
Pare tygodni temu kupiłem sobie swojego pierwszego iphona, konkretnie iPhone 6s 32GB, przyznam szczerze, gralem w gre na posiedzeniu w toalecie, i po prostu telefon wyslizgnal mi sie z reki, ma niewielki uszczerbek w gornym prawy rogu od ktorego idzie wzdluz gornej krawedzi ekranu pekniecie przez jakies 3-4cm dlugosci. Jest to moj pierwszy telefon z, ze tak powiem, wyzszej polki, poprzednich nigdy nie ubezpieczalem, bo nawet sie nie oplacalo, zreszta nie chcialem sie bawic w dodatkowe koszta bo zwyczajnie nie bylo mnie na to stac, wiec i przy tym telefonie z nawyku o tym nie pomyslalem... czy jest mozliwosc ubezpieczeni jakby nie bylo uszkodzonego juz telefonu? Mam go niecaly miesiac i troche boli mnie za kazdym razem gdy widze te pelniecie... slyszalem o ubezpieczeniach gdzie wymieniaja telefon na nowy, ale to chyba niemozliwe przy tak delikatnym uszkodzeniu?
Podsumowujac:
1. Czy mozna ubezpieczyc telefon ktory ma delikatne uszkodzenie?
2. Czy jest jakis ubezpieczyciel ktory kazda wade wymienia na nowy telefon? (Chociaz na tak glupie pytanie wydaje mi sie ze znam odpowiedz)
3. Tak male uszkodzenia ekranu pewnie podlegaja po prostu jego wymianie, czy to sie jakkolwiek odbija na funkcjonalnosci telefonu? Moze miec jakies konsekwencje? Czy ktokolwiek po takiej wyminie mial jakis problem? Bo do tej pory chwale sobie i ciesze sie ze kupilem iP i nie chcialbym sie zawiesc.
Poki co tyle
