Cześć wszystkim,
Oddałem swojego iphonełe na gwarancję, bo przez ostatnie tygodnie działał jak słaby sony ericsson - przywieszał, wyświetlacz często nie ogarniał życia, tj.: przycinał, nie reagował na "slide", zrywał połączenia. Telefon był traktowany prawidłowo - zawsze w case'u, stan idealny. Oddałem go w iSpocie w Galerii Katowicach. Po tygodniu czekania do stałem informację; wpierw, że telefon jest diagnozowany, a po 15 minutach, że telefon jedzie do Serwisu Centralnego Apple gdzieś poza granice Polszy. Zadzwoniłem szybko na infolinię i chłop mi powiedział, że tak się dzieje z ciężkimi naprawami (wtf? ) i że na 90% dostanę nowego (pewnie refurb
) iphonełe. Na internetach zaś, pod jednym jedynym artykułem na ten temat wyczytałem zaś, że wysyłka do Serwisu Centralnego (nie wiem czemu piszę to z dużych liter, ale chyba dlatego, że tak samo wyświetla info na stronie XD) znacznie obniża możliwości otrzymania "nowego" egzemplarza. Pomijam fakt, że na telefon poczekam kolejny tydzień, więc robi się mniej wesoło, ale: czy ktoś z Was miał podobne "przeboje" z Serwisem Centralnym, etc?
Będę wdzięczny za jakiekolwiek informacje.