Wczorajszego dnia, podczas gdy z nieba padał deszcz czy raczej lała się woda, szedłem do domu z iPodem w plecaku. Po ok 4 h od wejścia do suchego domku wyciągnąłem iPoda z wilgotnego jeszcze plecaka w celu przesłuchania ostatniego albumu. Urządzenie jednak było jakby w stanie ciągłego włączania się, więc widać było tylko jabłko na czarnym tle. Po zresetowaniu moim oczom ukazał się ekran główny, niestety nie mogę wejść do "ikonek", bo iPod w żadnym stopniu nie reaguje na dotyk. Wyświetlacz wydaje się być sprawny, choć nie wiem co powoduje pewne plamki widoczne gdy patrzy się na włączony ekran pod kątem, które zaraz ujrzycie na zdj:
[url]http://img15.imageshack.us/img15/5266/p1220592.jpg[/url]
[url]http://img269.imageshack.us/img269/7135/p1220591.jpg[/url]
Kiedy patrzy się "normalnie", plamek prawie nie widać (choć wyświetlacz jest dziwny, oświetlenie jest niezbyt regularne i ma się wrażenie, że to obraz złożony z kilku "warstw" jakby):
[url]http://img78.imageshack.us/img78/8409/p1220596.jpg[/url]
Mam nadzieję, że da się ten problem jakoś rozwiązać. Wiem, że jestem beznadziejny i nie pomyślałem, no ale, jak to mówią, "stało się", więc teraz trzeba myśleć jak to naprawić. Liczę się z tym, że trzeba będzie wymieniać panel dotykowy, który jest dostępny na Allegro, proszę jednak o poradę, czy łatwo to zrobić ręcznie oraz gdzie ewentualnie z tym można iść (mieszkam w Raciborzu, w najgorszym razie wyślę to do serwisu Apple). Rozumiem, że każdy serwis Apple jest w stanie mi to zrobić?
Mam nadzieję, że napisałem temat w dobrym dziale, pozdrawiam i proszę o odp!

PS. Właśnie spróbowałem wyłączyć iPoda, naciskając górny przycisk, a następnie "ślizgając" po napisie "wyłącz" i, o dziwo, zareagował. Czy jest możliwe, aby wyświetlacz działał w "połowie"?