Po nierównomiernie świecącym wyświetlaczy i jego przebarwieniach, mamy kolejną masową wadę - z pierdzącym głośnikiem.
W moim telefonie przy wysyłaniu smsów i na niektórych dzwonkach głośnik pierdzi nie do wytrzymania. Jak na tą generację telefonów trzeba przyznać, że sprawa jest mocno żenująca. Apple im więcej więcej ma pieniędzy, tym bardziej oszczędza i "chiński" kit wciska swoim Klientom, a kontrola jakości w imię masowości schodzi na drugi plan. Duża grupa osób kupuje swojego Iphona, po czym go oddaje ze względu na wady. Może nie byłoby nic w tym dziwnego, gdyby nie fakt, że dopiero trzeci, czwarty, a może i piąty egzemplarz przychodzi "względnie bez wad". Ci, co tego nie robią, na te wady nie zwracają uwagi, a tych co za pierwszym razem otrzymają świetny egzemplarz jest jak na lekarstwo. Trudno żeby tak nie było, skoro Twój egzemplarz, na którym stwierdziłeś wady jest przepakowywany i wciskany innemu klientowi - ten drugi być może ich nie zauważy.
Tak oto w ten sposób padamy ofiarą agresywnego marketingu pod tytułem "POTĘŻNA TECHNOLOGIA" i kilkuset procentowej marży, jaką firma nakłada na każdy produkt. Nic więc też dziwnego, że każdy kto zamarzy o nowym Iphonie i na niego uciuła zaraz po zakupie bierze go "pod lupę". I tu czar o "POTĘŻNEJ TECHNOLOGII" pryska. W przypadku pierdzącego głośnika pryska już bez lupy. Poza tym wszystkim Iphone jest oczywiście świetnym urządzeniem, ale mamy prawo wymagać więcej od firmy, która na swoim koncie ma więcej zer, niż amerykański roczny budżet.
Moim zdaniem nie powinniście na te rzeczy przymykać oka, choć ciężko rozstać się z telefonem na dwa tygodnie, tym bardziej jak się nie ma godnego na ten czas zamiennika. Mój Iphone 6S z tych samych powodów został odesłany. Czekam narazie i dopiero na drugi egzemplarz. Czy ten drugi już będzie w porządku??? Poinformuję ))