje mi się przeczytać jakąś książkę, ale także od sześciu z sześciu (to 100%) moich koleżanek. A przy okazji: Nie oceniałam tego, podałam jedynie to, co uznałam za fakt. Zatem, jeżeli chcesz to wykorzystać do udokumentowania swojej tezy o jakoby moim ferowaniu opinii o nie najlepszej reputacji mężczyzn to poszukaj innego przykładu.

#53 Monk

Monk
  • 354 postów
  • SkądWrocław / Gliwice / Przemyśl

Napisano 02 grudnia 2006 - 00:34

A możesz doprecyzować pytanie? Postaram się odpowiedzieć, chociaż, tak naprawdę, tylko Code ma pełny obraz ;-)

Ogólnie wygląda to tak:

Komentarze innych użytkowników dodają lub ujmują punkty reputacji - to bezpośredni wskaźnik naszej oceny w oczach innych użytkowników.

Liczba punktów reputacji, staż na forum i liczba wpisów mają wpływ na punkty siły reputacji - to rodzaj wypracowanego dorobku, który przekłada się na siłę "komentarza" danej osoby.


Oki gdy prześledzimy całość dyskusji z pewnymi komentarzami wszystko stanie się jasne:

Zaczęło się od tego:

PS 2. Innym sposobem (ale to trudniejsze, bo trzeba by pewnie wynaleźć jakiś algorytm) to powiązanie z przyznającym punkty. Przecież to oczywiste, że punkt przyznany przez Monikę_M to nawet nie to samo co 0,01635 punkta Heidiego. Może pewnym rozwiązaniem być stworzenie do siły reputacji dodatkowego rankingu np. reputacji siły punktów. :lol:


Dwa komentarze do tego samego cytatu:

ten pomysł bardzo mi się podoba, można by było zastosować wagę danego punktu przyznanego przez daną osobę. Sama waga była by obliczana z reputacji przyznającego ocenę.


Oj, Moniko, Moniko. Żebyś Ty się zainteresowała tematem (znowu!), odkryłabyś pewnie zależność, o której piszesz. Otóż liczba punktów za jeden komentarz użytkownika równa się sile reputacji komentującego. Czyli Ty dodajesz lub odejmujesz po 1 punkcie, a ja po 9, bo tyle wynoszą nasze siły reputacji.


To typowy przykład zastosowania wag, czyli tego o czym rozmawialiśmy, a zatem coś takiego już istnieje a nawet funkcjonuje!
A zatem:

Niom to też przeoczyłem... dawno regulamin się zmienił? Czy dalej jest wersja ze starego forum a informacje o punktach są gdzieś indziej?


Małe nieporozumienie:

Punkty (własne) widać po wejściu w ustawienia swojego konta. A ranking po wejściu w Użytkownicy i wybraniu sortowania według reputacji.


Wyjaśnienie:

Tak to wiedziałem, a chodzi mi o takie ciekawostki jak wagi punktów reputacji, gdzie można o takich "ciekawostkach" znaleźć informacje?


Tutaj


Zaczynam jeszcze raz przekopywać się przez ten post po czym:

Wybacz mi ale przekopałem się już kiedyś przez ten post (co jest zresztą dość trudne bo wszystkie wyjaśnienia są porozrzucane).

Przed chwilą powtórzyłem próbę znalezienia chociaż strzępków informacji o wagach punktów w tym wątku i musze napisać że niestety nie widze...

Wpisując w szukaj:
"waga+reputacja" 0 postów
"wagi+reputacja" 0 postów
"waga+siła" 0 postów
"wagi+siła" 0 postów

Czy na pewno jesteś pewien że ktokolwiek napisał cokolwiek o tych wagach???

ps. A może by tak dodać gdzieś jakieś poukładaną informację o tych punktach?


Mam nadzieję że rozjaśniłem troszeczkę sytuację...;-)

ps. czyli jeśli okazało by się że w tym temacie jako pierwszy powiedziałeś o wagach:

Oj, Moniko, Moniko. Żebyś Ty się zainteresowała tematem (znowu!), odkryłabyś pewnie zależność, o której piszesz. Otóż liczba punktów za jeden komentarz użytkownika równa się sile reputacji komentującego. Czyli Ty dodajesz lub odejmujesz po 1 punkcie, a ja po 9, bo tyle wynoszą nasze siły reputacji.


