
Zasada działania OnLive jest prosta. Gramy sobie w domu, na ekranie naszego telewizora, w najnowszy gry pecetowe... ale bez peceta. Albo z jakimś bardzo słabym pecetem, stacjonarnym lub laptopem, nieistotne. Nie przejmujemy się wymaganiami sprzętowymi, klatkami na sekundę i tym podobnymi, bo gra działa... na zewnętrznym serwerze. To tak jakbyśmy mieli w domu myszkę, klawiaturę (lub pada) i monitor podłączone nie do blaszanego pudła stojącego przy biurku, lecz do... blaszanego pudła na drugim końcu świata, w serwerowni OnLive.

Gra się dokładnie tak samo, tylko nie trzeba instalować, kombinować, przejmować się sterownikami i konfiguracjami. Sygnał z kontrolerów wysyłany jest do serwerów, te z kolei wysyłają z powrotem filmowy streaming z samej gry. Potrzebne jest tylko szybkie łącze, od 1.5 Mbita przy zwykłym sygnale do 5 Mbitów przy sygnale HD i... to w zasadzie wszystko. Nawet komputer nie jest potrzebny, bo OnLive będzie oferowało swoją własną przystawkę do telewizora, do której można będzie podłączyć kontrolery. Wielokrotnie tańszą niż najtańsza konsola i jeszcze prostszą w użyciu.
OnLive - gry bez komputera. Rewolucja? I to jaka!
OnLive: The Future of Video Games
GDC09: OnLive - usługa, która pogrzebie PC i konsole?
Co o tym sadzicie? Moim zdaniem REWELACJA!
