Skocz do zawartości

Witaj!

Zaloguj lub Zarejestruj się aby uzyskać pełny dostęp do forum.

Zdjęcie
- - - - -

Przenoszenie MacBooków zimą.


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
14 odpowiedzi w tym temacie

#1 Levy

Levy
  • 658 postów
  • SkądPuławy

Napisano 14 grudnia 2009 - 07:04

Zastanawiałem się, jakie ryzyko niesie za sobą przenoszenie MacBooka Pro zimą, przy mocno ujemnych temperaturach. Macie jakieś sposoby na to? Długo trzeba odczekać w ciepłym pomieszczeniu zanim się go włączy? Sleep mode jest bezpieczny, czy lepiej zupełnie wyłączyć?

#2 kamilr

kamilr
  • 59 postów
  • SkądLędziny

Napisano 14 grudnia 2009 - 09:58

Jak go załączysz bardzo zimnego może się skroplić para i zwarcie gotowe. Jak mój mb jest zimny, to np nie działają mi gesty 3 i 4 palce ;] Więc na dłuższe wycieczki ubieram go w wełniany szalik i na temperatury w okolicach 0 to w zupełności wystarcza.

#3 Levy

Levy
  • 658 postów
  • SkądPuławy

Napisano 14 grudnia 2009 - 12:10

A jak jest ze sleep mode? Ma to jakieś znaczenie czy się usypia czy wyłącza? W sleepie jest chyba RAM podtrzymywany, nie?

#4 Leonard

Leonard
  • 1 193 postów

Napisano 15 grudnia 2009 - 00:09

Tak, w sleep mode zawartość RAMu jest podtrzymywana, ale ma to niewielki wpływ na temperaturę więc nie spodziewałbym się problemów z kondensacją pary wodnej. Na stronie Apple jest informacja, że MBP można transportować/przechowywać nawet przy temperaturze -24°C. Eksploatacja zaczyna się od plus 10°C, więc jak wrócisz z mrozu musisz poczekać aż Mac się ogrzeje. Pozdrawiam.

#5 thozo

thozo
  • 1 956 postów

Napisano 15 grudnia 2009 - 09:29

Zgodnie z Apple (Polska) - Baterie gorąco jest znacznie gorsze niż zimno dla baterii, gdyż to pierwsze powoduje trwałe uszkodzenia, to drugie raczej chwilowy zanik mocy.
Wskazówka
Korzystanie z iPoda lub notebooka w temperaturach wyższych niż 35°C może spowodować trwałe ograniczenie pojemności baterii. Czas, przez jaki bateria będzie zasilać urządzenie, będzie krótszy. Ładowanie baterii w takich temperaturach może spowodować jeszcze większe uszkodzenia. Nawet przechowywanie baterii w otoczeniu, w którym panują wysokie temperatury, może spowodować jej nieodwracalne uszkodzenia.

Na zimno
Korzystanie z iPoda w bardzo niskich temperaturach także powoduje zmniejszenie trwałości baterii. Jednak w odróżnieniu od wpływu wysokiej temperatury jest to tylko szkoda tymczasowa. Gdy tylko cząsteczki w baterii zostaną ogrzane, bateria odzyska swoją poprzednią pojemność.




Oczywiście kondensacja przy przenoszeniu z zimnego do ciepłego - na to trzeba zwracać uwagę. Ktoś kto nosi okulary wie o co chodzi. Mój ulubiony sklep w zimie to zoologiczny - w środku ciepło, akwaria, wilgoć - efekt parowania w zimie gwarantowany, chociaż okulary mam "nieparujące".

Wskazówka ode mnie:
Parowanie urządzenia Bluetooth nie polega na chodzeniu z nim w zimie do zoologicznego. Ma też niewiele wspólnego z parowaniem ziemniaków dla żywca wieprzowego. :D

Raczej wyłączałbym niż usypiał przy przenoszeniu, chyba że na szybko jakaś prezentacja, wszystko pootwierane. Zawsze istnieje niebezpieczeństwo, że sam się zbudzi i jeśli będzie za duże obciążenie to może się ugotować. Jednak należy wziąć pod uwagę, że z natury jestem dość ostrożny.