To nikt poza grupą wtajemniczoną w powstawanie nowego forum nie miał szans wiedzieć o istnieniu takowych!

#54 Heidi

Heidi
  • 830 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 02 grudnia 2006 - 00:48

Heidi, Ty się chyba na mnie uwziąłeś .

Ależ tam od razu uwziąłeś! Ot, tak sobie dyskutujemy i trochę przekomarzamy.

Nie dość, że średnio 6 godzin dziennie w szkółce robią mi wodę z mózgu, to Ty jeszcze po godzinach.

No mój Boże. Życie jest okrutne. Ale za to Poznań jest piękny jesienią, więc możesz sobie w drodze ze szkoły do domu naładować akumulatory przed wizytą na forum ;-)

Ustalmy fakty:
Napisałam: że siła to pomiar oddziaływania między ciałami.

To fakt.

Rozumiem, zobaczyłeś, że napisała Monika_M to przecież ta, to z definicji nie ma racji i dostałam kontrę:

To domniemanie.

Świetnie !!! , ja Ci na to, że pomiar, to właśnie wynik. Tzn. pomiar jest wynikiem mierzenia. O ile mierzenie jest czynnością określoną czasownikiem, tak ;pomiar - rzeczownik jest wynikiem tej czyności. Jakby wychodzi mi na to, że pomiar to, to samo co wynik, podobnie jak odczyt, powstaje po odczytaniu wskaźnika. Tym samym nie pomyliłam się jak mi to sugerowałeś w wpisie.

Hm, a to już kwestia sporna, wynikająca z dwuznaczności słowa pomiar. Pomiar siły (w znaczeniu wyniku, bo siła jest mierzoną wielkością fizyczną) uzyskujemy w wyniku pomiaru oddziaływania (w znaczeniu czynności, bo oddziaływanie jest zjawiskiem poddawanym czynności pomiaru).

Pewnie, jak sobie założyłeś, że blondynka (na dodatek ciemna) nie może mieć racji

To znowu domniemanie.

Rozmawiałam sobie z Monkiem (...) A Ty podsłuchujesz i to jak widać niedokładnie

Tego typu argumentacja na publicznie dostępnym forum jest nonsensowna.

Pisałam też, że mnie nie interesuje ranking, zatem, co oczywiste, że się nie zainteresowałam. Nie mój temat.

Hm, trochę się to kłóci z tym, że od kilku wpisów dyskutujesz krytycznie na temat owego rankingu, a właściwie jego zasad, ale niech Ci będzie.

Cytuję: "że to Twoim hobby jest ferowanie opinii na temat nie najlepszej reputacji mężczyzn." - Jak sądzę postawiłeś zarzut, który pewnie łatwo jest udokumentować ?, np jakimś cytatem którego autorem jest Monika_M

Zarzut? Nie, skądże. Raczej spostrzeżenie. Na podstawie wielu ocen męskiej populacji w Twoich wpisach.

natomiast komu wiadomo i skąd? Odpowiadam: Ja nabrałam takiego przekonania, czasem udaje mi się przeczytać jakąś książkę, ale także od sześciu z sześciu (to 100%) moich koleżanek.

Nie chciałbym za bardzo ingerować w metodologię Twoich badań, ale czy lepszych wyników nie dałaby obserwacja, zamiast książek i koleżanek, jakiegoś mężczyzny?

A przy okazji: Nie oceniałam tego, podałam jedynie to, co uznałam za fakt.

Ach, no tak. Bo fakty nie tworzą ocen. W rzeczy samej. Pewnie dlatego podanie przeze mnie tego, co uznałem za fakt, byłaś łaskawa nazwać "stawianiem zarzutu" ;-)

Zatem, jeżeli chcesz to wykorzystać do udokumentowania swojej tezy o jakoby moim ferowaniu opinii o nie najlepszej reputacji mężczyzn to poszukaj innego przykładu.

Nie omieszkam ;-)

ps. czyli jeśli okazało by się że w tym temacie jako pierwszy powiedziałeś o wagach (...) To nikt poza grupą wtajemniczoną w powstawanie nowego forum nie miał szans wiedzieć o istnieniu takowych!

