Ale wracając do Windy, to są zwolennicy i przeciwnicy. I każdy ma dużo racji.
Amen to that. I tak samo jest z dystrybucjami Linuksów czy MacOSami. I zawsze najgorsza jest mentalność fanbojów
---- Dodano 21-02-2008 o godzinie 14:01 ----
Będzie lekko offtopicznie.
to że wiele programów się nie uruchamia to jest raczej wina tego, że były napisane pod xp (i kompatybilne wersje wcześniejsze) ...
Ale nikt by się na Microsoft nie obraził, gdyby zapewnił w Viście wsteczną kombatybilność. Nie jest to nieracjonalne.
na początku ludzie na XP też narzekali, i co? Teraz go bronią...
I tak, i nie. Użytkownicy Windows 98 i 200 czasem narzekali, bo rolę grały stare przyzwyczajenia, albo po prostu nie mieli dość zasobów, aby móc się lansować nowym, bajeranckim systemem operacyjnym. Ja po prostu poczekałem troszeczkę aż mój komputer będzie miał odpowiednią konfigurację, a potem wizualnie dostosowałem XP do 98 (do dziś nie przyzwyczaiłem się do Luny). I szybko przekonałem się, że stabilność XP i szybkość uruchamiania są in plus w porównaniu z moim poprzednim systemem.
Jak już za kilka lat wyjdzie nowy system to będzie to samo z vistą... Taka kolej rzeczy...
Niedokładnie. Skok wymagań jaki się dokonał pomiędzy XP, a Vistą jest zdecydowanie nową rzeczą (2 GB ramu??) i wszelkie protesty w tej kwestii są uzasadnione. Wobec XP nigdy nie było takiej niechęci jak wobec najmłodszego dziecka Microsoftu, bo inaczej nie byłoby takich cudów jak na przykład przywracanie na życzenie klientów możliwości wyboru XP w niektórych laptopach Della (kiedy Microsoft od dłuższego czasu nosi się z zamiarem z całkowitym wycofaniem supportu dla tego systemu!), czy zapowiadanie kolejnej instalacji Windows na rok ~2009 - XP i Vistę dzieli sześć lat, Vistę i następny system mogą dzielić tylko dwa, trzy lata!
Ja się na temat praktycznych zalet i wad Visty na razie nie wypowiadam, bo z tym systemem miałem na razie minimalną styczność i jak na razie gubię się w jego interfejsie