Dzień dobry, może ktoś jest w stanie podpowiedzieć w jaki sposób lub z kim mógłbym się jeszcze skontaktować, aby rozwiązać problem?
Telefon w momencie wystąpienia problemu miał niecałe 3 miesiące. Nigdy nie był zalany, nie "pływał", nie był utopiony,podtopiony itd jednym słowem wyglądał i wygląda jak nowy. Wracając do domu nagrałem krótki filmik (12s) w deszczu i po dotarciu do domu nie mogłem skorzystać z odblokowania telefonu przy pomocy funkcji Face ID. Po powrocie do kraju oddałem telefon do serwisu iSpot w Galerii Bałtyckiej. Po około czterech dniach otrzymuję informację "brak możliwości naprawy telefonu-aktywowane czujniki wilgoci" wraz z propozycją odpłatnej wymiany urządzenia za około 2850zł. Następuje wymiana emailowa pomiędzy mną a serwisem: ja nie zgadzam się na wymianę odpłatną bo w 100% jestem przekonany, że telefon miał wadę fabryczną od dnia zakupu i proponuję, aby serwis przeprowadził prosty test i zanurzył telefon w szklance wody na 10s na tzw. moje ryzyko co zapewne będzie dowodem,że telefon jest nieszczelny (aktywowane czujniki wilgoci spowodował deszcz). Serwis odmawia powołując się na procedury naprawcze i odsyła mnie do gwaranta czyli firmy Apple. Tego samego dnia kontaktuję się ze wsparciem Apple, zostaję przełączony do starszego technika, który prowadził (mam nadzieję...) moją sprawę kontaktując się z serwisem iSpot. Na decyzję musiałem czekać 7 dni, w międzyczasie przesyłam zdjęcia telefonu, moje uwagi, korespondencję pomiędzy mną a serwisem iSpot---odmowa naprawy, technik wspomina o systemie zero jedynkowym i on nic nie może.
Moje uwagi odnośnie serwisu iSpot: ja naprawdę rozumiem procedury serwisowe, ale wpisywanie w uwagach o sprzęcie widocznych śladów użytkowania w przypadku gdy telefon ma niecałe 3 miesiące i wygląda jak nowy (silikonowy case, dodatkowe szkło) jest wg. mnie zabezpieczeniem serwisu w przypadku, gdy coś pójdzie nie po ich myśli (zdjęcia telefonu przekazałem do gwaranta czyli Apple). I taka ciekawostka: w momencie odbioru telefonu z serwisu zapytałem, czy w momencie zakupu nowego telefonu, jeśli pojawię się w iSpot z wiadrem wody i przy sprzedawcy (po wyjęciu nowego telefonu) sprawdzę szczelność zanurzając go w wodzie w przypadku problemów czyli nieszczelności telefonu będzie uznana gwarancja i darmowa naprawa czy nie pracownik iSpot .....nie był w stanie mi odpowiedzieć. Brzmi jak dobry i drogi żart....Ktoś wcześniej na forum napisał, że odporność telefonów firmy Apple na zachlapania jest zwykłym chwytem marketingowym.
Wsparcie Apple a w zasadzie zupełny jego brak: starszy technik (od softwaru jak zaznaczył pierwszego dnia) od początku, czyli od dnia kiedy zgłosiłem sprawę sugerował mi .....abym oddał sprawę do rzecznika praw konsumentów albo do sądu. Byłem zdziwiony, bo wydaję się, że rozmowy są nagrywane. Finalnie żadnego wsparcia nie uzyskałem i wbrew opiniom na tym forum to ile wydajesz i jak długo jesteś ich klientem żadnego znaczenia raczej nie ma ( Iphonów używam w mojej rodzinie od modelu 3Ga w ciągu ostatniego roku zarejestrowanych zakupów produktów Apple mam na kwotę ponad 28tyś).
Może ktoś doradzi czy warto kontaktować się z serwisem Apple w Stanach lub ewentualnie z kim rozmawiać aby nagłośnić mój problem?
Pozdrawiam