[gregin]

Jakich programów używacie i dlaczego te akurat? Jest coś sensownego w polskiej wersji? 

[DanielF]

Do foto masz darmowe Affinity (ale po angielsku)  i z darmowym nie ma co szukać dalej - polecam sprawdzić bo możliwości ma spore również do pracy DTP, do montażu masz darmowe iMovie, jest również Adobe Photoshop elements i Premiere Elements są (były) po polsku na maka ale są płatne. 
 

[Blue]

Mimo, że jest świetny darmowy Da Vinci, mimo, że zaczynałem od Premiere, tak od 10 lat FCPX i nie ma opcji na zmianę. Jest trochę niestandardowy timeline, ale po tym jak się do tego przyzwyczai to praca na czymś innym jest dla mnie mordęgą Nie wiem po co Ci polskie wersje, dobry, profesjonalny soft nie powinien być w polskiej wersji bo to tylko utrudnia pracę (wg mnie). W razie problemów wygooglowanie czegoś po angielsku jest o wiele bardziej skuteczne niż po polsku. A weź się potem domyśl jak się dana opcja z tutoriala po polsku nazywać może.

[domowik]

Używam programów ze stajni Adobe "od zawsze". Fajne jest ich wsparcie SI ostatnimi czasy. 

[sybic]

Niestety... albo stety. Z racji tego, że programy Adobe stały się drogie i nie można ich już kupić, a pożyczyć, w ostatnim czasie próbowałem wielu...

Zatoczyłem koło i wróciłem do Adobe

Myślę, że to kwesta przyzwyczajenia i wieku. Na starość człowiek nie chcę się uczyć czegoś nowego.

[Mikołaj Maciejko]

Jakich programów używacie i dlaczego te akurat? Jest coś sensownego w polskiej wersji?

Affinity i Final Cut Pro.

Affinity bo tani (od niedawna darmowy) i dobry. FCP bo się przyzwyczaiłem, dla mnie jest wystarczający, nie wymaga subskrypcji i od lat dostaje za darmo aktualizacje.

Zlokalizowane wersje mnie nie interesują.

[sybic]

Final Cut Pro to chyba kultowa aplikacja. Miałem ją na okresie próbnym i normalnie nie mogłem przebrać i dojść do jakiegokolwiek finału.

Normalnie zazdrość mnie ściska, jak ktoś mówi, że ot tak tego programu używa.

[Blue]

Hehe, miałem podobnie jak przechodziłem z FCP na FCPX. Totalnie inny świat i wszystko trzeba było robić on nowa.

Zaletą FCPX zawsze była świetna prędkość działania. Gdzie inne programy klatkowały, ten zapierniczał aż miło. A montowałem na tym 4K w multicam na jakimś i5 w MacBook Pro 13" z 2014 roku i bodajże 8GB ram. Fakt, RAID na Thunderbolt był, więc dostęp do materiałów nie lagował.  A magnetic timeline - nie wiem jak można było wcześniej bez tego żyć. Także po tym jak FCP klasyczny został ubity i nie wspierał już materiałów jakie potrzebowałem obrabiać, premiere się dusiło na moim sprzęcie a fcpx był rakietą. Wybór był prosty - zacisnąć zęby i poznać to coś. Nie żałowałem już po paru dniach.

 

I na koniec ciekawostka. Rok 2020, MacBook Pro 15" na intelu - skomplikowany projekt export czas 11h. Akurat kurier wpadł z M1 (zwykłym). Przerwanie renderu, podpięcie dysku do nowego sprzętu. Czas eksportu magicznie zmienił się do półtorej godziny No, ale nie o tym jest wątek.

[Preskaler]

GIMP i iMovie. To mi wystarcza. Oba darmowe i spolszczone.