Ostatnio w internetowym sklepie App Store zaobserwować można całkiem pokaźny wysyp symulatorów jazdy kolejkami rollercoaster, w takiej czy innej formie. Mój wybór padł na grę 3D Rollercoaster Rush firmy Digital Chocolate. Czy warto kupić tę grę? Dowiecie się z poniższej recenzji.
Zacznijmy od przypomnienia gry Rollercoaster Rush, która ujrzała światło dzienne pod koniec maja tego roku. Tytuł wydany przez Digital Chocolate zebrał całkiem dobre oceny w największych serwisach branżowych, a i gracze byli zachwyceni. W grze chodziło o odpowiednie pokierowanie kolejką górską w taki sposób, aby pasażerowie przejechali całą trasę bez potrzeby ewakuacji

Na pierwszy "ostrzał" poszło sterowanie, które ciężko dokładnie opisać, gdyż polega ono jedynie na przyśpieszaniu i hamowaniu w odpowiednim momencie. W opcjach nie ma możliwości jego przestawienia, możemy sterować wagonikami używając czujnika ruchu bądź w tradycyjny sposób - przy użyciu ekranu dotykowego, aczkolwiek działa to trochę inaczej niż w dwuwymiarowym Rollercoaster Rush. Niestety deweloperzy nie dodali możliwości ustawienia sterowania "pod siebie", według mnie gra przy użyciu czujnika jest średnio wygodna.
Grafika w grze jest "kreskówkowa", niczym z bajki czy komiksu. Postaci w kolejce wyglądają jak Simsy. Na niektórych trasach możemy również zobaczyć dodatkowe elementy w postaci kaktusów czy drzew, które świetnie się komponują z otoczeniem. Gra pod względem graficznym nie dorównuje wprawdzie topowym produkcjom takich korporacji jak EA, jednak można powiedzieć, że oprawa wizualna prezentuje się przyzwoicie i nie sposób zauważyć tutaj większych bugów, wszystko jest tak, jak być powinno.
Czas przejść do najważniejszej rzeczy, czyli samej rozgrywki. W grze mamy do pokonania kilkadziesiąt tras, wraz z numerkiem rośnie również poziom trudności. Dostępne są dwa tryby i aby grę ukończyć w 100%, musimy przejść oba. Za pierwszy z nich możemy otrzymać trzy gwiazdki, a polega on na przejechaniu kolejką górską tak, aby nie zgubić wszystkich pasażerów. Za drugi natomiast możemy zdobyć jedną gwiazdkę (jeżeli wygramy), jest to tryb wyścigowy - musimy po prostu wygrać z komputerem i podobnie jak w pierwszym trybie, nie zgubić wszystkich pasażerów. Pierwsze trasy są wręcz banalne, możemy pędzić z maksymalną prędkością, zdobywając jednocześnie wszystkie gwiazdki i nie zgubić ani jednego pasażera. Dopiero później zaczyna się prawdziwa zabawa, gdyż nieumiejętna gra szybko kończy się porażką. Trasy są tak zbudowane, że musimy co chwilę przyspieszać i zwalniać i choć robimy ciągle to samo, gra się nie nudzi, dzięki stale rosnącemu poziomowi trudności. Na początku przejazdy często kończą się niepowodzeniem, ale po treningu idzie jak z płatka.
W późniejszych etapach na trasach pojawiają się utrudnienia takie jak m.in. brak torów, który zmusza nas do zwiększenia prędkości. Jeżeli nie uda nam się ukończyć trasy, przy ponownej próbie, w niebezpiecznym miejscu czyli w takim gdzie popełniliśmy błąd usłyszymy charakterystyczny dźwięk, który wiele nam ułatwi, gdyż często, zwłaszcza w późniejszych etapach gry, musimy przechodzić daną planszę po kilka razy z powodu jednego, źle przejechanego miejsca. Szkoda tylko, że ta funkcja nie podpowiada zawsze kiedy mamy zwolnić. Spory minus, tym bardziej, że wersja dwuwymiarowa posiada takie udogodnienie.
Na koniec przyszedł czas na oprawę dźwiękową. Standardowo możemy w ustawieniach ją włączyć albo wyłączyć – oddzielnie muzykę, oddzielnie efekty dźwiękowe. Co można o niej powiedzieć? Na pewno nie odrzuca, choć nie jest rewelacyjna. Jest po prostu przyzwoita.
Podsumowując, czy gra jest warta wydania tych kilkunastu złotych? Ja uważam, że tak, gdyż można przy niej przyjemnie spędzić kilka wieczorów.
Sterowanie: 8/10
Grafika: 8/10
Rozgrywka: 9/10
Dźwięk: 7/10
Ocena ogólna: 8/10
Źródło