Witam, od kilku dni mam do czynienia z bardzo irytującym problemem w swoim iPhone 6.
Mianowicie, wszystko zaczęło się, gdy pewnego dnia z rana, zauważyłem, że telefon na nic nie reaguje.
Podłączyłem go jednak do iTunes, i był widoczny, więc jest coś nie tak z wyświetlaczem.
Za około 20 próbą miękkiego resetu, pojawiło się logo apple i telefon jak gdyby nigdy nic włączył się i normalnie działał.
Przez chwilę po incydencie, wyświetlacz bardzo wyraźnie i mocno migał w rogach, a po około 30 minutach, wszystko było okej.
Dopiero na następny dzień wszystko zaczęło się powtarzać - co jakiś czas w ciągu dnia podświetlenie znika i dopóki nie uda mi się przywrócić go miękkim resetem (który z reguły udaje się dopiero za którymś razem z kolei), to na ekranie widać tylko troszkę jaśniejszą czerń w wypadku kliknięcia jakiegoś przycisku fizycznego.
Czy jest taka możliwość, że nie uszkodził się wyświetlacz, lecz złącze LCD, lub dioda na podświetleniu?
Bardzo zależy mi na rozwiązaniu tego problemu, ponieważ od jakiegoś czasu miałem zamiar sprzedać ten telefon.
Pozdrawiam