[kirke-]

Witam,

jestem "szczesliwym" posiadaczem iphone 3G 16GB i na temat serwisu w Raszynie moge z pelna odpowiedzialnoscia napisac, kpina! kpina i jawna niekompetencja z nieprofesjonalizmem. W wskutek nieszczesliwego upadku na szybce mojego iphona pojawil sie bardzo brzydki pajaczek, mimo tego panel dotykowy dzialal bez zarzutu. Poniewaz telefon mam kupiony na firme w orange poszlam z nim w celu serwisowania go. Uprzejma pani poinformowala mnie, ze za w/w aparat bede musiala zapalcic koszt naprawy w wysokosci 225 euro plus koszty przesylki 20zl. Ok, nie ma sprawy napisalam pismo w ktorym wyrazilam na to zgode, telefon pojechal do Raszyna. Chce nadmienic, ze w telefonie zostala uszkodzona obudowa, wiec nie rozumiem do konca dlaczego z gory jest zalozone, ze trzeba placic taka sume za naprawe, notabene iphone 3G 8GB koszt naprawy to 145 euro plus koszty wysylki. Nie rozumiem tym bardziej, ze obudowy w tych telefonach sa identyczne, a teraz najlepsze po okolo 2 tygodniach ta sama uprzejma pani zadzwonila z informacja, ze owszem serwis przygladnal sie mojemu telefonowi i moge go dostac z powrotem za cene 912 zl brutto!, ale nie naprawiony tylko nowy, zupelnie nowy iphone. Kpina! pytam wiec na jakiej zasadzie ten serwis dziala, skoro nie mozna wymienic szybki tak jak w kazdym innym telefonie? Logicznie rozumujac, panowie nie znaja sie na naprawie iphona, a caly ten serwis to nieporozumienie.