Chociaż tematem artykułu jest klawiatura Logitech Folio Touch do iPada Pro, to wstęp nie będzie dotyczył bezpośrednio samego akcesorium, a raczej jego zakupu i dostawy. Zamówienie w Apple Store złożyłem w poniedziałek koło południa, a już po nieco ponad dwóch godzinach otrzymałem informację, że przesyłka została wysłana, a dostawa spodziewana jest następnego dnia. Zakładałem, że będę czekał znacznie dłużej, bo początkowy termin wynosił 1-2 tygodnie. Także to było miłe zaskoczenie, tym bardziej, że faktycznie nazajutrz, jeszcze przed południem do drzwi zapukał kurier z przesyłką. Wygląda więc na to, że klawiatury są na stanie i można je dość szybko mieć u siebie.
Pewnie każdy, kto w ogóle rozważa zakup klawiatury do iPada Pro mierzy się z wyborem między Apple Magic Keyboard Folio a Logitech Folio Touch. Magic Keyboard ma kilka cech, które zniechęcały mnie do zakupu i z tego powodu wyczekiwałem tego, co zaproponuje Logitech. Te cechy były już szeroko opisywane, więc pozwolę je sobie tylko wymienić:
- Brak ochrony boków tabletu,
- Konieczność odłączania iPada, jeśli chce się używać go jako tabletu,
- Brak zabezpieczenia Apple Pencil.
Zdaję sobie sprawę z tego, że nie każdy będzie powyższe traktować jako wady, niemniej jednak, w moim przypadku były one istotniejszym problemem niż fakt, że klawiatura od Apple kosztuje sporo więcej.
Materiał, z którego wykonana jest góra i spód klawiatury Logitech jest przyjemny w dotyku. Wygląda, jakby etui było obszyte jakąś tkaniną, ale oczywiście jest to tylko taka faktura plastiku, a nie żadna bawełna. Niemniej jednak całość sprawia solidne i schludne wrażenie. Krawędzie są odrobinę szorstkie w dotyku, co może nieco przeszkadzać podczas pisania, ale nie jest to wielka wada. Gorzej, jeśli chodzi o estetykę, jest po bokach, gdzie użyto dość pospolitej, szarej „plastiko-gumy”. Na pewno nie prezentuje się to tak elegancko, jak w przypadku Magic Keyboard. Ale należy pamiętać, że tam, po bokach nie ma zupełnie nic, co w razie upadku może być zgubne dla iPada.
Klawiatury nie trzeba parować z urządzeniem. Jest ona aktywna bezpośrednio po podłączeniu do Smart Connectora. Niemniej jednak, na samym początku warto wykonać dwie czynności. Po pierwsze włączyć „Tap to Click”, dzięki czemu możemy klikać w dowolnym miejscu gładzika. Po drugie zainstalować aplikację Logitech Control i z jej użyciem zaktualizować firmware.
Klawisze mają dość niewielki, ale dobrze wyczuwalny skok. Pisze się wygodnie, dość miękko, jeśli porównać do wrażeń z pisania na klawiaturze Magic Keyboard, której używam pracując stacjonarnie na MacBooku. Oczywiście ze względu na rozmiar iPada 11”, klawiatura jest nieco mniejsza, co powoduje sporą ilość pomyłek. W moim przypadku, najczęściej mylę się chcąc wcisnąć prawy Alt. Zamiast tego wciskam znajdującą się tuż obok strzałkę w lewo. Mam nadzieję, że po kilku dniach przyzwyczaję się do tego rozmiaru i pomyłki będą mi się zdarzały znacznie rzadziej.
To, co mnie pozytywnie zaskoczyło, to fakt, że iPadOS obsługuje skróty klawiszowe, do których jesteśmy przyzwyczajeni z MacOS. Przykładowo Command-R w Safari powoduje odświeżenie strony. Nie wiem, czy wszystkie skróty zostały zaimplementowane, ale widać, że Apple pomyślało i o tym. Dzięki temu używanie iPada zamiast komputera jest bardziej naturalne.
Touchpad nie jest szczególnie rewelacyjny. Zwłaszcza, jeżeli jesteśmy przyzwyczajeni do gładzików bez fizycznego kliku, jakie spotykamy we współczesnych MacBookach, nie będziemy oczarowani. To znaczy jest, obsługuje wszystkie gesty, także multi-touch, ogólnie działa poprawnie, choć sporadycznie zdarza mu się nie zareagować na kliknięcie. Myślę zresztą, że te braki reakcji wynikają z mojego przyzwyczajenia do tych „applowskich” gładzików i tego, w jaki sposób się w nie klika. Ogólnie, za serce nie chwyta.
Praca na kolanach to nie jest dobry pomysł w przypadku tej klawiatury. Da się, ale ze względu na konieczność użycia tylnej podpórki, całość nie jest ani szczególnie wygodna, ani stabilna. W przypadku krótszych ud, może zwyczajnie zabraknąć miejsca. Także na dłuższe pisanie, lepiej znajdźcie sobie kawałek stołu lub biurka.
Jeden z użytkowników forum poprosił mnie o sprawdzenie, w jakim stopniu klawiatura obciąża baterię iPada. Przyznam, że jestem w kłopocie, bo przeprowadzenie obiektywnego testu byłoby dość trudne i czasochłonne. Kiedy piszę to zdanie, iPad działa z przerwami już kilka godzin i póki co, bateria pokazuje 80%. Myślę, że do końca dnia spokojnie wytrzyma bez ładowania. Przed snem zwyczajowo podłączam ładowarkę, więc patrząc na to użytkowo, wydaje mi się, że klawiatura nie stanowi istotnego obciążenia.
Nie ma co ukrywać, że iPad z klawiaturą Logitech mocno traci na swojej lekkości. W komplecie z Apple Pencil zestaw waży 1150 g i jest zauważalnie grubszy od mojego leciwego MacBooka Pro 13” z 2015 roku. Musimy o tym pamiętać decydując się na zakup, choć oczywiście dotyczy to w takim samym stopniu Apple Magic Keyboard Folio. Jednak w przypadku rozwiązania Logitecha, gdzie chcąc pracować w trybie tabletu, klawiatury nie odpinamy, a jedynie odwracamy ją na drugą stronę, liczmy się ze znacznym wzrostem masy mięśniowej w ręce, którą będziemy trzymać iPada. Ale, jak najbardziej da się w ten sposób pracować, klawiatura w tej pozycji staje się nieaktywna, zabezpieczając przed przypadkowymi kliknięciami, a iPad cały czas pozostaje chroniony, gdyby zdarzyło mu się zaliczyć upadek.
Zapomnijcie o używaniu hub-ów wpinanych bezpośrednio do portu USB-C. Jest on szczelnie obudowany, a akcesoria można podpinać wyłącznie z wykorzystaniem kabla. Nie jest to wielki problem, natomiast jeżeli jesteście już w posiadaniu huba, może się okazać, że będzie on nieprzydatny bez kłopotliwego wyciągania iPada z etui. Może nie jest to specjalnie trudne, ale trochę mija się z celem stosowania ochrony i używania klawiatury.
Ogólnie, wydaje mi się, że dokonałem dobrego wyboru, decydując się na klawiaturę Logitecha, zamiast Apple i gdybym miał podjąć decyzję ponownie, byłaby ona taka sama. Bez wątpienia, klawiatura znacznie zwiększa produktywność i sprawia, że iPad może w wielu sytuacjach zastąpić komputer. Produkt jest dobry, choć, jak to się mówi, pozostaje pewna przestrzeń do poprawy. Najsłabszym ogniwem wydaje się dość przeciętny gładzik i nad tym Logitech mógłby popracować.
Edited by Mikołaj Maciejko, 28 July 2020 - 15:41.