[BigMac]

Przez pomylke dzwoni facet przez telefon: -Dzień Dobry czy to Drukarnia -Drukarnia ?? , Sralnia, Jeb...lnia Glupi CH...ju To Ministerstwo Kultury :mrgreen:

[beru]

nie chcę być złośliwy... no dobra, CHCĘ ...ale niedawno byłeś bardzo przeciwko zaśmiecaniu forum poza tym "H..ju" mówi się przez CH nawet przez telefon

[BigMac]

nie chcę być złośliwy...
no dobra, CHCĘ
...ale niedawno byłeś bardzo przeciwko zaśmiecaniu forum


poza tym "H..ju" mówi się przez CH
nawet przez telefon

Ja ?? Kiedy ???

Pisalem juz ze analfabeta jestem :mrgreen:

[tomasz]

Kultury im na pewno nie brak

[MacDada]

Proponuję zrobić dwa działy:

HydePark Makowy, czyli oftopy związane z Makami
SPAMeria, Śmietnik, czy cuś - miejsce, gdzie posty nie są liczone, a ludzi piszą na kompletnie dowolne tematy...

[BigMac]

Wywalcie moj post i po sprawie bo zaraz znowu sie zacznie tygodniowy belkot. :shock: Mowie powaznie do kosza i po sprawie.

[orzels]

A ja proponuje nie rozczlonkowywac forum na coraz to mniejsze dzialy, bo jeszcze chwila i bedziemy zmuszeni do poruszania sie po forum jak po centum obslugi abonenta sieci Idea. Jesli chcesz cos, wcisnij 2, jesli chcesz kogos, wcisnij 5, jesli nie chcesz wcisnij 7 itd. Jestem za podzialem calego forum na cztery dzialy - Software, Hardware, Offtopic i... no wlasnie, jak sadzicie, co powinno byc czwartym dzialem?

[Sebastian]

kon by sie usmial :wink:

[_sys]

Premier Miller odwiedza wzorowe gospodarstwo rolne. Gdy znalazł się w chlewni, pośród stada dorodnych świń, towarzyszący grupie oficjeli fotoreporterzy natychmiast strzelają fotki. Na to Miller: - Żeby mi tam nie było jakiegoś głupiego podpisu pod zdjęciem! Typu "Miller i świnie" czy coś takiego. - Ależ skąd panie Premierze! - odpowiadają reporterzy. Wszystko będzie cacy. Nazajutrz ukazuje się gazeta ze zdjęciem Millera wśród świn, podpis: "Miller (drugi od lewej)". :mrgreen:

[hubiii]

ehhehe

[tom_mac]

Ranek w akademiku. Student pierwszego roku mówi: - Chodźmy na zajęcia, bo się spóźnimy! Student drugiego roku na to: -E, pośpijmy jeszcze... Student trzeciego roku: - Może skoczmy na piwo? Student czwartego roku: - Może od razu na wódkę? Jako, że nie mogli się dogadać, udali się do studenta piątego roku, by ich rozsądził. Ten zarządził: - Rzućmy monetą. Jak wypadnie orzeł, pijemy wódkę. Jak reszka - idziemy na piwo. Jak stanie na kancie - śpimy dalej. Jak zawiśnie w powietrzu - idziemy na zajęcia

[tomasz]

- Cześć Józek, gdzie idziesz? - Na piwo - Ok namówiłeś mnie.

[beru]

Pewien informatyk mieszkał koło plebanii. Razu pewnego zawitał doń jeden z sąsiadów księży z dyskietką w dłoni. - Szczęść boże sąsiadowi! Czy poratuje mnie sąsiad w potrzebie? Potrzebuję sobie na jutro wydrukować treść kazania a padła nam drukarka na plebanii. - Ależ nie ma sprawy proszę księdza! Tylko, że ja teraz jadę do wezwania :mrgreen: i ksiądz będzie musiał sobie sam poradzić... po 10 minutach dzwoni komórka informatyka. Dzwoni ów ksiądz. - Nie wiem co się dzieje! Drukarka wygląda jakby działała, ale nie chce drukować... - A, to wina Windowsów pewnie. To się czasem zdarza. Trzeba tylko ją i cały komputer siarczyście skląć! Zawsze działa! - Ale ja nie mogę, i nie umiem nawet...już nie pamiętam nawet kiedy ostatni raz przeklinałem! Co ja teraz zrobię...? - Proszę dalej próbować drukować... Samo przyjdzie!

[menelek]

a właśnie chciałem zaproponować, aby pojawiły się tu dowcipy komputerowe

[tomasz]

W Krakowie na chirurgii (nie powiem której) przyjmowal wtedy doktor, który wyznawal dwie zasady: - po pierwsze: dzien trzeba milo rozpoczac, bo potem jest chu...wo (wiec setka po przyjsciu do pracy to jest to) - a drugie: ze w ZUS-ie siedza same kretyny. Meczyl go jeden pacjent, który po raz czwarty juz przyszedl celem wydania KOLEJNEGO zaświadczenia dla ZUS'u z powodu utraty w wypadku tramwajowym obu nóg. Problem w tym, ze urzednicy z ZUS uwzieli sie albo na pacjenta, albo na chirurga, bo z uporem maniaka przyznawali rente CZASOWA za kazdym razem. Gdy wiec pacjent czwarty raz pojawil sie z drukiem na kolejna rente czasowa, chirurg spienil sie mocno, a jako ze byl tuz po wyznaniu swojej pierwszej zasady, napisal na druku, przywalajac do tego wszelkie urzedowe pieczatki orzecznika: " UJEBAŁO MU OBIE NOGI I JUZ MU KURWA NIE ODROSNA!!! " Facet tydzien pózniej przyszedl z flaszka, bo dostal wreszcie rente stała.