Hej!
Niestety nie ma tu jednoznacznej odpowiedzi. Każde rozwiązanie ma swoje zalety i wady.
Najmniej atrakcyjny wydaje mi się wybór iMaca. To wprawdzie bardzo zgrabny i dość mocny komputer, ale nie jest zbyt przyszłościowy. Jak się zestarzeje albo poważniej uszkodzi, to w całości kończy swój żywot. Dla odmiany, monitory potrafią służyć długimi latami. Sam wciąż używam monitora Eizo CG222w (swego czasu topowa klasa wśród monitorów do profesjonalnych zastosowań graficznych), który kupiłem w 2008 roku!
Mini + monitor to dobre i wydajne rozwiązanie. Na potrzeby studenckie nie musisz inwestować w bardzo wypasiony monitor. Bez problemu dobierzesz sobie jakiś 27" model 4k. Co więcej, nie wydaje mi się, żebyś na tym etapie edukacji musiał kupować procesor z serii Pro. On oczywiście da Ci więcej wydajności w niektórych zastosowaniach graficznych, ale nie przypuszczam, żebyście na studiach robili jakieś turbo złożone projekty, bo bardziej chodzi o poznanie zasad i technik, a mniej o to, żeby robić milion warstw i drugie tyle efektów specjalnych. Uczelnie muszą się liczyć z tym, że nie wszyscy studenci dysponują grubaśnym portfelem i zadania stawiane przed studentami to raczej będą uwzględniać.
MacBook da Ci przewagę nad Mini taką, że będziesz go mógł zabierać na uczelnię, czy gdzie tam będziesz potrzebował. No ale on w komplecie z dodatkowym monitorem zapewne będzie nieco droższym rozwiązaniem, niż Mini.
Osobiście, na Twoim miejscu, chyba wybrałbym mobilność kosztem wydajności i poszedł w kierunku MacBooka. Ale ostatecznie sam musisz się zdecydować, jakie są Twoje priorytety.
iPad teoretycznie może działać jak dodatkowy ekran dotykowy, na którym można rysować Pencilem, ale szczerze mówiąc to nie jest bardzo wygodne ani wydajne rozwiązanie. Z drugiej strony, jest kilka fajnych aplikacji do rysowania, animacji czy edycji zdjęć dla iPada. I one się sprawdzają naprawdę dobrze. Sam wolę edytować zdjęcia na iPadzie za pomocą Lightroom czy Affinity Photo, zamiast na Maku. Natomiast jeśli chodzi o klasyczny tablet graficzny do komputera, to jednak szedłbym w stronę Wacoma.