Heh, nawet lepiej - wtajemniczeni również o tym nie wiedzieli ;-)
Ale na poważnie. Nie pamiętam, czy zostało to powiedziane wprost (bo sam nabyłem tę wiedzę drogą obserwacji), ale widoczne jest w otrzymywanych punktach. Od różnych osób otrzymuje się komentarze o różnej wartości punktowej (mam, na przykład, całą kolekcję komentarzy zerowych, bo od nowych użytkowników - i te komentarze lubię najbardziej, bo są takim bezinteresownym odruchem serca, o którym pisała Monika). A że Monika otrzymała przynajmniej dwa komentarze, więc miała możliwość dokonania obserwacji.

#55 Monika_M

Monika_M
  • 858 postów
  • Skądz Banowana

Napisano 02 grudnia 2006 - 00:58

Hm, a to już kwestia sporna, wynikająca z dwuznaczności słowa pomiar. Pomiar siły (w znaczeniu wyniku, bo siła jest mierzoną wielkością fizyczną) uzyskujemy w wyniku pomiaru oddziaływania (w znaczeniu czynności, bo oddziaływanie jest zjawiskiem poddawanym czynności pomiaru).

Litości, tu nie ma żadnej dwuznaczności. Sam piszesz, możemy dokonać czynnosci pomiaru, możemy zrobic pomiar. Ale pomiar to pomiar. Wynik czynności, a nie czynność. Tu nie ma, żadnej dwuznaczności.:confused:
Odpuść troche, ostatnio dużo mam pod górkę. :roll:
Mimo wszystko pozdrawiam cieplutko.
Spokojnej nocy. Na dziś (czy raczej trzeba by napisać na jutro) mam dość!

#56 Monk

Monk
  • 354 postów
  • SkądWrocław / Gliwice / Przemyśl

Napisano 02 grudnia 2006 - 00:59

Heh, nawet lepiej - wtajemniczeni również o tym nie wiedzieli ;-)
Ale na poważnie. Nie pamiętam, czy zostało to powiedziane wprost (bo sam nabyłem tę wiedzę drogą obserwacji), ale widoczne jest w otrzymywanych punktach. Od różnych osób otrzymuje się komentarze o różnej wartości punktowej (mam, na przykład, całą kolekcję komentarzy zerowych, bo od nowych użytkowników - i te komentarze lubię najbardziej, bo są takim bezinteresownym odruchem serca, o którym pisała Monika). A że Monika otrzymała przynajmniej dwa komentarze, więc miała możliwość dokonania obserwacji.


Dobrze a co z propozycją jakiegoś usystematyzowania informacji o sile reputacji bo szczerze mówiąc czytając tego posta nasuwało mi się tylko jedno na myśl: bajzel

ps. chociaż głupio trochę nazywać tamten post bajzlem bo w tym temacie(przypominam: "MS Office for Mac UB- czy istnieje?") jego temat przestał być istotny dobre 5 stron temu...

#57 Heidi

Heidi
  • 830 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 02 grudnia 2006 - 01:05

Dobrze a co z propozycją jakiegoś usystematyzowania informacji o sile reputacji bo szczerze mówiąc czytając tego posta nasuwało mi się tylko jedno na myśl: bajzel

I masz rację. Ale też nie bierzesz pod uwagę tego, czego nie widać, czyli ciągłych zmian i udoskonaleń, które dzieją się cały czas "podskórnie". Dlatego apeluję o cierpliwość. Wszystko będzie, ale możemy poświęcić na to tylko tyle czasu, ile możemy.

#58 Monk

Monk
  • 354 postów
  • SkądWrocław / Gliwice / Przemyśl

Napisano 02 grudnia 2006 - 01:13

I masz rację. Ale też nie bierzesz pod uwagę tego, czego nie widać, czyli ciągłych zmian i udoskonaleń, które dzieją się cały czas "podskórnie". Dlatego apeluję o cierpliwość. Wszystko będzie, ale możemy poświęcić na to tylko tyle czasu, ile możemy.


Świetnie rozumiem i jestem zresztą Wam bardzo wdzięczny za dobrą robotę którą wykonujecie, jednak uważam (a tego nauczyli mnie wykładowcy) że wprowadzając jakieś nowe rozwiązania powinno się także dołączać do nich pełny opis aby później uniknąć narastającej lawiny błędów która może (chociaż nie musi) zaistnieć.

