zorientowałem się, że ma to znacznie mniej bugów niż polskie próby SADu!!!.
A jakie bugi posiada polonizator SADu?
No cóż ja postaram się być konkretny.
Do systemu OS9.1PL nigdy nie miałem żadnych zastrzerzeń, wszystko stabilnie i ok
Co do X-a najwyższa wersja polonizatora jaką posiadam to 10.2.6. Sposobu instalacji (bite pół dnia) i szeregu zwieszających się, lub wogóle nie startujących na spolonizowanym OSx małych użytków firm trzecich nie będę wyliczał, bo to rzeczywiście już taki urok, ok. Ale denerwujące są trzy podstawowe sprawy na jakie się natknąłem:
1- system jest naprawdę mniej stabilny, doświadczam dużo więcej problemów w codziennym użytkowaniu. Opcja wymuś koniec to codzienność
2 - okna dialogowe, trzeba zmieścić tekst po Polsku, czasem znacznie dłuższy. Efekt jest taki, że często po prostu nic nie jest tam napisane - tylko powycinane z góry, lub dołu czcionki. Innymi słowy nie wiem wogóle co jest grane i co mi zgłasza system. A wogóle ta czcionka (courier) to jakaś dziwna jak na okna dialogowe
3 - dla mnie najbardziej nieznośna. Zawsze, bez względu na sprzęt (G3 G4) polonizator zwiesza mi drukarkę (system wogóle nie łączy się z drukarką) być może powiecie, że to kwestia dostawcy drukarki, ale to nie jakaś tam firma trzecia, tylko sterowniki, które pod niepolonizowanym os działają bez problemu
To co na razie przychodzi mi do głowy, główne trzy sprawy przez które od 2 lat nie korzystam z polonizatora. Opisana sytuacja miała miejsce jakiś czas temu, napewno coś się zmieniło, ale ja już pieniążków za polonizator nie dołożę. Wiem, że wpadki się zdarzają, ale widocznie często padam ich ofiarą.
Co do SAD-u.
Rzeczywiście Haidi, ainaval i insider mają rację w jednej, ale za to znaczącej kwestii - jest nas niewielu. Poza tym takich użytkowników jak ja jest widać jeszcze mniej - ja po prostu czasem nie wiem co zrobić, z czym się jedzą pewne rzeczy co zresztą widać po moich postach. Pójdę nawet do badziewnego Media Markt i tam mi jakiś pan chociaż coś odpowie, w SADie czuje się jak petent. Naprawdę wtedy czuję, że komputery Apple'a są stworzone dla nadludzi albo dziwaków, którzy się na wszystkim znają. Więc nie wiem, widocznie polityka swich obejmuje wszystkie kraje (wierzcie nawet Czechy) tylko poza Polską. No cóż, co kraj to obyczaj.
Oczywiście ja z 2-ma maczkami z Sadu i dwoma z drugiej ręki rzeczywiście znajdę się w przegródce who cares, nie jestem grupą ITI.
Ale to nie zmienia faktu, że jeśli coś mnie dotyka to nie po to, żeby nie zwrócić na to uwagi. Następnym razem, zgodnie z zaleceniem Heidi, zbiorę dokumentację i wyślę pro forma. A następny raz napewno się zdarzy, chyba że życie przyniesie zmiany
dziękuję amen