Będę programował w C++, pascalu, cocoa, java, html i może carbon
1. Od kiedy się programuje w html? :shock: W każdym razie ja pierwsze słyszę.
2. No fajnie, podałeś pokaźną listę, ale nie wydaje mi się, żebyś wiedział cokolwiek na te tematy. Dlaczego? Spieszę z wyjaśnieniami.
HTML jest językiem FORMATOWANIA TEKSTU i z programowaniem wspólnego ma tyle co nic. Poza tym z tego co się orientuję (a orientuję się) to obecnie używamy xHTML (gdzie znaczniku typu b, center nie istnieją) + CSS.
W Cocoa się nie programuje, Cocoa tylko pomaga. Polecam sprawdzić czym się różni język od frameworka.
Specem w sprawie programowania na maka nie jestem, ale Carbon chyba wychodzi z użytku (chociażby brak wersji 64 bitowej).
Wydaje mi się, że wypisałeś tego trochę, żeby się popisać, a uwierz - nie tędy droga. Zabierz się za jeden język, poznaj go dogłębnie, a dopiero potem zaczynaj kolejne. Narobisz sobie sieczki w głowie tylko. A tak, znając jeden język, poznanie składni innego zajmie Ci góra dwie godziny (powtarzam składni, nie funkcji), a algorytmy będziesz już znał.
Bardzo się cieszę, że chcesz się uczyć programowania (chociaż... dzisiaj to chyba każdy się uczy przepisując kod z gazetek i pusząc się przed kolegami czego to oni nie dokonali; trochę mi tęskno do czasów, gdy programiści to była elita). Jeszcze lepiej, że chcesz robić to na maku. Ale... przesadzasz. Kuzyn komputer chyba ma, więc Ci użyczy żebyś "trenował" pod jego okiem. Potem tylko przesłać źródełko mailem, czy wziąć na pendrive i kombinować w domu. Właśnie! Lekcje programowania nic nie dadzą bez odrabiania zadań domowych. Polecam wyjąć wtyczkę od internetu, wyzbyć się wszystkich idiotycznych gazetek pokroju Eksperta i KOMBINOWAĆ. Potem tylko uruchomić edytor, dokumentację języka i kombinować. Szybciej się nauczysz samemu próbując, niż słuchając 20 raz tego samego od nauczyciela, podejrzewam, że też nie najlepszego.
Liczę, że weźmiesz sobie to do serca. Dość już mam nastolatków zgrywających geniuszy i rozsyłających na gg treści w stylu: "wklep sobie w terminalu format c:" (btw. w 99,9% komunikat: "wolumin zajęty") nie mających pojęcia o istnieniu innych systemów (tutaj duży plus dla Ciebie, ale zakrawa mi to trochę szpanem).
Na koniec. Niszczenie sprzętu uważam za najgłupszy pomysł w tej materii. I wiesz co? Myślę, że gdybym zobaczył na płytce drukowanej ślady zwęglenia na skutek zwarcia dzień po tym jak mnie synek błagał o macbooka to nie dość, że by go nie dostał, to z pewnością prędko by się komputerem nie pobawił.