#59 Heidi

Heidi
  • 830 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 02 grudnia 2006 - 01:22

Litości, tu nie ma żadnej dwuznaczności. Sam piszesz, możemy dokonać czynnosci pomiaru, możemy zrobic pomiar. Ale pomiar to pomiar. Wynik czynności, a nie czynność. Tu nie ma, żadnej dwuznaczności.:confused:

Skoro "czynności pomiaru" (mierzenie) i "pomiar" (wynik mierzenia), to jednak mamy do czynienia z dwuznacznością i stwierdzenie "pomiar to pomiar" jest nieprawdziwe. Tak jak "jedzenie" może być czynnością spożywania żywności, ale również ową spożywaną żywnością. Można się wręcz spotkać z jedzeniem jedzenia.

Świetnie rozumiem i jestem zresztą Wam bardzo wdzięczny za dobrą robotę którą wykonujecie, jednak uważam (a tego nauczyli mnie wykładowcy) że wprowadzając jakieś nowe rozwiązania powinno się także dołączać do nich pełny opis aby później uniknąć narastającej lawiny błędów która może (chociaż nie musi) zaistnieć.

A to prawda, tyle że... teoria teorią, a życie życiem ;-)

Z drugiej strony, zasada wagi komentarza może jeszcze ulec zmianie. Obawiam się bowiem tego, że, ponieważ komentarz od użytkownika z wyższą siłą reputacji daje więcej punktów, niektórzy skupią się na rozwiązywaniu problemów takich użytkowników forum. A nowicjusze zostaną zostawienia sami sobie. To by nie było dobre. Dlatego może też być tak, że wrócimy do ustawienia jeden komentarz - jeden punkt.

#60 Monk

Monk
  • 354 postów
  • SkądWrocław / Gliwice / Przemyśl

Napisano 02 grudnia 2006 - 01:38

To ja się trochę wtrącę jeśli pozwolicie...

Trochę się mylisz. Siła, jako wielkość, może być wynikiem pomiaru, a nie samym pomiarem.


Czyli mamy jedną czynność i jedną abstrakcyjną rzecz o dwóch różnych nazwach.
To znaczy że sformułowanie:

Taa.... siła, słusznie, to jest pomiar oddziaływania między ciałami ?:rolleyes: czy się troche myle ???

będzie złe jeśli pomiar oznacza tylko czasownik, bo w wypadku w którym okazało by się że oznacza nasz rzeczownik było by poprawne

Skoro "czynności pomiaru" (mierzenie) i "pomiar" (wynik mierzenia), to jednak mamy do czynienia z dwuznacznością


Czyli jednak stwierdzenie że sił to pomiar jest poprawne.

A tak już odchodząc od teorii, to musze powiedzieć że na ani jednej laborce nie spotkałem się z "Teraz przechodzimy do pomiaru Uh" ale na ogół spotykam się z "Teraz przechodzimy do wyznaczania Uh"

Ale to przecież tylko życie a nie teoria....chociaż ;-)

A to prawda, tyle że... teoria teorią, a życie życiem ;-)



#61 Heidi

Heidi
  • 830 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 02 grudnia 2006 - 02:01

Czyli jednak stwierdzenie że sił to pomiar jest poprawne.

"Siła to pomiar" może być poprawne, jeżeli ograniczymy się do samego słowa "pomiar". Ale mieliśmy do czynienia z "pomiarem oddziaływania", a oddziaływanie nie jest wielkością fizyczną.
Dokonując pomiaru (czynności) zjawiska (oddziaływania) dokonujemy obserwacji, która daje nam pomiar (wynik) w postaci wielkości fizycznej (siły).

