Nadszedł czas na pierwsze spojrzenie na nowy System Operacyjny Apple.
Komputer na jakim zapoznałem się z Tigerem to Apple PowerBook 12" 1.33Ghz 256Mb - obawiałem się, że ta konfiguracja to "za mało" dla nowego kotka - jednak zostałem mile zaskoczony, komputer jest równie żwawy jak Pantera a momentami sprawia wrażenie szybszego.
Logujemy się i ... tu zaskoczenie, żadnych większych zmian na pierwszy rzut oka nie widać.
Powoli się przyglądamy dokładniej i z wizualnych zmian zauważamy, że górny pasek menu zmienił lekko wygląd na bardziej metaliczny, jabłko w lewym górnym rogu stało się bardziej błękitne a w prawym rogu pojawiła się lupa.

Zaczynam od ... lupy - to swoisty łącznik pomidzy użytkownikiem a głośno reklamowaną technologią Spotlight - szybko chcę zobaczyć tę nowość w akcji.
Wpisuję ciąg znaków i dosłownie w jednej chwili mam wynik wyszukiwania "pod ręką" - szybko, sprawnie i dokładnie - system pokazuje wyniki przeszukiwania interesującego mnie ciągu znaków również wewnątrz plików - rewelacja.

Druga zmiana na pierwszy rzut oka to nowa ikonka w Docku, to Dashboard(domyślnie aktywowany klawiszem F12),

który jest kolejną dość głośno reklamowaną rzeczą, wciskam F12 i już jestem "w środku".
Dashboard jest katalogiem widgetów - mini-programów umożliwiających przeprowadzanie wielu prostych zadań i uzyskanie szybkiego dostępu do informacji. Przyznam szczerze, że zawsze brakowało mi trzech elementów w systemie, pierwszy to szybko dostępny kalkulator, drugi to zegar międzynarodowy (mam wielu znajomych za oceanem) a trzeci to szybki przelicznik miar i tu właśnie Dashboard uzupełnia tę lukę.

Tak więc mamy do dyspozycji:
- Książkę adresową
- Kalkulator
- Kalendarz
- Słownik
- Harmonogram lotów
- iTunes
- Książka numerów telefonicznych (niestety obejmująca tylko USA)
- Stickies
- Raporty giełdowe
- Gra układanka
- Tłumacz
- Przelicznik miar
- Prognoza pogody
- Zegar międzynarodowy
a także istnieje możliwość instalowania dodatkowych widgetów.


Skoro już Tygrys zagościł na moim dysku postanowiłem podzielić się tą informacją ze znajomymi - przyszła kolej na iChat.
Jako zwolennik Linuxa i OpenSource od dawna jestem użytkownikiem Jabbera, bardzo mnie ucieszył fakt iż nowy iChat obsługuje również ten protokół.
Szybko podaję mój JabberID oraz hasło i po chwili w okienku iChat mam całe 280 kontaktów, które standardowo są "trzymane" na serwerze.


Kontakty z AIM/ICQ są wyświetlane w oddzielnym rosterze - to chyba dobre rozwiązanie. Ogólne wrażenie bardzo pozytywne, niestety jeszcze nie dane mi było przeprowadzić wideokonferencji z więcej niż 1 osobą. Należy wspomnieć, że iChat pozwala na audiokonferencję z maxymalnie z 9 osobami na raz a wideokonferencje z trzema. Dodatkową ciekawostką jest opcja Auto reply(Automatyczna odpowiedź), którą możemy ustawić tak aby wysyłała komunikat "Away" kiedy nie ma nas przy komputerze a ktoś z nami chce rozmawiać.

Podczas pisania tego artykułu konieczne było zrobienie kilku screenshootów i tu kolejna miła niespodzianka - kombinacja klawiszy Option-Shift-3 robi screenshota i zapisuje go nie jak w Panterze do PDF'a a do PNG.
Zauważyłem również, że w nowym Mac OS X nie występuje (bardzo uciążliwa w Panterze) konieczność zmian klawiatury, teraz w standardzie nie ma ikonki flagi na pasku.
Raz wybrany układ klawiatury wreszcie obowiązuje cały czas.
Pierwsze pół godziny pracy na Tygrysku oceniam bardzo pozytywnie - jest szybki, wygodny i stabilny - teraz nadszedł czas na dokładniejsze przyjrzenie się nowemu produktowi Apple.