Witam!
Od pewnego czasu mam pewien problem, mam iphone 6 od czerwca (kupiony w Niemczech), był wystawiony na wystawie w sklepie z telefonami. Sam telefon ma około 3 lat chociaż ja kupiłem go jako nowy bo przez ponad 2 lata stał na tej wystawie gdzie każdy mógł go obejrzeć, zobaczyć jak działa itd. ale był ciągle podłączony do ładowarki więc bateria była dosyć słaba i wymieniliśmy ją w tym samym serwisie. Napisałem o tym ponieważ nie wiem dlaczego mój ip6 sam się wyłącza od około tygodnia przed świętami zaczął wyłączać się gdy z niego korzystałem, każde ok. 10 minut używania równał się resetem telefonu jednak z czasem zaczął skracać swój czas i w tej chwili bo odłączeniu go od ładowarki chociaż jest wygaszony wyłączy się po około 5 sekundach co uniemożliwia korzystanie z niego. W serwisie usłyszałem, że to wina płyty głównej ale dlaczego w takim razie wyłącza się tylko nie będąc w ładowarce? Parę razy zdarzyło się, że pokazywał się biały pasek, który migał co ok.5 sekund i znikał aż do momentu podłączenia go do ładowarki. Dodam, że bodajże w Lipcu spadł mi na schody przez co "odkleił" się ekran podobnie jak na załączonym zdjęciu (zdjęcie z internetu ale podobny problem), lekko docisnąłem fragment który się odkleił (na rogach nic się nie stało tylko na środku był wybulony) i wskoczył na swoje miejsce i tak korzystałem z telefonu normalnie aż do wyżej podanego czasu.
Ktoś wie jak mogę temu zaradzić? Możliwe jest że po jakimś czasie sam się postanowił zepsuć? Tak jak mówię od tamtego upadku trochę minęło.