

Wywalił napęd SD i w jego miejsce razem z Optical Bay wsadził 500GB HDD a jako systemowy dysk wsadził SSD. HDD 500GB służy jako dysk backupowy dla Time Machine i na dane. Z zewnątrz tego nawet nie widać bo slot, gdzie wkłada się płytę ma kurtynkę przez którą nic nie widać. Cena tej puszki 42$. Myślę, że cena nie jest duża.
Nie mając napędu można nadal zainstalować OSX-a, np. "zbootować" z pendrive via USB.
Czy są tego minusy? Owszem tak. Pierwszy to chyba po prostu brak napędu optycznego i tu od razu trzeba zadać se pytanie czy napęd jest nam potrzebny czy nie. Dla mnie akurat nie. Sobie bym cenił taki hdd 500GB jako dysk backupowy, który by cały czas siedział w środku macbooka bez zabawy w zew. backup via eth, wifi czy firewire plus dodatkowe GB na dane. Zawsze można podłączyć napęd DVD poprzez USB.
Drugi minus to na pewno zwiększy się waga macbooka, chociaż tutaj nie jestem pewien. Napęd plus jego cała elektronika w środku byłaby lżejsza od tej puszki plus HDD 2,5"? Prawdopodobnie tak, ale być może nieznacznie mniej. Trzeba byłoby zważyć.
Trzeci minus to spadek życia baterii. Wiadomo, dysk będzie swoje ciągnął z baterii, gdzie napęd optyczny ciągnie dopiero jak coś wsadzimy w slot. Nawet jak spadnie z tych 7 godzin na 6 to nie będzie tragedii.
Czwarty minus, który może występować lub nie w zależności co wstawimy a dokładnie chodzi mi o dodatkowe decybele. Jeżeli będzie siedział jak u tego gościa HDD i SDD, więc tutaj nic się nie zmienia bo wiadomo SSD nie ma czym hałasować a SD hałasuje tylko wtedy jak włożymy płytę. Jeżeli będą siedziały dwa HDD, więc na pewno dB się zwiększą, jeżeli włożymy dwa SSD to tylko co nam zostanie do usłyszenia to wiatrak od procesora.
Piąty minus to temperatura. Na pewno trochę wzrośnie. Pewnie od SSD trochę mniej, ale zawsze dodatkowe stopnie C/F przybędą.
ps. Huh sporo tych minusów, może nie potrzebnie je pisałem?




Co Wy na to?
