Nie zamierzam grać na Macbooku, chodzi mi o to, żeby odpalił na Bootcampie takie gry jak: Gothic 2,3, SAMP, Minecraft. Wiadomo, że tytuły takie jak Battlefield, GTA, Skyrim zostawimy konsoli, bo wiadomo, że od tego jest. Jednak chodzi mi o to, żeby te minimum z minimum wyciągnął, bo to sprzęt bagatela za 6 tysięcy.
Powiem tak, jako tako do Windowsa awersji nie mam, natomiast mam ogromną ochotę poznać system Mac OS X, z drugiej strony tak czy siak na tym Macu znajdzie się ten nieszczęsny Windows, raz, że do programów których nie ma na OS X, dwa, że te podstawowe gierki. Tutaj mam dylemat, bo sprzęt który kosztuje tyle samo, a nawet i mniej ma i zarówno i7 i GTX 1060 i SSD 512gb, no można powiedzieć, że jest to stacjonarka w formie laptopa, ale mam ogromne obawy, po prostu nie czuje tej pewności co przy Apple. Pamiętam swój zakup iPhone, po przesiadce z Samsunga, podszedłem do tego typowo na chillu, na zasadzie " co ma być to będzie", okazało się, że po 3 dniach zakochałem się na tyle w tym telefonie, że każdego nowego iPhone łykam w dniu premiery, po prostu kocham prostotę, funkcjonalność i szybkość działania..
Znowu nie ukrywam, że do tej pory byłem typowym graczem PCtowym, natomiast cały czas kasa szła i szła na tego PC, a tu dysk padł po 2 latach, a tu grafika za stara i przydałoby się coś nowszego, rozumiecie.. nie miałem konsoli, to i zarówno PC służył do pracy jak i do czynności typowo prywatnych. Jednakże hmm, sam nie wiem. Fajnie by było podpinać lapka pod TV i wyświetlać różnego rodzaju rzeczy, z drugiej ten DreamMachine bądź Hyperbook są w zasadzie jak mocne PCty, z tym, że przenośne...
Aj aj aj..