Odpowiadajac na pytanie-mialem Amige od A500 przez CD32 i A1200 (dokupilem CD32, bo ta osobna Amiga byla na poczatku lat 90 tansza niz dedykowany cdrom do A1200!). No i liczylem na rozpowszechnienie sie filmow w formacie mpeg ktore mialy skasowac VHS. Pojawilo sie pare tytulow, ale kto o tym pamieta dzis w czasach DVD? A na CD32 byl modul sprzetowy czytajacy plyty videocd.
Bezproblemowe, sprzetowe, instalowanie dysku, pojawilo sie wraz z osobnymi obudowami do Amy (za wowczas ciezki szmal). Do standartowej Amigi trza bylo, dzisiaj sie z tego smieje, przebudowac wnetrze zeby wszedl HD
System-co kto lubi. Ja jestem zwyklym poweruserem, i komp ma mi chodzic bezszmerowo. Nie interesuje mnie, co tam ma pod maska, ma byc po prostu dobrze skonstruowany i ma dzialac. Po AmigaOs, kiedy usiadlem przy Maku z Os 7, to bylo dla mnie blogoslawienstwo. Tez to o czyms swiadczy, ze znajac Amige od podszewki, mialem nazbierane pieniadze na gola powystawowa A4000 albo porzadne turbo (z pelnym prockiem Motorolli, nie zadnym tam EC) i obudowe do a1200. A jednak po parudniowym (dziekuje wlascicielowi nieistniejacego juz sklepu Gandalf, ktory dzien w dzien mnie znosil jak klikalem na wystawionym Maczku i wlepialem galy we wszystko:) ) siedzeniu w Maku za caly szmal na Amige kupilem pierwszego Maka z osprzetem itd itd. Zupelnie w ciemno, bez wiedzy o sofcie itd. To byla milosc od kilkurazowego kontaktu:)
Jak potem uzywalem sprzetu rownolegle, tj Amy i Maka, to Mak wymiatal. Roznica miedzy siermiega Amigi a maksymalnie latwym w uzyciu, intuicyjnym systemem Maka byla powalajaca. Dlatego Amy poszla na strych, a ja od tego czasu jak widac,slychac i czuc
tylko "makuje". Stad moje histeryczne maile, bo pamietam jeszcze moich kolegow amigowcow ktorzy naokolo klepali z pogarda o innych platformach, powtarzali mity ze Amiga rulez itd itd. A ja mialem porownanie w domu z Makiem i widzialem ze to blaga
)))
Ale to tylko moje odczucia i moje opinie. Amiga wogole mnie nie ciekawi, nie interesuje itd itd (no chyba ze ktos ma Elfmanie na CD32:) )
A moja miloscia sprzed lat pozostal C64! To jest dla mnie kultowy sprzecior, tam byly kultowe dema. I tam to ludzie robili wyczyny- grafika na ramkach, kilka razy wiecej spritow niz pozwalal producent, przerzucenie zawartosci pamieci do pamieci podrecznej stacji dyskietek na czas resetu itp partyzanckie klimaty
A teraz sie okazalo ze mozna wciaz dokupic karte muzyczna do c64 i trzepac muzyke...
pozdr