Cześć, mam następujący problem, może komuś uda się zdiagnozować problem i coś mi poradzić.
Jakiś czas temu (niezdarnie) wylał mi się słodki napój na klawiaturę i wiadomo część udało mi się ogarnąć a część musiała wejść w klawisze i po jakimś czasie zaczęła (dzięki cukrowi) lekko strzelać i nie działać płynnie. Wiec długo nie myśląc sprawdziłem na YouTube tutoriale z czyszczeniem klawiatury (co się później okazało nie lada wyzwaniem, ale mniejsza o to) rozkręciłem MacBooka, poodłączałem wszystko jak w tutoriale doszedłem do momentu, gdzie odłączyłem klawiaturę (ten taki płaski około centymetrowy styk wyciągnąłem) i okazało się ze kolejne kroki mnie jednak przerosły wiec dałem sobie spokój i wszystko ponownie złożyłem. Po uruchomieniu ok lądował się trochę dłużej, ale normalnie zaczął działać, teoretycznie, bo klawiatura działa tylko podczas wybierania Kont i do wpisania hasła go blokującego, później jak załaduje się Konto już NIE działa kompletnie, TrackPad działa ale klawiatura nic, żaden klawisz, nawet nie załącza się światełko na CapsLock jak się go wciśnie.
Co zrobić, co zje....lem, poradźcie, POMOCY.