#62 Monika_M

Monika_M
  • 858 postów
  • Skądz Banowana

Napisano 04 grudnia 2006 - 12:09

O !!!! powstał wątek. To znaczy, że jeszcze coś mogę napisać. Słyszałam groźny pomruk zainteresowanych MS Officem i to binarnym.
Zrozumiałam, że jest prawie dobrze "Moja" definicja siły, tak do końca nie była wadliwa, choć teraz mogę się przyznać, że starałam się nie wpaść w pułapkę "wyniku" bo należałoby dodać, że musi on być wektorowy, tzn kierunek to za mało, trzeba również przypisać "zwrot", bo bym przecież musiała oprotestować, lub wykpić ocenę ujemną z "reputacji". Heidi tego przecież byś nie odpuścił na pewno;-) . Czyli innymi słowy wdać się w dyskusje, czy istnieje reputacja i antyreputacja, czyli dwa byty o tym samym kierunku, tylko wektorach przeciwnych*. Wychodzi na to, że jestem masochistką (wdając się w dyskusję z Heidim), ale, litość Boska nie aż taką, aby w pchać się w tak subtelną dyskusje.

Nie dyskutowałam jeszcze o punktach, tylko:
1. zbitce słów siła i reputacja, bo po prostu to mi się nie spodobało. (sprawę rozwiązano jest SR i jest OK. wiadomo jedynie wtajemniczonym o co chodzi, ale ?politycznie? poprawniej).
2. o reputacji ogólniej, i że nic Portalowi i Heidiemu do do mojej niskiej reputacji. W końcu moja reputacja ważna jest dla mnie i dla mojego Ojca (pewnie z czasem będzie jeszcze ktoś kto będzie tym zainteresowany, ale póki co, to mnie nie dotyczy). A Heidi moim Ojcem nie jest. Pisze to, nie dlatego, że bym nie chciała, ale aby oddać prawdę materialna w celu ustalenia stanu faktycznego**. Zatem nie widzę najmniejszego powodu, do ujawniania publicznego, że mi przyznano z reputacji pałę. Zresztą pisałam również, że nie o mnie chodzi, ja już mam te pałę a Ojciec i tak ma własne zdanie na ten temat i odmiennym opiniom raczej nie ulega (Mam szczęście!) Chodziło mi o to, aby nie zakładać, a priori, że jak któraś z dziewczyn zdecyduje się do nas dołączyć, nie przesądzać, a zwłaszcza publicznie nie ogłaszać, że uważamy, iż jest o zerowej reputacji. I tylko tyle. (Czy aż tyle?).
3. Co prawda, odpowiedziałam Monkowi, ale jego wątpliwości i poszukiwania. Ale potraktowałam to jako zadanie z logiki, a nie jako merytoryczne odniesienie się do tematu. Choć przyznaje, nie potrafiłam ustrzec się, jakby przy okazji, od paru komentarzy i z rewolucyjnym pomysłem aby moderatorzy ustawili się także na pozytywne myślenie o uczestnikach Forum.
Przy okazji, bo w miarę ujawniania szczegółów (wcześniej skrywanych(?)) wychodzi na to, że jednak reputacja jest oceniana, bo punkty dostaje się za reputację. Siła to już wynik otrzymanych punktów z oceny reputacji. Ciekawa zatem jestem, czy Heidi wiedział i się drażnił czy nie wiedział. (ale, czy Heidi może o czymś nie wiedzieć?:grin: )
Biorąc pod uwagę rozpowszechnione i ugruntowane znaczenie określenia reputacja, nadal uważam, że zostało nie dość nieszczęśliwie użyte. Bo w zależności od tego, "o legło było u podłoża tego pomysłu można było poprzez poszukanie gdzieś w "okolicach? fachowości, koleżeńskości, pomocności, czy w całym zespole określeń, który zamykamy w określeniu "Frendly" (polski to zbyt precyzyjny język), Pozwoliłoby na ukierunkowanie, co tak na prawdę ma być przedmiotem oceny. Np "fachowość". To jednoznaczne określenie. A tak, okazało się, że ja na tym skorzystałam osiągając, niewiarygodna dla mnie pozycję w tym rankingu (Boże ty widzisz moja nędzę***). . Dziękując i to bardzo, za oddane głosy, rozumiem, że przede wszystkim właśnie dlatego, że uczestnicy Forum coś przeczuwają, że może moja reputacja pewnie jeszcze nie sięga dna (w tym przypadku powinnam użyć określenia: nie sięga rynsztoku, a nie dna - bo to jest bardziej zharmonizowane z potocznym znaczeniem kobiecej reputacji). Wszak nikt nie może mi zarzucić (że użyję tego przewrotnego określenia) że komuś pomogłam rozwiązać jego komputerowy problem, w co drugim wpisie, przyznaje się, że na komputerach się nie znam.

