1. Dane systemowe to głównie jakieś pliki cache, które system sobie ubije jak będzie potrzebne na coś innego. Nie ma sensu z tym walczyć.
2. Optymalizacja w przypadku biblioteki zdjęć polega na trzymaniu tego, co jest aktualnie potrzebne. Nie jest napisane, jakie są dokładnie kryteria. Być może w tym wypadku system na iPadzie zauważył, że ma więcej miejsca i pobrał sobie więcej rzeczy (z których według niego możesz chcieć skorzystać). Nie trzeba się tym przejmować.
3. Zajętość miejsca jako procent całości nie wygląda źle. Kilkanaście GB to więcej niż wystarczająco, żeby wszystko elegancko działało. Alternatywą byłoby trzymanie tylko niezbędnych rzeczy i dociąganie/tworzenie na bieżąco. A to nie ma sensu, bo jak jest miejsce, to po co z niego nie korzystać?
Dla przykładu, na macOS pokazywało mi ostatnio, że mam u siebie kilkanaście GB wolnego miejsca. Niby niewiele, ale spora część z tego to były różnego rodzaju migawki, które system bez mrugnięcia skasował, gdy miejsce było potrzebne. Lepszy był stan, gdybym miał X GB wolnego miejsca, gdzie nie ma nic czy gdzie to miejsce niby jest zajęte, ale przez migawki (z najświeższymi zmianami z systemu plików), które w razie czego od razu są kasowane.
Jeśli nie dzieje się nic, co wskazywałoby na zapchanie pamięci przez użytkownika, to nie ma sensu w tym niepotrzebnie grzebać i się tym przejmować.