1. Pracownicy apple store obiecują wysyłkę sprzętu zaraz po odebraniu "uszkodzonego" sprzętu przez kuriera. Jest to oczywista nieprawda. W momencie odebrania uszkodzonego sprzętu przez kuriera generowany jest jedynie numer listu przewozowego nowej przesyłki a sama przesyłka z nowym sprzętem jest wysyłana dopiero po odebraniu wymienianego - uszkodzonego sprzętu przez centralę apple.
2. Informują że przesyłka jest już na 100% w drodze a to że nie ma jej widocznej na stronie kurierskiej to błąd strony. Oczywista nieprawda. Wysyłka jest widoczna na stronie kuriera ale musi być najpoerw wysłana
3. Informują że czas dostarczenia przesyłki jest tygodniowy bo wymieniany sprzęt idzie bezpośrednio z Chin. Znowu błąd. Jest tygodniowy bo w tym czasie jest oczekiwanie na uszkodzony sprzęt i wysyłka nowego. Mój sprzęt nie był wysłany z Chin lecz z Czech.
4. Zmiana kuriera w trakcie reklamacji i błędne informacje odnośnie jego odbioru przez kuriera. Informują który kurier ma odebrać przesyłkę po czym na kolejny dzień zmieniają firmę kurierską. Informują że kurier będzie dzwonił aby się umówić na odbiór sprzętu po czym kurier przyjeżdża kiedy chce i żąda paczki bez uprzedniego kontaktu.
5. Brak elementarnej wiedzy odnośnie usterek. Na zagranicznych forach typu macrumors są obszerne wątki o nieprawidłowych wyświetlaczach z żółtymi plamami w ipadach. Żaden konsultant o niczym takim w Polsce nie słyszał i rozmawia z klientem tak jakby ten klient wymyślał niestworzone rzeczy.
6. Brak wiedzy odnośnie skąd sprzęt jest wysyłany i dokąd zwracany sprzęt ma być wysłany. O tym że zostałem poinformowany, błędnie zresztą, o wysyłca z Chin już pisałem. Konsultanci jednak nie wiedzą gdzie zaracany sprzęt ma być wysłany. Ja dostałem jakiś adres holenderski do zwrotu. Adres który nie zawierał grama informacji że to adres apple. Człowiek jest delikatnie mówiąc trochę zdenerwowany jak przyjeżdża kurier bez uprzedzenia, informuje że ma zabrać twój sprzęt za 3tys i podaje bliżej nieokreślony adres holenderski w którym nie ma ani kszty informacji że to serwis apple. Żadne z takich słów nie jest zawarte w adresie. Infolinia oczywiście nic na ten temat nie wie a google o tym adresie milczy. Czy w tym przypadku człowiek ma być spokojny że wysłał sprzęt za 3tys we właściwe miejsce? No raczej nie.
7. Jakość infolini. Ciągłe przerywanie rozmów telefonicznych. W trakcie rozmowy urywa się połączenie i człowiek musi spędzić kolejne minuty aby się przebić do odpowiedniego działu i poraz kolejny tłumaczyć w czym rzecz.
O rzeczach mniej istotnych nie będę pisał. Kupując produkty premium, produkty drogie od największej i najbogatszej firmy na świecie człowiek ma nadzieję że zostanie obsłużony na poziomie takim na jakim plasują się ceny za dany produkt. No cóż. Trochę jednak się przeliczyłem. Może reklamacje w Cortlandzie są na innym poziomie, tego nie wiem. Ja jestem rozczarowany. Zapłaciłem sporo gotówki za produkt premium a zostałem obsłużony jakbym kupował chińczyka za paręset złotych.
Edited by Kardas, 06 July 2017 - 20:43.