Ja przesiadłem się z Xs na 11 pro Max i nie żałuje. Bałem się trochę przesiadki na takiego kloca, ale z perspektywy czasu
wydaje mi się on po prostu normalny, a model mniejszy jakiś taki śmiesznie mały. Po 3 miesiacach użytkowania nadal mam 100% baterii.
Z plusów przesiadki, to na pewno rozmiar. Kiedyś był on dla mnie minusem, a teraz nie wyobrażam sobie korzystać z mniejszego telefonu.
Pochłanianie jakichkolwiek treści, to czysta przyjemność. Po kilku dniach nauczyłem się tak sprytnie użytkować telefon, że spokojnie robię to jedną ręką.
Aparat to przepaść! W dzień może takiej wielkiej różnicy nie zauważymy, bo przy dobrym oświetleniu nie jest sztuką zrobić dobre zdjęcie. Iphone pokazuje swój pazur dopiero w nocy/wieczorem. Mam tyle pięknych zdjęć zrobionych w trybie nocnym, gdzie w xs wyszłaby kiszka.. Podoba mi się również nowy aparat szerokokątny chociaż nie jest on idealny. Przy gorszym oswietleniu widoczna jest dużo większa ilość szumów. Nawet przy dobrym świetle widać lekką degradację zdjęcia, kiedy zdjęcie trochę przybliżymy, nie wyostrza idealnie- może poprawią softwerowo w przyszłości. Bateria, to coś pięknego. Nie ukrywam, że bardzo dużo korzystam z telefonu. Xs przeważnie starczał mi od rana do wieczora, ale też nie zawsze, nieraz musiałem go trochę podładować. Tutaj jestem w stanie wycisnąć spokojnie 1,5-2 dni (około 8-9h na ekranie). W końcu jesteśmy w stanie szybko podładować telefon. Nieraz potrzebujemy podładować od 20-60%, to jesteśmy w stanie zrobić to biorąc prysznic przed wyjściem Może nie jest to jakaś rewolucja, ale dla mnie, to najbardziej kompletny Iphone w historii i jeśli 12 nie przyniesie większych zmian designu i jakichś większych usprawnień, to pozostanę kolejny rok z 11 pro max.