Mieliście kiedyś jakieś dziwne lub śmieszne sny?
Ja opowiem wam o 2 które przyśniły się mnie.
1. Śniło mi się że odwiedziłem Steve'a Jobsa w jego domu
Jego żona okazała się polką, gadaliśmy sobie przyjemnie, a ja siedziałem na jego kanapie i wcinałem chipsy
Jedno z pytań które zadawałem to min. kto zaprojektował iMaca g5.
2. Byliśmy z rodziną w Warszawie. Mama poszła do fryzjera, a ja miałem coś załatwić. Idę ulicą z bratem, i nagle widzę jakiś stary po prl-owski budynek w którym mieści się Apple store :shock: Bez wachania wchodzę do środka, jest to pomieszczenie średniej wielkości, ale ciemne. Po środku stoję jakieś kanapy, a pierwszym komputerem jaki rzucił mi się w oczy to cube stojący na biurku. Idę dalej, widzę jakieś 2 mini. Po dokładniejszym obejrzeniu da się zauważyć że są wykonane z tandetnej blachy, takiej jak zasilacze w pecetach. Co gorsza, miały jeszcze po bokach wielkie podłużne szczeliny wentylacyjne, zza których widać elementy takie jak w zasilaczech od pc. Podchodzi do mnie ktoś z obsługi. Nie pamiętam o czym rozmawialiśmy, chciałem już wyjść ale ni ztąd ni zowąd, pojawia się moja babcia z dziwnym ostrym makijażem, patrzy się na mnie dzikim wzrokiem i siada ze swojimi przyjaciółkami na wspomnianych wcześniej sofach. Do sklepu wchodzi mój ojciec, po czym obudziłem się.
Jak chciałem aparat Konica Minolta Z3 to śniło mi się że robiłem zdjęcia sąsiadom 