Ale jeżeli już piszę temat siły reputacji i jest to wątek o dowolnych dywagacjach na ten temat to moje zdanie jest takie:
Dziwię się, że początkowi użytkownicy zostali pozbawienie prawa oddziaływania. Co więcej, wydaje się, że to oni właśnie winni decydować. Oczywiście jest jest to kwestia przyjęcia strategii. Co z Forum i dla kogo Forum.
1. Jeżeli Forum ma propagować sprzęt Apple i OSX z nim związany jako alternatywę na PC i Windowsa, to ma przecież służyć nowym adeptom tego sprzętu, którzy są zagubieni przynajmniej w pierwszych tygodniach swego nowego applowskiego życia.
2. Jeżeli Forum ma się rozwijać, to również trzeba zastanowić się co to znaczy. Bo jeżeli poprzez nowych aktywnych członków; to najważniejsze jest, jak Ci nowi zostaną potraktowani: po swoim pierwszym, piątym, siódmym wpisie. Jeżeli dobrze, to z nami zostaną, jeżeli nie, to po prostu ich z nami nie będzie.


Czytam już i wiem, że pojawiają się wątpliwościw wyrażane w pisach np: "czy napływ nowych członków dobrze nam zrobi" (w tym wypadku proszę nie zaliczać mnie do tego "nam"). Ale może to ja nie mam racji. Trzeba wtedy wyraźnie to powiedzieć np. we wstępnie: Stonko, która chcesz się rozlać jak zaraza po wszystkich wątkach tego Forum. Wiedz że my tu dyskutujemy o tym jak połączyć w jedna integralna całość 100 komuterów, każdy z procesorem o siedmiu rdzeniach, aby otrzymać jednolita maszynę o jednolitym procesorze o 2560 rdzeniach. Jak w to nie wchodzisz, bo jesteś za krótki, to się tu nie pchaj. Pa, pa !!

Oczywiście tekst przykładowy, ale ja nie fachowiec (chyba o tym wspominałam ??) pewnie ktoś bardziej z sensem coś takiego napisze?.

Pozdrawiam Monika.
Szczególne pozdrowienia na Heidiego - bowiem jeżeli chodzi o groteskę, to uważam się Jego (początkującą wciąż - proszę wybacz niedoskonałości) ale wdzięczną uczennicę.

Dla MacDada, aby nie biegał do książek (obiecałam):
*Podobna, w pewnym sensie dyskusja, trwa przez wiele wieków, czy istnieje dobro i zło. Przy okazji: przychylam się do opinii że zła nie ma. "Zło" to po prostu brak dobra. Stąd, nie mam wątpliwości, że nie ma atyreputacji, a zatem nie może być ujemnych punktowań z niej.
**Nie, nie oszalałam, ale czytam sporo protokołów sądowych i jestem zafascynowana językiem tam używanym.
***Ulubione powiedzenie Sienkiewicza. Powiedzenie lubię, Sienkiewicza mniej.

#63 Łukasz Ignacyk

Łukasz Ignacyk
  • 4 943 postów
  • SkądKraków, PL

Napisano 04 grudnia 2006 - 19:24

Jak skończycie to napiszcie jakieś streszczenie i podsumowanie ;-)

#64 Andrzej

Andrzej
  • 1 975 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 04 grudnia 2006 - 19:45

Taaak, jednostronicowy bryk... :-) A potem się wezmą za inne, podobne w sensie, trwające od wieków dyskusje... Za chwilę w "Think Different" pojawi się dyskusja na temat, przykładowo "Ile wirusów może działać na jednym Windowsie" jako pretekst do rozwinięcia przyczynku do angelologii w kwestii "Ile diabłów zmieści się na końcu szpilki"... ;-)

#65 Monika_M

Monika_M
  • 858 postów
  • Skądz Banowana

Napisano 04 grudnia 2006 - 19:46

Jak skończycie to napiszcie jakieś streszczenie i podsumowanie ;-)

Jest i streszczenie i podumowanie. To kończy ten wątek
http://www.myapple.p...acja#post192972
Podpisuję się pod streszczeniem, pod podsumowaniem nie. :-)




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych