Witam.
Wpisałem taki tytuł, bo jestem już po przejściach i na dzień dzisiejszy połowicznie zdiagnozowałem (nie sam) problem.
Od jakiegoś czasu, w jednym tylko punkcie w mieszkaniu, blisko okna z widokiem na kilka budynków sąsiednich (ma to znaczenie), każdy komputer Apple (innych nie mam), do którego dołączam klawiaturę bluetooth i myszkę Magic Mouse od Apple ma problemy z ciągłym rozłączaniem i podłączaniem się tych peryferiów. Po kilku telefonach do Apple i upewnieniu się, że w zakresie działania sprzętu i oprogramowania wszystko jest OK, doszedłem do wniosku, że problemem jest ILOŚĆ sieci 2,4 GHZ oraz 5GHz w okolicy. Programem Wifi Explorer for Mac naliczyłem ich w sumie ... ponad 50, wiele nadających na tym samym kanale, pół na pół 2,4 i 5 GHz.
Czy kojarzycie, co należy zrobić, żeby w tym miejscu mieszkania klawiatura i myszka się nie rozłączały?
Problem występuje również, kiedy wyłączam całkiem wifi, wtedy MacBook Air mid 2013 (ale nie tylko ten) nie korzysta z internetu wifi (nie ma gniazda Ethernet) a mimo to myszka i klawiatura się rozłączają. To są krótkotrwałe rozłączenia ale na tyle upierdliwe, że kompletnie dezorganizują pracę w tym miejscu. W tym modelu (i nie tylko w tym) moduł Bluetooth i WiFi to jeden i ten sam element.
Czy zmiana kanału na inny ewentualnie przełączenie się na jeden kanał 2,4 GHz coś da?
Pozdrawiam,
Mariusz