EDIT:
ok, dd aparentli nie działa na płytkach audio a tylko i wyłącznie na plytkach z danymi..
---
witam,
odgrzebuję trochę stary wątek ale chciałem zapytać:
czym się różni kopiowanie płyt za pomocą softu typu Burn, Simply Burns, Toast, etc od wpisania w terminalu:
dd if=/dev/disk1 of=~/Music/plytkacd.dmg
?
aha co najważniejsze - mnie się potem wypalanie takiego obrazu w Disk Utility nie udało... więc coś skopałem i muszę rtfm dd

bo oczywiście tak stworzony obraz należy właśnie potem jakos sobie wypalić.
a zależy mi też na określeniu różnicy w jakości takiego tworzenia obrazów bo ponoć niektóre programiki sprawdzają dokładnie czy coś nie "uciekło" z muzyki na płycie, itd.. to takie bardziej szczegółowe pytanie, ale może ktoś wie? napewno muszę pownikać jescze i poguglować na ten temat..
z drugiej strony to dość wygodne, bo przychodzi kumpel z płytkami, zapodajesz po kolei każdą na dd, a potem wypalasz w dowolnym czasie
pozdro!
bzx
ps. aby zadziałało dd na napędzie trzeba najpierw w Disk Utility odmontować sesję na płycie w napędzie (sesję, a nie całą płytę oczywiście), bez tego dd zwróci błąd Resource busy czy coś takiego.