Nie łamię prawa dobrym przyspieszeniem i tym, że startuję pierwszy.
O ile samochód, obok którego stoisz nie ruszył, nie łamiesz. Jeżeli ruszył, wykonujesz manewr wyprzedzania...
Czy są zapisy w kodeksie drogowym, że jak są szerokie, to mi nie wolno?
Radziłbym jednak przeczytać kodeks drogowy. Aż strach się bać, wiedząc, że są osoby jeżdżace po drogach, a nie znające przepisów...
Wcale nei uważam, że wyprzedzając auta w korku jestem niekulturalny.
Jak się wpychasz tam gdzie nie Twoje miejsce, to jesteś.
A w pytaniu, czy przekraczasz prędkość, chodziło mi o łamanie prawa, które co krok mi wypominasz, a nie brak kultury. Łamiesz prawo. A ja mam skuter, który jedzie szybciej niż 45 km/h.
Zauważ, że taryfikator policyjny rozróżnia różne rodzaje wykroczeń. Jedne uznaje, za mało szkodliwe, inne za zagrażające bezpieczeństwu.
Czy wiesz, co się stanie jeżeli będziesz miał, odpukać, wypadek na motocyklu jadąc bez uprawnień? Nie opłaciłeś ubezpieczenia na motocykl. Nie przeszedł on corocznego przeglądu technicznego. Nie masz uprawnień. Nawet jeżeli byłeś tylko poszkodowanym. Firma ubezpieczeniowa sprawcy wypadku zrobi wszystko, aby nie płacić Tobie, ani swojemu klientowi. Jeżeli zajdzie podejrzenie, że Twój "motorower" wcale nie był motorowerem. Ty zapłacisz za szkody sprawcy. Oczywiście nic od firmy ubezpieczeniowej nie otrzymasz. A jeżeli będziesz ukrywał to, że Twój "motorower" to motocykl, firma ubezpieczeniowa może uznać, że chciałeś wyłudzić odszkodowanie.
Cóż, zdarza mi się przekraczać prędkość, aby nie być zawalidrogą, ale nigdy nie ryzykuje tego, aby ktoś uznał mnie za chama na drodze.