Cześć!
Tak sobie pomyślałem, czy nie pójść w takie rozwiązanie. System stoi na zwykłym ssd podpiętym pod sata 2. Szału nie ma jeśli chodzi o transfer ale czasy dostępu dla tego dysku są ogólnie rzecz biorąc w porządku i pracuje się komfortowo. Testowałem SSD na pci-e ale są problemy z filevault więc zrezygnowałem.
Przechodząc do rzeczy. Mam zamontowane 4hdd po 2TB. Potrzebuję dyski do 4 rzeczy: dysk roboczy gdzie obrabiam aktualne zlecenia, dysk na same rawy ze zleceń, dysk z archiwum starych zleceń (już bez rawów, gotowe jpg), prywatny dysk. I tak sobie myślę, czy nie zrobić z tego raida 0, ale nie dla całości, tylko powiedzmy 2TB raid 0 z 4 dysków na dysk roboczy. Jak mniemam da mi to realny przyrost wydajności kompa. Resztę partycji dla każdego dysku zostawić bez raida na archiwa i to co wyżej. Kwestię backupów pominę bo to oczywiste, że się robi. Czy takie rozwiązanie wg Was ma sens?