Witajcie
Wczoraj z moim iPhonem 6, wersja Space Gray stała się rzecz bardzo dziwna, mianowicie ekran sam z siebie pękł. Najpierw już od rana mniej więcej w tej części w której nastąpiło pęknięcie trochę wariował dotyk, naciskałem inną literę a inną wbijało mi na klawiaturze. Po pewnym czasie problem ustał, ale gdy siedziałem w domu przy stole podczas pisania wiadomości przez FB Messengera usłyszałem delikatny trzask, mniej więcej wysokości 1/3 ekranu pojawiło się pęknięcie długości około 1cm. W ciągu kilku minut pęknięcie poszło dalej i teraz mam na ekranie wzorek przypominający mniej więcej symbol całki. Po powstaniu pęknięcia dotyk przestał już wariować, teraz wszystko działa tak jak powinno ale niestety niezbyt ciekawie wygląda. Rozumiem gdyby coś takiego powstało od upadku, albo od jakiejś dużej zmiany temperatur ale telefon mi nie spadł, to pęknięcie jest cieniutkie tak jakby to była długa rysa, nie ma żadnych śladów uderzenia ani odprysków, nie zrobił się także pajączek tylko po prostu jedna ciągła linia. Tego dnia nie wychodziłem z nim na zewnątrz więc cały czas był w temperaturze pokojowej. Czy jest szansa, by uznali mi to w ramach gwarancji? iPhone ma mniej więcej 9 miesięcy, na obudowie jest dość sporo rys czy mogą się do tego doczepić? Gdybym to ja rozbił ekran z własnej winy jakoś bym to przebolał, ale nie po to wydałem na telefon dość sporo pieniędzy by działy się z nim takie cuda jak samoczynne pękanie, wcześniej używałem 5S a także smartfonów innych firm i z żadnym nie miałem takich problemów. Gdyby ewentualnie nie było możliwości naprawy tego uszkodzenia na gwarancji jaki byłby mniej więcej koszt naprawy? Tak jak wspominałem wyżej ekran i dotyk działa w 100% jest to tylko pęknięcie tej zewnętrznej szybki