Pytanie do osób mających klawiaturę bezprzewodową (aluminiową) i myszkę - co ile czasu trzeba zmieniać/ładować baterie?

Ile trzyma klawiatura bezprzewodowa?
Started by
dabu
, 23 May 2009 12:14
12 replies to this topic
#1
Posted 23 May 2009 - 12:14
#2
Posted 23 May 2009 - 12:16
Dołączam się do pytania...
#3
Posted 23 May 2009 - 12:22
W myszce co chwilę, w klawiaturze na oryginalnych ujechałem 10 miesięcy, używana dzień w dzień.
#4
Posted 23 May 2009 - 12:30
dzięki za info...
#5
Posted 23 May 2009 - 13:33
myszka 5 miechów, klawira 8-9
#6
Posted 23 May 2009 - 13:41
u mnie w logitechu w klawie nie wymieniałem chyba od od roku już a myszkę ładuję raz na miesiąc i działa...
#7
Posted 23 May 2009 - 14:32
W Mighty Mouse duracele padly dosc szybko bo po poltora miesiaca. Z tym, ze myszka uzywana po kilka godzin dziennie. W klawiaturze od tego czasu jeszcze wskaznik nie drgnal.
#8
Posted 23 May 2009 - 15:16
duracele są marne
najlepszymi bateriami są chyba Energizer Ultimate Lithium
myszka używana naprawdę całkiem intensywnie i starczają naprawdę na sporo (3-4 miesiące)
#9
Posted 23 May 2009 - 15:25
Dzieki za wskazowke, nastepnym razem kupie Energizery.
#10
Posted 23 May 2009 - 15:41
niestety są też całkiem drogie ~20-25zł za czteropak
kiedyś w cenie 20zł sprzedawali sześciopak (dwie były gratis). chociaż pewnie tak sumarycznie to by się wydało tyle samo na duracele w tym czasie co mi trzymają (a pamiętam że mi duracelki błyskawicznie padły - nie wiem czy miesiąc wytrzymały)
i ultimate lithium nie tak łatwo dostać ;]
same ultimate prościej, ale one są gorsze
więc jak gdzieś dorwę lithium to kupuję 2 paczuszki i mam spokój na naprawdę dłuższy czas


#11
Posted 23 May 2009 - 16:08
No to chyba jednak lepiej zainwestowac w akumulatorki :-)
#12
Posted 26 May 2009 - 13:20
tylko mi akumulatorki szybko całkiem 'puszczały'
wolę wydać więcej a mieć spokój na dłuższy czas
#13
Posted 04 June 2009 - 11:58
bo trzeba kupić dobre - np eneloop, które długo trzymają swoją pojemność.
1 user(s) are reading this topic
0 members, 1 guests, 0 anonymous users