Mam problem z uznaniem roszczenia z tytułu rękojmi odnośnie iPada Pro kupionego na oficjalnej stronie Apple.
W urządzeniu wystąpiły dwie wady, jedna z nich polegała na "pykaniu" ekranu po naciśnięciu ekranu w okolicy kamery, a drugą jest jasny punkt w innym miejscu ekranu (nie piksel, obszar ma kilka mm, widoczne na jasnym tle). Zostałem umówiony poprzez infolinię do serwisu, którzy potwierdził istnienie wad i przyjął urządzenie po dokładnych oględzinach na specjalnym stanowisku, gdzie jego stan określono na podpisanym protokole jako "drobne ślady użytkowania". Tymczasem po kilku dniach roszczenie zostało odrzucone przez serwis ze względu na "deformację obudowy". W rzeczywistości oddane urządzenie wyglądało praktycznie jak nowe, a już na pewno nie miało żadnych uszkodzeń mechanicznych.
Zgłosiłem sprawę ponownie na infolinii Apple i początkowo wszystko wydawało się iść w dobrym kierunku, według relacji dwóch pierwszych starszych techników, z którymi rozmawiałem, sprawa przeszła przez ocenę techniczną i prawną Apple i zapewniano mnie, że brakuje już tylko jakiegoś potwierdzenia w serwisie. Sugerowano nawet prawdopodobny termin odbioru naprawionego lub wymienionego urządzenia. Czekałem cierpliwie na ostateczne potwierdzenie blisko miesiąc, przypominając się co jakiś czas. Wciąż sugerowano, że jest jakiś problem z kontaktem z serwisem i sprawa lada dzień sprawa będzie ostatecznie zamknięta.
Wtem nagle otrzymałem informację, ze reklamacja nie zostanie uznana, ponieważ urządzenie jest ewidentnie wygięte, co ponoć widać gołym okiem. Stało się to po blisko dwóch miesiącach po zgłoszeniu reklamacji na infolinii i blisko miesiąc po przejściu (jak twierdzili konsultanci z sukcesem) sprawy przez ocenę techniczną i prawną Apple.
Brzmi to jak absurd i nie wiem jak do tego podejść. Podejrzewam, że moje urządzenie mogło zostać uszkodzone w serwisie.
Co radzicie w tej sprawie? Czy istnieje jakaś bardziej skuteczna metoda kontaktu, niż dzwonienie na infolinię? Konsultanci nie chcą podać kontaktu do swoich przełożonych ani żadnej metody kontaktu pisemnego. Oficjalni polscy dystrybutorzy nie czują się odpowiedzialni za sprawę (jeden ignoruję korespondencje, drugi uprzejmie odsyła na infolinię).
Z góry dziękuję za pomoc.