[thomasonline]

Kilka dni temu zauważyłem że mój skradziony pewien czas temu Macbook Pro magicznie zniknął z listy moich urządzeń powiązanych kontem Apple ID,

iCloud i widocznych w aplikacjach Find My / Find My iPhone...

 

Miałem kilka przygód z aplikacją Find my, które udowodniły mi że jest pełna bug'ów i daleka od doskonałości, iMac'a z pracy, którą zmieniłem rok temu i na którym to komputerze na pewno się wylogowałem z iCloud a następnie przywróciłem mu ustawienia fabryczne i sformatowałem dysk - cały czas widzę go na liście moich urządzeń - co zabawne w absolutnie żaden sposób nie mogę go z niej usunąć. Także moje zgubione Airpods Pro nigdy się z pomocą Find My nie odnalazły, za to w wypadku pary Airpods Pro, którą zwróciłem do sklepu Vobis, widziałem całą ich drogę od paczkomatu aż do zbiorczego magazynu tej firmy. Możliwe, że należy gubić Airpodsy naładowane i koniecznie w ładującym case'ie - wtedy Find My działa, bo gdy zgubimy je bez case'a i na resztce baterii, co miało miejsce z moją drugą parą - nie mamy co liczyć, że pojawią się w Find My. A gdy je ktoś trzeci odnajdzie i włoży w inny case to jest już kompletnie po frytkach, słuchawki parują się z nowym case'm i automatycznie zmieniają właściciela. Słabiutko to Apple przemyślało.

   Applowe rzeczy należy gubić zgodnie z instrukcją producenta, inaczej nie mamy co liczyć, na szumnie reklamowaną Aplikacje do ich odnajdywania.

 

...Wracając do meritum, czyli do sprawy znikającego kolejny raz 15 calowego MacBook'a Pro Late 2013 numer seryjny: C02M738SFD57 skradzionego 22.10.2018 w Warszawie. Parę dni temu jak na wstępie zauważyłem, że komputer zniknął z listy moich urządzeń tak w aplikacji Find My jak i na moich urządzeń widocznych po zalogowaniu na stronie Apple ID. Postanowiłem nie zwlekać bez sensu i skontaktować się z Apple, niestety jedyna możliwość to kontakt telefoniczny, nie da się niestety ad hoc napisać do nich maila, jedyna opcja kontaktu to zamowienie rozmowy telefonicznej, gdzie aplikacja Apple Support wyznaczy nam dostępny termin czasem z kilkudniową zwłoką. 

 

Jakie było moje zaskoczenie gdy, po przełączeniu mnie do lepiej zorientowanego starszego rangą kolegi, ułyszałem, że to co opisuje jest niemożliwe. Cytuje "miałbym na to tu artykuł, a nie mam" , zapewne chodziło mu o brak takiego wpisu w jakimś handbook'u jakim kierują się konsultanci na tej śmiesznej infolinii.

A może nie ma takiego artykułu bo wszyscy którzy zgłaszają takie sytuacje jak ja słyszą to co ja właśnie usłyszałem? Istny Paragraf 22. Nie ma artykułu ponieważ przez jego brak nikt nie chce przyjąć takich zgłoszeń przez co taki właśnie opis, artykuł nie istnieje! Rozumie mnie pan? Po chwili konsternacji konsultant stwierdził że to całkiem możliwe, i nawet przytomnie dorzucił - możliwe są dwie sytuacje albo się panu włamano na konto (nie to odpada, mam 2 stopniową identyfikację i zmieniam regularnie hasło) albo ktoś zmodyfikował płytę główną w tym komputerze.

Niezależnie od tego całego gdybania, konsultant nie mógł mi dalej pomóc ponieważ nie miał ścieżki postępowania w takich sytuacjach. Jego przełożeni, decydenci w Apple wyraźnie nie chcą przyznać że taka sytuacja jest możliwa.

Po rozmowie która nic nie wniosła. Konsultant nic nie odnotował, nie był w stanie pokierować mnie także nigdzie dalej, poza sugestią abym zgłosił całą sytuacje na policję (cytuje ponownie: może oni będą wiedzieli co zrobić dalej i Panu pomogą). Postanowiłem wpisać mój problem w Google. Jeśli konsultant i Apple mieliby rację i to co mi się przytrafiło jest niemożliwe, to zapewne i w Google nie byłoby po czymś podobnym śladu. Prawda?

Co się okazało? Oczywiście nie jestem pierwszym i jedynym któremu się to przytrafiło.Poniżej kilka przykładów.

 

 

Jak widać, wiele osób zgłaszało podobne problemy, i im także znikają z konta iCloud skradzione wcześniej iPhone'y, iPady i MacBooki...

 

 

Szkoda, że Apple nie ma ochoty tego faktu nijak odnotować. I nie ma ochoty takim użytkownikom (czytaj pierwotnym właścicielom) jak ja dalej pomóc.

