Dzień dobry.
Znajoma zaczyna studia i szuka tabletu do robienia notatek, a ja nie jestem na bieżąco z nowymi sprzętami.
Pierwszy problem to to, że nie ma ona nic ze sprzętu Apple, więc teoretycznie wskazany byłby tablet z Androidem.
Tu celujemy w Samsunga S9, który mnie kupił ekranem i płynnością działania. Fajny jeśli chodzi o stosunek cena/jakość jest Huawei MatePad 11,5S, ale tu nie przekonuje nas niepewność ws. Google i potencjalnie krótkie wsparcie.
Jednak mimo wszystko ciągnie ją do iPada i chciałaby go wypróbować. Najwyżej po kilku miesiącach go sprzeda bez większej straty.
No i tu wacham się, czy polecić jej iPada 10gen. 256GB (64GB nawet do notatek wydaje mi się za mało, co myślicie?) za ~2500zł czy lepiej dopłacić kilka stów do Air 128GB (tyle już powinno wystarczyć).
Wydaje mi się, że lepszy byłby Air ze względu na 8GB RAM mimo mniejszej przestrzeni dyskowej.
Według was co będzie lepszym wyborem, również pod kątem ewentualnej odsprzedaży?
Pozdrawiam.