Problem na początku wydawał się prozaiczny. Któregoś dnia w koszu pojawił mi się plik o dziwnej nazwie (zawierał w nazwie nie tyle litery co symbole).
Pliku nie można było usunąć przez standardowe opróżnienie kosza. Nie pomagały również restarty, bezpieczne usuwanie itp. W końcu usunąłem go komendą:
sudo rm -rf ~/.Trash/*Plik zniknął, ale od tej pory w docku przez cały czas mam ikonę kosza "pełnego" sygnalizującego, że nadal coś zawiera. Oczywiście upewniłem się, że w katalogu ~/.Trash nie ma ŻADNYCH (nawet ukrytych) plików.
Dodam, że sam mechanizm opróżniania kosza działa, tzn. jeśli coś w nim umieszczę a następnie wydam polecenie opróżnienia kosza, to rzeczy które zostały tam wcześniej wrzucone są kasowane.
Pozostaje tylko nieszczęsny problem z ikoną w docku, która uparcie wskazuje na pełny kosz niezależnie od sytuacji.
Próbowałem już wielu sztuczek: czyszczenia cache za pomocą Onyxa, restartów, a nawet usuwania całego katalogu ~/.Trash.
Nic nie pomaga! :-x A mnie skończyły się już pomysły.
Czy ktoś z Was ma może pomysł jak pozbyć się tego irytującego problemu?
Będę wdzięczny za wszystkie sugestie.
.
a wolne miejsce na dysku zostało oszacowane na 9 GB.
Już chciałem obwieścić pełen sukces i pochwalić się Wam, że przynajmniej jednego bólu głowy się pozbyłem,
a tu masz: zabrałem się dalej za porządki, żeby usunąć jeszcze co nieco i wtedy tajemniczy plik \\\\\.\\\ powrócił do kosza :shock:
Po 2 minutach w trakcie których rzucałem "mięsem" na Apple i cały świat, wróciłem do kompa i nagle coś mnie podkusiło, żeby przerzucić felerny plik na Desktop.
Chciałem zobaczyć jakie operacje z poziomu finndera i konsoli mogę na nim wykonać.
I tu stało się coś nieoczekiwanego. Plik po przeciągnięciu nie pojawił się na Desktopie, ale równocześnie zniknął z kosza (chociaż wcześniej ni jak się go nie mogłem pozbyć).
Ale to nie koniec. Nagle ikonka kosza zmieniła się w PUSTY KOSZ ( Jupi 
