Skocz do zawartości

Witaj!

Zaloguj lub Zarejestruj się aby uzyskać pełny dostęp do forum.

Zdjęcie
- - - - -

Switch po polsku czyli luźne przemyślenia i historia pewnego komentarza


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
Brak odpowiedzi do tego tematu

#1 gitarzysta

gitarzysta
  • 516 postów
  • SkądOlsztyn

Napisano 20 lutego 2009 - 10:45

Sprawdzając codzienne promocje w pewnym, podobno najlepszym polskim sklepie komputerowym, natknąłem się na taki oto komentarz, napisany przez jednego z klientów.
Wypowiedź dotyczy Macbook’a unibody:
(pisownia oryginlana):

„Śmieszna zabawka, nie ma Del, Home, End, od Altu gramatycznego móżna złamać kciuka, nie włożysz małej płyty, tylko dwa USB ale można uźywać jednego na raz, myszka non apple traci swoje dodatkowe funkcje, matryca niby LED ale kolory gorsze od vaio. Kupiłem pod wpływem @zachwytów ale za tą cenę muszę być zadowolony, lubię wyzwania. Jedyne ahy to wykonanie na prawdę solidne. System mało rozbudowany i mało intuicyjny po przsiadce z windy jakbym uczył się jeździć na rowerze od nowa, ciężko złapać równowagę. Tysiące pluginów które trzeba dodatkowa doinstalować żeby mieć to co w XP. Ale ja to mogę się mylić:)

Pierwsza reakcja: oburzenie! Ale po chwili przypomniałem sobie siebie dwa lata temu, kiedy dokonywałem przesiadki na Mac’a i spojrzałem na to z nieco innej perspektywy.

Apple opiera swój wizerunek na paru filarach. W skrócie
1. jakość
2. łatwość i intuicyjność obsługi
3. odmienność (szeroko rozumiana, także aspekt snobistyczny)
4. i jako rozszerzenie punktu 3: alternatywa dla Windows

Wystarczy obejrzeć reklamy z serii I’m Mac – I’m PC. Gdyby założyć, że żyjemy w utopijnym świecie, gdzie o Windowsie nie słyszał prawie nikt, można byłoby po amerykańsku krzyknąć: WOW!

Apple, i to skutecznie, sprzedaje się jako „produkt” lepszy od produktów opartych na systemach z Redmond: mniej skomplikowany w użytkowaniu, szybszy, atrakcyjniejszy wizualnie. Na dodatek nie ma nic prostszego niż przesiadka na Mac’a! Tylko czy na pewno?

Jeżeli przyjmiemy, że mamy nowego użytkownika komputerów, lub bardzo mało doświadczonego, to wszystko jest różowe: spójna ideologia systemu i sprzętu pomaga komputerom z znaczkiem jabłka wzbić się na szczyty jakości, którą można dotknąć (moja definicja takiej jakości: obcowanie ze sprzętem, które powoduje na uśmiech twarzy i zadowolenie ZWYKŁEGO użytkownika, który nie jest specjalistą od danego typu urządzeń).

Wszystko może wyglądać diametralnie inaczej, jeżeli weźmiemy pod uwagę „switchera” (switcher – tu: z angielskiego, osoba, która zmienia swój komputer z Windowsem na sprzęt firmy Apple).

Pierwszy przypadek switcha: mój, Twój i także Twój pewnie też. Czyli przypadek osób, które są otwarte na nowości, chcą coś zmienić, chcą przejść pewną ścieżkę uczenia się, by móc z nowego nabytku korzystać w pełni i efektywnie. To siedzi w genach i wychowaniu, w pewnym wieku może zanikać, czasem przeszkadza i sporo kosztuje (chęć bycia non stop na topie, nabywania nowości).
Może to być też podparte niezadowoleniem z aktualnie używanego produktu (efekt Visty, znamy to, prawda?).
Tacy ludzie, razem z innymi, którzy przeszli na tę inną stronę już wcześniej, zaczyna tworzyć krąg wyznawców, z czasem pojawia się określenie kultu. Jeżeli ktoś spoza kręgu poczyta opinie „kultowców” odniesie jedno wrażenie: WOW!

Drugi przypadek to switcher-autor komentarza. Chyba padł ofiarą opinii wyznawców kultu Jabłka, do tego zamożny, może trochę snobistyczny, pewno niezadowolony z obecnego systemu (tu jednak znak zapytania), a może po prostu miał kaprys.
Jednak obnaża wszelkie niedopowiedzenia z materiałów reklamowych Apple, a najważniejsze to własne przyzwyczajenia i wyobrażenia.

Ujmując sprawę prosto: wszystko jest inaczej niż w Windows, Leopard zawodzi (prócz tego, że jest „inaczej” to jeszcze jest mało rozbudowany, zapewne chodzi o limitowaną ilość ustawień i minimalizację możliwości „grzebania” – czyli jak zaleta okazała się wadą!). Tak, walka z przyzwyczajeniami jest zawsze najtrudniejsza!

Dostało się nawet jakości (ekran LCD z podświetleniem LED, problem z portami USB).

Czyżby Apple wychwalając swój produkt samo strzeliło sobie gola? Co prawda kolejny klient kupił ich produkt, lecz jest z jego użytkowania bardzo niezadowolony, uważa, że został oszukany, bo zachwyty innych i reklamy okazały się bzdurą i nieprawdą. Napisał negatywny komentarz i swoją negatywną opinię ustnie przekaże swoim znajomym.

Niestety tak jest zawsze w przypadku zmian – jednym to pasuje, innym nie, jedni ich chcą, inni chcieliby by było lepiej, ale „tak samo”.
Ja nie muszę szukać daleko: oto mój wątek na tym forum opisujący perypetie i próby pozbycia się z domu Windowsa na rzecz Mac OS X. Dodam tylko, że próba nie powiodła się i bohaterka wpisu ma swojego laptopa z Windowsem....

http://www.myapple.p...3-mac-zona.html

Ale to dobrze, że jest alternatywa, że budzi emocje i kontrowersje. Dobrze, że jest Suse, Ubuntu, Debian i Gentoo, dobrze, że jest Vista. W końcu to konkurencja, a na tej skorzystać powinni wszyscy.
A najważniejsze: opinie laików, osób spoza klanu, jest zwykle najcelniejsza, bo pokazuje, co dotknie innych, którzy zechcą się zmienić. I z czym będą musieli się zmierzyć.

I rozumiem frustrację autora komentarza, nawet, jeśli się z tą opinią nie zgadzam do końca. Ale ja to mogę się mylić ;)




Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych