Skocz do zawartości

Witaj!

Zaloguj lub Zarejestruj się aby uzyskać pełny dostęp do forum.

Zdjęcie
- - - - -

[CS 3] Photoshop CS3 - Photoshop CS3 Extended - Ukryte różnice


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
12 odpowiedzi w tym temacie

#1 (-:

(-:
  • 205 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 08 stycznia 2008 - 21:23

Hej,

Właśnie noszę się z zamiarem kupna pakietu Adobe Design Standard - lub Design Premium, tylko że w moim przypadku, korzystam w 95% z Photoshopa 4% z Illustratora 1% PDF - reszta pakietu właściwie nie jest mi potrzebna.
PS CS3 EX - kosztuje ~ tyle co Adobe Design Standard - Kupując oddzielnie Illustratora + PM +PDF dopłacam parę stówek i mam Flasha + Dreamweavera, właściwie za freeko.

Chciałem się więc dowiedzieć od osób które korzystają codziennie z Photoshopa, czym się różni wersja Extended od normalnej - tzn znam ten opis http://www.adobe.com...toshop/compare/ ale same opisy niewiele dają...

- Czy Extended jest bardziej wydajny/stabilny/szybszy od wersji standardowej?
- Adjustable cloning and healing with overlay preview Basic/ Advanced ??? Najbardziej zastanawia mnie ta różnica - czym jest ta wersja BASIC???

Niestety tryout znalazłem tylko na Extended, więc sam nie mogę się przekonać w czym tkwi haczyk.

#2 (-:

(-:
  • 205 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 14 stycznia 2008 - 11:10

Rozmawiałem w z pracownikiem Wimala, powiedział, że w Photoshop CS3 brak palety Clone Source - jeśli komuś potrzebna... Dla mnie ta paleta... hymmm... to 50% photoshopa. Przyciśnięty do muru wybieram wersję Extended.

#3 shutterway.pl

shutterway.pl
  • 53 postów

Napisano 14 stycznia 2008 - 14:28

Extended jest rozbudowany o prace na obiektach 3D :) no dodawanie textur itd jest latwiejsze:)

#4 (-:

(-:
  • 205 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 27 stycznia 2008 - 20:34

przykro to stwierdzić ale zostałem mówiąc krótko wprowadzony w błąd przez pracowników firmy WIMAL.
Jest to o tyle dziwne, że ta firma szczyci się tym że jest przedstawicielem oprogramowania ADOBE w Polsce.

W Cortlandzie poprosiłem z kolei o prezentację pakietu Adobe Design Siute - i pomimo 3 telefonów i 2 maili - nie potwierdzili terminu spotkania.
Po prostu Polskie Siano z butów !!! I nie ważne że jeden pakiet oprogramowania kosztuje 9000zł - przecież to są małe pieniądze, bo ja tylko jedną licencję chciałem kupić.
Skwitowałbym to 4 literowym skrótem - ale nie będę się zniżał do ich poziomu.

Po przeszło 10 dniach dostałem odpowiedź na moje pytanie z ADOBE:
:-)My question is:
:-)What exactly means:
:-)Adjustable cloning and healing with overlay preview- BASIC ??? (Photoshop CS3
:-)Standard)

The clone source palette is the same in both CS3 and CS3 extended, with the
exception of the controls for Frame Offset, which lets you clone from one
video frame to another. If you are working with still images, not video,
then you probably won't miss this feature.


:-)Does Photoshop Standard have pallete: Clone Source???

Yes.


:-)Somebody knows if Photoshop Standard has lower performance than Extended???
:-)(I am working with 39milion RAW files, so I realy need performance)

They are exactly the same in terms of performance.


Cheers,
Jeff
Adobe Team


Panowie! Z Wimala i Coltlandu - chciałem usłyszeć tylko prostą odpowiedz YES/NO - ale ŚWIADCZY TO JEDYNIE O TYM ŻE WASI KONSULTANCI NAWET NIE ZAINSTALOWALI Photoshopa CS3 - BO NIE ZNAJĄ TEGO PRODUKTU!
Totalny brak profesjonalizmu. Może list, który wysłałem do siedziby ADOBE z historią mojego przypadku, trochę ustawi was do pionu.

Cheers,
(-:

#5 r_leszcz

r_leszcz
  • 164 postów
  • SkądWrocław/Kraków

Napisano 27 stycznia 2008 - 23:39

Zupełnie się z tobą zgadzam. Niestety nie dotyczy to tylko i wyłącznie tych dwóch firm. To samo dzieje się np w iSpotach, czy też jakichkolwiek firmach handlujących oprogramowaniem, komputerami, sprzętem audio, foto, video..... Gdziekolwiek człowiek chce się czegoś dowiedzieć, spotyka się z rażącą niekompetencją pracowników. W iSpotach jest nawet problem z znajomością sprzętu i oprogramowania za stajni Apple. Niestety to się szybko nie zmieni w naszym kraju. Jest co najmniej kilka powodów dlaczego: 1. W Polsce nie szanuje się klienta. Sprzedawcy zależ tylko na wypchnięciu towaru i zainkasowaniu pieniędzy, nie ważne jest stałą współpraca z klientem, serwis, support, czy też potencjalna reklama itp. 2. Żeby istniała możliwość uzyskania rzetelnych specjalistycznych informacji na dany temat, sklep czy też firma musi zatrudniać konsultantów, którzy są ekspertami w dziedzinie. Żeby ich pozyskać trzeba im odpowiednio zapłacić i tu mamy główny problem. Można tu jeszcze dodać kilka dodatkowych spraw, ale tyle chyba wystarczy. W odniesieniu do tematu: Nie zapomnę jak kiedyś oglądając w jednym z Fotojokerów nową serię szkieł Sigmy, byłem świadkiem rozmowy sprzedawcy z klientem, który chciał kupić lustrzankę, na prezent dla syna, nie mając w ogóle pojęcia o fotografii. Sprzedawca całkowicie nie potrafił się odnaleźć w sytuacji, nie umiał nic doradzić. W ogóle nie miał rozeznania w sprzęcie. Innym razem w kolejnym salonie tej wspaniałej firmy chciałem bliżej obejrzeć Nikona D300, co się okazało: Niestety nie ma baterii. Przecież to jakaś paranoja, po co to stoi na półce, żeby przez szybę oglądać?????

#6 Mithra

Mithra
  • 104 postów

Napisano 28 stycznia 2008 - 01:20

Zupełnie się z tobą zgadzam. Niestety nie dotyczy to tylko i wyłącznie tych dwóch firm. To samo dzieje się np w iSpotach, czy też jakichkolwiek firmach handlujących oprogramowaniem, komputerami, sprzętem audio, foto, video..... Gdziekolwiek człowiek chce się czegoś dowiedzieć, spotyka się z rażącą niekompetencją pracowników. W iSpotach jest nawet problem z znajomością sprzętu i oprogramowania za stajni Apple. Niestety to się szybko nie zmieni w naszym kraju. Jest co najmniej kilka powodów dlaczego:

1. W Polsce nie szanuje się klienta. Sprzedawcy zależ tylko na wypchnięciu towaru i zainkasowaniu pieniędzy, nie ważne jest stałą współpraca z klientem, serwis, support, czy też potencjalna reklama itp.
2. Żeby istniała możliwość uzyskania rzetelnych specjalistycznych informacji na dany temat, sklep czy też firma musi zatrudniać konsultantów, którzy są ekspertami w dziedzinie. Żeby ich pozyskać trzeba im odpowiednio zapłacić i tu mamy główny problem.

Można tu jeszcze dodać kilka dodatkowych spraw, ale tyle chyba wystarczy.

W odniesieniu do tematu:

Nie zapomnę jak kiedyś oglądając w jednym z Fotojokerów nową serię szkieł Sigmy, byłem świadkiem rozmowy sprzedawcy z klientem, który chciał kupić lustrzankę, na prezent dla syna, nie mając w ogóle pojęcia o fotografii. Sprzedawca całkowicie nie potrafił się odnaleźć w sytuacji, nie umiał nic doradzić. W ogóle nie miał rozeznania w sprzęcie.

Innym razem w kolejnym salonie tej wspaniałej firmy chciałem bliżej obejrzeć Nikona D300, co się okazało: Niestety nie ma baterii. Przecież to jakaś paranoja, po co to stoi na półce, żeby przez szybę oglądać?????



nie tylko w polsce nie szanuje sie klienta, powiedzialabym ze wcale nie jwart tak zle...gorzej jest np w USA gdzie pracownik sklepu w trakcie jak zadajesz mu pytanie potrafi wybaluszyc oczy i odejsc a ty sobie j nawijasz myslac ze jeszcze cie slucha...to mnie spokalo w slynnym B&H w NYC...troche bardziej skomplikowane pytanie i koleś leźy na całęj j lini... W Sony Plaza w NYC tez ie potrafili odpowiedziec na pytanie ale pracownik ucziwie przyznal ze nie wie jak obslugiwac kamere ktora sprzedaja w firmowym sklepie...

U nas w sklepach najczesciej udaja ze sie na czyms znaja i to dopiero jest porazka...

#7 syrakuz

syrakuz

    Dr

  • 1 073 postów
  • SkądWarszawa, PL

Napisano 28 stycznia 2008 - 01:30

Tak w ramach tematu... Ostatnio wybrałem się do SADu w Galeri Mokotów i chciałem zobaczyć pokrowiec do iPhona... nie mogłem bo nie wolno otwierać pudełek... to jak mam do cholery sprawdzić czy mi pasuje - powiedziałem dziękuje i wyszedłem... istny zaścianek! (Pan z obsługi nie był za miły, pewnie dla nich pokrowiec za 100 zł to nic, lepiej jak bym kupił Kompa... no ale takie zakupy robie w stanach, moze faktycznie obsluga nie gorsza od polskiej, ale z biletem i tak wychodzi taniej) Co jest nei tak z tym krajem!! Za mało konkurencji chyba?

#8 b.milewski

b.milewski
  • 4 486 postów
  • SkądGlasgow

Napisano 28 stycznia 2008 - 01:46


Co jest nei tak z tym krajem!! Za mało konkurencji chyba?


Ja Ci powiem co jest nie tak, wyplewienia buractwa które przechodzi z pokolenie na pokolenie jest bardzo trudne i czasochłonne.

#9 Mithra

Mithra
  • 104 postów

Napisano 29 stycznia 2008 - 23:10

Tak w ramach tematu... Ostatnio wybrałem się do SADu w Galeri Mokotów i chciałem zobaczyć pokrowiec do iPhona... nie mogłem bo nie wolno otwierać pudełek... to jak mam do cholery sprawdzić czy mi pasuje - powiedziałem dziękuje i wyszedłem... istny zaścianek! (Pan z obsługi nie był za miły, pewnie dla nich pokrowiec za 100 zł to nic, lepiej jak bym kupił Kompa... no ale takie zakupy robie w stanach, moze faktycznie obsluga nie gorsza od polskiej, ale z biletem i tak wychodzi taniej)

Co jest nei tak z tym krajem!! Za mało konkurencji chyba?



pokrowiec do iphona...ja tam kupowalam macbooka pro... tez mi nie chcieli pokazac przed zakupem - bo byl zpakowany....

#10 Jess

Jess
  • 391 postów
  • SkądWilanów

Napisano 02 lutego 2008 - 00:25

Panowie wracam do tematu. :) W ps extended możesz robić animacje na ścieżce czasowej takiej jaką ma flesz w normalnym photoshopie tego nie ma i jest pozostawiona ta stara metoda klatka za klatką.

#11 michald

michald
  • 36 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 04 lutego 2008 - 23:14

pokrowiec do iphona...ja tam kupowalam macbooka pro... tez mi nie chcieli pokazac przed zakupem - bo byl zpakowany....


A ja z kolei pytałem w złotych tarasach czy AirPort Extreme jest routerem z wbudowanym modemem, czy access pointem. Zdziwiłem się słysząc "a czym to się różni?".

No ale, zwracając honor, za chwilę zjawił się pan który potrafił rzeczowo odpowiedzieć na wszystkie pytania ;)

#12 (-:

(-:
  • 205 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 04 lutego 2008 - 23:48

Panowie, off-topic

#13 tatajaga

tatajaga
  • 30 postów

Napisano 05 lutego 2008 - 00:47

Przykro mi, że nie ponarzekam ze wszystkimi. W i-spocie w Warszawie kupowałem dwa komputery na prywatny użytek. Najpierw iMac 20" G5, który mogłem spokojnie obejrzeć, a następnie pan z i-Spotu "eskortował" mnie windą "służbową" do samochodu, żeby mi pomóc zapakować pudło (sami wiecie ile waży pudło z iMakiem - mogłem to zrobić sam). Ponad rok później kupowałem MacBook PRO 17 i przed zakupem otworzono dla mnie trzy nowe egzemplarze - jeden glossy i dwa z matowym ekranem. Nie było problemu. Po prostu mieli akurat na składzie, ale sam zadbałem o to, żeby kupować w dniu dostawy (wystarczy zadzwonić). Panowie z obsługi może nie byli fanami MacOS od czasu systemu 7.5, ale na pewno nie byli też dyletantami. Jeśli ktoś chce genialnego fachowca w obsłudze - na rynku elektroniki będzie o to trudno. Możemy zawsze wspólnie podjąć inicjatywę na rzecz zwiększenia prowizji sklepów - wtedy będą zatrudniały fachowców po 10 tys. za miesiąc. A nowy MacBook Pro będzie za 15 tys. zł. + VAT. Tymczasem proponuję Panom konsumenckie wycieczki po ekskluzywnych salonach z garderobą. Np. odwiedzamy firmowy sklep z obuwiem w galerii handlowej (porównywalny do iSpot) a następnie, dla porównania, odwiedzamy profesjonalistę w centrum Warszawy, który szyje buty na miarę (jest chyba jeden taki). Nie zapomnijmy też swojej kobiecie zafundować wizyty w sklepie Manolo Blachnik. Będziecie zachwyceni obsługą. A buty? Jak buty - naprawdę chodzą tak samo i wyglądają świetnie za 1/10 ceny Manolo. Mógłbym jeszcze przytoczyć przykład z restauracjami. Równie dobrą polędwicę można zjeść za 30 zł i za 150 zł - tylko w trochę innych miejscach. Z drugiej strony - jestem zdecydowanie ZA tępieniem chamstwa i absurdalnej niekompetencji lub arogancji sprzedawcy. Pokazać kupowany egzemplarz w salonie - to jego zafajdany obowiązek (chociaż w MediaMarkt niekoniecznie). Stąd - należy pisać GDZIE miało się miłe lub niemiłe doświadczenia. Ja kupowałem Macintoshe z przyjemnością w warszawskim i-Spocie w BlueCity... Może coś się zmieniło? Nie wiem. Częściej jednak chodzę po pieczywo niż po nowego Maca. Ps. W salonie Apple w centrum Londynu kupiłem kiedyś akcesorium do iPoda, które okazało się.... całe podrapane po wyjęciu z pudełka. Chwalimy zwroty w sklepach "za granicą" - tymczasem w salonie Apple zwrócony towar w nie najlepszym stanie pakują po prostu w pudełko i kładą na półkę. Zwróciłbym ten drobiazg, gdyby nie sylwester + potem samolot do Polski. Jednego i drugiego nie warto było stracić.




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych