Witam
Jestem posiadaczem nowego Iphone'a SE 2020 (64GB) od 3 dni, ogółem bardzo fajny telefonik, lecz zauważyłem jedną sprawę, która zaczęła mnie trochę intrygować. Mianowicie wydaję mi się, że wygaszanie ekranu nie jest płynne tzn, tak jakby podczas wygaszania był mały przestój, który powoduję właśnie brak płynności. Dzieje się tak głównie przy zmniejszonej jasności ekranu m.in do połowy. Zauważyłem też, że podczas gdy jestem z nim na dworze i jest dosyć jasno to tego problemu w ogóle nie ma i wszystko pracuje płynnie. Szczerze nie mam pojęcia czy uznawać to za jakąś wadę akurat w moim modelu, jak uważacie? Osobiście dopowiem, że mam też Iphone 5, którego kiedyś używałem i porównałem sobie tą sprawę, no i mogę powiedzieć, że w 5 ekran wygasza się płynnie w każdych warunkach, nie ważne czy jest jasno czy ciemno i jaka jasność ekranu. Wydaję mi się też, że gdy jasność w SE mam ustawioną na maksa, to tego braku płynności nie widać aż tak bardzo, jak w przypadku ustawienia jej do połowy. Dzwoniłem też do serwisu apple to powiedzieli mi, że jest to nowy sprzęt i po pewnym czasie jak telefon się już lepiej rozrusza to sprawa powinna minąć, ale to też nie jest pewne na 100% i dokładnie nie sprecyzowali co to jest, a może akurat te modele tak mają i wszystko jest normalne tak jak powinno być ? Podsumowując, jak uważacie z tym co wyżej napisałem? a może też tak macie w swoich SE2020?
z góry dzięki za odpowiedź!
Zapomniałem dodać, że chodzi mi o wygaszanie z ekranu głównego