Zdania są podzielone. Ja używam tego softu od wielu lat, tzn. chodzi sobie w tle i czasem proponuje mi czyszczenie, które wykonuję i tyle. To czasem idzie nawet w gigabajty, ale byłbym ostrożny z przekładaniem tego na realne korzyści w takim wymiarze, bo duża część tego i tak prędzej czy później zostałaby wywalona przez system.
Byłbym także ostrożny z tą wersją "dożywotnią". "Dożywotnia" nie oznacza "wieczysta", tylko do końca żywota wersji, którą kupiłeś. Zapewne dostaniesz kilka update'ów w ramach obecnej dużej wersji, a potem już z nią zostaniesz. Jak przestanie być zgodna z przyszłymi edycjami macOS, to jej żywot dobiegnie końca. Ja właśnie jestem na drodze ku temu. Używam wersji sprzed przejścia na model subskrypcyjny i jak mi zdechnie, to raczej nie będę kontynuował używania tego softu. Korzyści nie są jakieś turbo wielkie, jak dla mnie.