Po udanych kilku latach z iphonem przyszedł czas na pierwszego maca. Na początku nie chciałbym wydawać zawrotnych kwot i kupić raczej sprzęt używany, na którym poznam system, nauczę się na nim pracować i pewnie za 1-2 lata przesiądę się na coś nowego i zdecydowanie mocniejszego. I tu pojawia się pytanie, czy na takim starszym sprzęcie będę w stanie doświadczyć wszystkich korzyści i udogodnień związanych z pracą na macOS?
Mam możliwość zakupu Macbooka Air 13 z połowy 2012 roku (i5 1,8ghz, 8gb ddr3, 256gb ssd) za 2200 zł
- komputer poleasingowy, jak na swój wiek w całkiem dobrym stanie - kilka rys i otarć na obudowie, żadnych obić/odkształceń, matryca i zawiasy w porządku, w zestawie oryginalny zasilacz, sprzedawca udziela 6 miesięcy gwarancji
- nowy dysk twardy, jakiś plextor o ile dobrze pamiętam, gwarancja 3 lata
- bateria zbliża się do 800 cykli, trzyma ok 3 godziny (dla mnie nie ma to znaczenia, komputer będzie używany w mieszkaniu przez 90% czasu)
Przejrzałem dziesiątki tematów na tym forum i z tego co zauważyłem, wydajnościowo macbook air powinien spełnić moje wymagania:
- przede wszyskim internet - kilka kart w safari, tidal, poczta, imessage, youtube)
- netflix, transmisje meczów, filmy i seriale w full hd
- photoshop - podstawowa, amatorska obróbka zdjęć zrobionych telefonem lub lustrzanką (kadrowanie, jasność, nasycenie itd.) żadnych raw'ów itp.
- nauka programowania od zupełnych podstaw (hello world itd.)
Czy taki komputer, który ma już ponad 4 lata i nie ukrywajmy, dość zagadkową przeszłość, będzie dobrym wyborem? czy jednak lepiej dołozyć ten 1000 zł i kupić mabooka z mniejszym ale oryginalnym dyskiem, młodszego o dwa lata i z bardziej pewnego źródła? Przypomnę jeszcze, że to komputer na max. 1 - 2 lata, nie dłużej. Będę wdzięczny za Wasze przemyślenia i sugestie