Nie wiem, czemu pozwalają aby taki skradziony sprzęt dalej funkcjonował na rynku wtórnym, wydaje mi się, że przy odrobinie chęci mogliby

taki sprzęt odnaleźć a przynajmniej odmawiać jego serwisowania, oraz wsparcia w usługach Apple jak w iCloud itp.

 

Po co funkcjonuje usługa Find My / Find my iPhone, jeśli jest tak naprawdę wydmuszką, która tak naprawdę nie pozwala na odszukanie sprzętu, który wpadł w łapy złodziejom. Co najwyżej bywa przydatna gdy zawieruszymy gdzieś sprzęt, np. zostawimy go w samochodzie, w biurze, w mieszkaniu kolegi czy u dziewczyny.

Jednak gdy naprawdę byłoby to przydatne, w wypadku kradzieży Apple rozkłada bezradnie ręce, a raczej umywa je od całej odpowiedzialności i jakiegokolwiek wsparcia.

 

Podsumujmy co ustaliłem. Z tego co wyczytałem finalnie w sieci, wygląda na to, że mój Macbook Pro właśnie wrócił do obiegu. Prawdopodobnie leżał gdzieś odkupiony przez pasera lub jakiś lewy serwis, i dopiero teraz został postawiony na nim czysty system, i wrócił do użycia - nie wiem dokładnie jaką metodą posługują się paserzy aby odpiąć taki komputer z iCloud poprzedniego właściciela. Czy dzieje się to przez jakiś błąd w w aplikacji Find My, automatycznie gdy postawią na nim czystą kopię systemu? Czy muszą się przy tym jakoś specjalnie postarać?

 

Na 99,9% nie włamali mi się po tylu latach na konto iCloud (skradziono go w 2018) od tego czasu wielokrotnie zmieniłem hasło usług Apple, mam także włączoną dwustopniową weryfikację z pomocą moich innych urządzeń a mam obecnie nowego Macbooka Pro i nowego iPhone 13 Pro w ciągłum użyciu, chyba bym coś zauważył? Ważne jest też to, że nie przyszedł mi mail powiadamiający o odłączeniu komputera od usługi Find My - który przychodzi mi zawsze gdy jakieś urządzenie odpinam od wyszukiwania, sprawdziłem. Miałem ślad po sprzedanym iPhone 7, wymienionym na nowszy iPhonie Xs, a także po odłączonym od Find My służbowym iMacu (o którym wspominam tu na wstępie). Jednak skradziony MacBook nie pozostawił śladu w formie maila. To chyba też o czymś świadczy.

 

Any thoughts? Ktoś miał podobne przygody? Zapraszam do kontaktu i oczywiście do pozostawiania komentarzy. Zawsze też można do mnie napisać wiadomość PM, niezmiennie, bardzo chętnie odzyskam tego Maczka.

Małe post scriptum.

W związku z tym, że istnieje duze prawdopodobieństwo iż ten Macbook Pro w jakiejś formie (zmodyfikowany lub nie), wrócił do użycia/obiegu, przypomnę istotne fakty.
Został skradziony W poniedziałek 22.10.2018 w Warszawie | It was stolen On Monday, October 22, 2018 in Warsaw | Його вкрали у понеділок, 22 жовтня 2018 року у Варшаві.
Specyfikacja/Specs/Специфікація: MacBook Pro 15” Retina Late 2013 i7 2.3Ghz, NVidia GeForce GT 750M, 16GB RAM, dysk 512 GB, miał nową matrycę.

SN: C02M738SFD57
Znaki szczególne był oklejony nowiutką srebrną 3M protect skin (< click)

Poza tym wtedy świeża, ochronna folia na ekranie.
Wyglądał jak ten: https://bit.ly/3AySdSa

Użytkownik thomasonline edytował ten post 19 sierpnia 2022 - 23:53

[winmaciek]

Nie muszą się posługiwać żadną metodą. Maca bez T2 lub Apple Silicon można wymazać i zainstalować na nim system tak po prostu, bez podawania żadnych haseł. 

[SERWIS.ME]

Usługa Find My nigdy nie służyła do namierzania skradzionego sprzętu. Złodziej jeśli wie co robi to tak będzie się obchodził ze skradzionym sprzętem aby na stronie nie było śladów co się z nim stało. To służy do tego, żeby namierzyć telefon, który np. zgubiłeś i leży gdzieś przez nikogo nie znaleziony.

A w przypadku tego dokładnie modelu MacBooka jest tak jak napisał Winmaciek -  nie ma procesu aktywacji, instalujesz od nowa system i tyle. Dopiero nowsze MacBooki od 2018 roku z chipem T2 mają aktywację przez serwer Apple i jeśli jest włączone FMD to nie da się go używać bez podania loginu i hasła iCloud. Ale z tego co wiem to i z tym sobie radzą złodzieje, bo zmieniają numer seryjny komputera poprzez modyfikację płyty głównej.