Pozdrawiam

#6 Levy

Levy
  • 658 postów
  • SkądPuławy

Napisano 22 grudnia 2009 - 20:14

Tak jeszcze pomyślałem, co ładowaniem? Powinienem odczekać jakiś czas po przyjściu z dworu czy nie ma się czym przejmować?

#7 thozo

thozo
  • 1 956 postów

Napisano 22 grudnia 2009 - 22:08

Ja bym poczekał tak z 15-20 minut. Pozdrawiam

#8 amcieq

amcieq
  • 361 postów
  • SkądLondon

Napisano 22 grudnia 2009 - 22:12

empirycznie więc - ostatnie dni czyli średia minus 10-12 stopni, mój mbp w pokrowcu i plecaku, czas ekspozycji na niską temperaturę ok 30 minut, czas jaki dałem mu po wejściu do pracy ok 20 minut, odpalony z uśpienia, pracuje super czyli nie ma żadnych zmian, bateria rzecz do ewentualnej wymiany więc.......... nie wiem czy to co zrobiłem dwa dni temu było lekkomyślne czy nie, faktem jest że wszystko działa jak powinno, pozdrawiam

#9 Agher

Agher
  • 1 304 postów

Napisano 22 grudnia 2009 - 22:17

mróz -25, macbook w torbie i pokrowcu tucano, czas na mrozie - 45 minut. włączony jakieś 10 - 15 minut po przyjściu do ciepłego pomieszczenia. działa bez problemu. mysle ze te kilkanaście minut w ciepłym pomieszczeniu wystarcza w zupełności.

#10 Levy

Levy
  • 658 postów
  • SkądPuławy

Napisano 22 grudnia 2009 - 22:28

To może jeszcze z drugiej strony, co z wychodzeniem z rozgrzanym komputerem na mróz? Poczekać trochę aż ostygnie?

#11 Hercules

Hercules
  • 257 postów

Napisano 22 grudnia 2009 - 23:02

przy minus 29 stopni celsjusza, czas chlodzenia 7 godzin w aucie luzem na siedzeniu.... efekt? rozmrazal sie godzine, ale nic sie nie stalo niedobrego.

#12 Laupheer

Laupheer
  • 1 034 postów
  • SkądWrocław, PL

Napisano 22 grudnia 2009 - 23:25

Hm... Czas chłodzenia: ~40 min przy -10 stopniach. Czas od wejścia do domu... pół minuty? Kompletny brak problemów. Dla jasności mam normalną temperaturę w domu ;) Wygląda na to, że go brzydko potraktowałem. Noszę go zawsze uśpionego, ale nigdy mi się nie zdarzyło, żeby się sam zbudził, więc nie widzę problemów.

#13 Agher

Agher
  • 1 304 postów

Napisano 22 grudnia 2009 - 23:31

oj, tutaj czekam. szok termiczny na nic dobrze nie działa ;p

#14 karolha

karolha
  • 36 postów

Napisano 22 grudnia 2009 - 23:35

Hm... Czas chłodzenia: ~40 min przy -10 stopniach. Czas od wejścia do domu... pół minuty? Kompletny brak problemów. Dla jasności mam normalną temperaturę w domu ;)

Wygląda na to, że go brzydko potraktowałem. Noszę go zawsze uśpionego, ale nigdy mi się nie zdarzyło, żeby się sam zbudził, więc nie widzę problemów.


2 razy postąpiłem podobnie, teraz tego żałuję - na szczescie z MBP sie nic nie dzieje, ale strach pozostał..

#15 Gość_iMacCheck_*

Gość_iMacCheck_*

Napisano 22 grudnia 2009 - 23:42

Hm... Czas chłodzenia: ~40 min przy -10 stopniach. Czas od wejścia do domu... pół minuty? Kompletny brak problemów. Dla jasności mam normalną temperaturę w domu ;)

Wygląda na to, że go brzydko potraktowałem. Noszę go zawsze uśpionego, ale nigdy mi się nie zdarzyło, żeby się sam zbudził, więc nie widzę problemów.


A ty jakbys sie czul jakby Cie spiącego z lozkiem noszono na pole i spowrotem:lol: :?:




Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych