Jak wiemy możliwości kodowania obrazów wideo cieszą się dynamicznym rozwojem. Rozwiązania, które niedawno były bardzo zadowalające nie budzą już dużego entuzjazmu. Aktualnie ogromna dostępność nagrywarek DVD sprawia, iż każdy użytkownik może mieć swoją własną, domową filmotekę. Miłośnicy kina i branża filmowa stara się jednak o lepszą jakość obrazów wideo, znaną np. z formatów HD bądź H.264. Tytułowy kodek posiada ogromny potencjał oraz szansę na zdominowanie rynku, gdyż zapewnia dobrą jakość obrazu i duża skalę upakowania danych. Okazuje się - niestety, że nawet najlepsze dziś procesory nie radzą sobie samodzielnie z dekodowaniem obrazów wideo H.264. Kodek jest za bardzo skomplikowany, co sprawia, że chipy takie jak Athlon 64, FX, dwurdzeniowy X2, Pentium 4, a także dwurdzeniowy Pentium D są zwyczajnie za słabe, aby dekodować obrazy wideo w tym formacie. A zatem układy, które teoretycznie powinny wspomagać dekodowanie wideo, same wymagają wsparcia dedykowanego sprzętu. Pomocne podzespoły to zaawansowana karta graficzna lub zewnętrzny dekoder H.264. Do tej pory tylko kanadyjska korporacja ATI pokazała w działaniu kartę graficzną, opartą na zapowiadanym rdzeniu R520 (zwana również jako ?Fudo?), która radziła sobie z kodowaniem H.264.
o co tu chodzi?
robienie 50 sekundowego filmu h264 z mov zajmuje jakies 20 minut na moim iMaku 1.25GHz, a odtwarzanie pozera jakies 60% mocy procesora.