Witam,
Piszę z zapytaniem odnośnie mojego problemu. Wracałem z pracy i miałem telefon w kieszeni. Po powrocie do domu podłączyłem go do laptopa i włączyłem sobie antutu. Urządzenie leżało przy kaloryferze. Po chwili wyskoczył mi komunikat o zawilgoceniu w porcie ładowania. Dałem mu 20-30 minut i stukałem urządzeniem o dłoń tak jak apple mówiło i komunikat znikł. Włożyłem cienki kawałek recznika papierowego i po wyjęciu nie był mokry. Czy możliwe że wilgoć znalazła się tam z powodu zwiększenia temperatury urządzenia kiedy wróciłem z zimna ? Dzień wcześniej spadł mi z drzewa śnieg na niego i wpadło pod etui ale od razu urządzenie wyczyściłem i nic się nie działo ( LDC białe, żadnych problemów z FaceID urządzenie nie nagrzewa się samo z siebie tylko pod obciążeniem) dzień po wyskoczył komunikat w takiej sytuacji jak wam napisałem i dodatkowo pomimo że zniknął wyłączyłem urządzenie na około 12h. Urządzenie to iPhone 11 Pro. Teraz nic nie wyskakuje ale piszę aby się uspokoić że coś takiego może się wydarzyć.