[Marchew]

Buszując po jednym z zagranicznych for (WoW konkretnie) kliknąłem z głupia link i potem dojrzałem pod spodem, że ma wypisane keylogger!!! Scammer! w innych postach, Wgrała się jakaś pornostrona, miał być jpg, była w pełni funkcjonalna. Uśmiechnąłem się pod nosem z radości, że korzystam z Maca, bo podobno sporo osób popłynęło, ale tak z drugiej strony - czy możliwe jest żeby w Maku zalągł się keylogger bez pytania mnie o hasło admina i w ogóle nie pokazywania niczego? On musi chyba działać w tle, a żeby zaczęły działać to musiałby się zalęgnąć w systemie, czy może na Maku w ogóle takie wynalazki nie istnieją?

[kondrat_93]

Hmm na 99% nie istnieją, chyba, że sprzętowe. Sprawdź czy w activity monitor nic Ci nie siedzi

[misioslaw]

Istnieją, ale linka nie dostaniesz

[Marchew]

A takie coś prosi o hasło przy uruchomieniu strony czy włazi samo?

[Darrarski]

Istnieją, ale linka nie dostaniesz

A dlaczego niby nie? Proszę bardzo: LogKext (freeware) na SoftPedia.com

btw.: OS X KEYLOGGER

[Marchew]

No dobrze, na google to sobie sam bym znalazł, ale czy istnieją trojany/rootkity (tak się to chyba nazywa) keyloggery, które infekują maka przez www bez proszenia o podanie hasła roota?

[misioslaw]

A dlaczego niby nie? Proszę bardzo: LogKext (freeware) na SoftPedia.com
btw.: OS X KEYLOGGER

Zabawka dla grzecznych dzieci typu : sciagnij i zainstaluj podajac hasło administratora.

[Darrarski]

Zabawka dla grzecznych dzieci typu : sciagnij i zainstaluj podajac hasło administratora.

Zgadza się. A na co liczyłeś? ;-)

czy istnieją trojany/rootkity (tak się to chyba nazywa) keyloggery, które infekują*maka przez www bez proszenia o podanie hasła roota?

Z szeroko rozumianej wiedzy ogólnodostępnej wynika że NIE ISTNIEJĄ. Co nie oznacza że możesz klikać w co popadnie, nie obawiając się o konsekwencje. Zazwyczaj tym najsłabszym elementem zabezpieczeń jest sam użytkownik. Jeśli niechcący kliknąłeś w coś podejrzanego i przypuszczasz, że mogło zaszkodzić to bezpieczeństwu, ponadto jeśli dostrzegasz jakieś dziwne zachowanie systemu, zajrzyj do Activity Monitor jak pisał kondrat_93 i sprawdź czy nie ma tam niczego podejrzanego. Są jakieś programy antywirusowe dla Maców na rynku, możesz się skusić jeśli czujesz potrzebę.

P.S.: Zazwyczaj autorzy stron które rozprowadzają wirusy lub oprogramowanie o podobnym działaniu, skupiają się na użytkownikach korzystających z windowsa, więc moim zdaniem nie masz się czym przejmować.

[Marchew]

Activity Monitor czysty jak łza, sprawdziłem zaraz po zajściu. System zachowuje się jak gdyby nigdy nic. Raczej bez stresu, ale wolałem się upewnić. Ja wiem, że możliwe do napisania jest wszystko, potrzebny jest ty lko człowiek z odpowiednią ilością wiedzy i wolnego czasu, ale wątpie żeby to wszystko krążyło akurat po pospolitych forach z WoWem

[misioslaw]

Zgadza się. A na co liczyłeś? ;-)

Kto liczył to liczył

Marchew: Wielu rzeczy nie stosuje się masowo, nie każdy kto znalazł jakąś lukę chwali sie nią, wygodniej trzymać społeczeństwo w nieświadomości

[Wicko]

Tak czytam wasze komentarze i dochodzę do wniosku, że dziwi mnie, że i w świecie Windows tak późno doszło do czegoś takiego jak User Account Control (to to robi dokładnie to, o czym wy mówicie - gdy aplikacja chce jakichś extra uprawnień, trzeba podać hasło admina). Pamiętajcie jednak, że takie keyloggery i inne wirusy mogą przedostać się do systemu zaszyte w kodzie niewinnej aplikacji, takiej jak np. ta, dzięki której możecie zmieniać wygląd OS X'a. Oczywiście prawdopodobieństwo jest bardzo małe, zwłaszcza, że aplikacje na OS X pobiera się zazwyczaj z dużych, zaufanych serwisów, ale zawsze jest.